eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Suzuki sx4 s-cross, niezłe choć bez ducha

Suzuki sx4 s-cross, niezłe choć bez ducha

2015-03-04 16:00

Suzuki sx4 s-cross, niezłe choć bez ducha

Suzuki sx4 s-cross - przód © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (10)

Japończycy słyną z wielu, często dość kontrowersyjnych wynalazków. Weźmy np. taką pralkę dla człowieka, parasolkę na aparat fotograficzny czy krawat z przegródkami na karty kredytowe. Brzmi idiotycznie, prawda?

Przeczytaj także: Suzuki SX4 S-Cross 1.6 VVT ALLGRIP Premium dla aktywnych

A Wy pewnie zastanawiacie się dlaczego w ogóle o tym piszę? Już tłumaczę. O japońskich wynalazkach zacząłem myśleć podczas moich ostatnich odwiedzin w salonie Suzuki. Czekając na odbiór SX4 S-Cross do testu, musiałem bowiem skorzystać łazienki. Jakie było moje zdziwienie, gdy po otwarciu drzwi zamiast zwykłej deski klozetowej zobaczyłem zamontowane do muszli urządzenie mierzące (jak się chwilę później okazało) temperaturę i puls osoby siedzącej na desce, które w dodatku po wszystkim potrafi się samo zdezynfekować… Taką deskę, o czym przeczytałem w książce „Tatami kontra krzesła” Rafała Tomańskiego, ma w domu praktycznie każdy Japończyk.

Patrząc na ten cud techniki (mowa o opisanej wyżej desce) zadałem sobie pytanie: dlaczego powstające w tak przenikliwych i nieprzejednanych japońskich umysłach samochody mają w sobie tak mało z ekstrawagancji i technologicznej przebojowości? Weźmy np. takiego Nissana Micrę czy większego Note’a, Toyotę Avensis albo Mitsubishi ASX. Wszystkie są okropnie nudne, a to tylko pierwsze z brzegu modele. Oczywiście nie brakuje też przykładów na japońskie samochody, które chętnie przytuliłby niejeden miłośnik motoryzacji – weźmy np. takiego Nissana 370Z albo Toyotę GT 86, ale generalnie chyba każdy przyzna mi rację, że Japończyki kupuje się raczej z rozsądku. A co z Suzuki SX4 S-Cross?

fot. mat. prasowe

Suzuki sx4 s-cross - widok z tyłu

Suzuki SX4 S-Cross, następca dość przeciętnego SX4 to kawał naprawdę solidnego, współczesnego samochodu, który świetnie sprawdza się w codziennej eksploatacji.


Cóż, do tej pory – a miałem w swoim czasie dość często do czynienia z leciwym Samuraiem – Suzuki wśród japońskich marek stanowiło dla mnie (i pewnie nie tylko) ostoję prawdziwej niezłomności. Te samochody nie były modne (z wyjątkiem kiepsko przyjętego przez rynek Kizashi), nie miały zaokrąglonych kształtów ani mocnych silników pod maską (tu znowu wyjątek stanowi Kizashi). Jak widać czasy się jednak zmieniają, a ekstrawagancja na dobre dotarła także do bram Suzuki. Po tym, jak do palety dołączył S-Cross, a do podboju europejskiego rynku zagrzewa się nowa Vitara, czas pogodzić się z tym – dla niektórych zapewne – smutnym faktem.

fot. mat. prasowe

Suzuki sx4 s-cross - wnętrze

Układ kierowniczy nie jest „przewspomagany”, a pewnie leżąca w rękach kierownica chętnie przekazuje komendy na koła.


Nie ma jednak tego złego, bo Suzuki SX4 S-Cross, następca dość przeciętnego SX4 to kawał naprawdę solidnego, współczesnego samochodu, który świetnie sprawdza się w codziennej eksploatacji. Pozwólcie, że powstrzymam się od opisu jego walorów zewnętrznych i wewnętrznych – wersja, którą otrzymałem do testu nie różni się bowiem powierzchownie niczym od testowanego przeze mnie w czerwcu 2014 SX4 S-Cross 1.6 VVT ALLGRIP (kliknij) i przejdę płynnie do wrażeń z jazdy.

fot. mat. prasowe

Suzuki sx4 s-cross - skrzynia biegów

Mimo 320 Nm osiąganych już przy 1750 obr./min. SX4 o wiele lepiej czuje się podczas przyspieszania, niż w trakcie tak lubianej przez diesle dyscypliny, jaką jest elastyczność.


Tym razem do testu otrzymałem egzemplarz z wysokoprężnym silnikiem o pojemności 1.6-litra i mocy 120 KM. Choć osiągi tego auta na papierze nie powalają, za jego kierownicą poczułem się jak w o wiele żwawszym aucie. Co ciekawe, mimo 320 Nm osiąganych już przy 1750 obr./min. SX4 o wiele lepiej czuje się podczas przyspieszania, niż w trakcie tak lubianej przez diesle dyscypliny, jaką jest elastyczność. Jazda momentem obrotowym nie sprawia więc aż takiej przyjemności, jak np. w jednostkach VAG-a czy PSA.

Na szczęście częste wachlowanie świetnie zestopniowaną skrzynią biegów i wyciskanie z silnika siódmych potów nie odbijają się negatywnie na spalaniu. S-Cross zużył podczas testu w ruchu miejskim niecałe 6,5 litra, na trasie poprawiając ten wynik o ponad litr. Istotny jest również w tym miejscu fakt, że przez cały czas pokrętło napędu miałem ustawione w trybie Sport, czyli napęd przekazywany był na wszystkie koła. W trybie Auto Suzuki jeździ o wiele bardziej opieszale, niechętnie wkręcając się na obroty (o czym pisałem już w teście benzynowej jednostki o tej samej mocy).

fot. mat. prasowe

Suzuki sx4 s-cross - kierownica

W trybie Auto Suzuki jeździ o wiele bardziej opieszale, niechętnie wkręcając się na obroty.


Czytając pobieżnie testy kolegów po fachu, zauważyłem, że większość z nich mocno narzekała na dźwięk tego silnika. Kompletnie się z nimi nie zgadzam – jednostka przepięknie klekocze i wcale nie jest uciążliwa w codziennej eksploatacji. W końcu – bądź co bądź – mamy do czynienia z crossoverem z napędem na obie osie, czyli autem choć w minimalnym stopniu uterenowionym.

 

1 2

następna

oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: