eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoPorady motoryzacyjne › Leasing samochodu: stresujący koniec kontraktu

Leasing samochodu: stresujący koniec kontraktu

2015-12-04 00:40

Przeczytaj także: Flota samochodowa: jak ją finansować?


Swoboda nie popłaca


Istotny element stanowi również eksploatacja samochodu do celów prywatnych. Kwestią dość szeroko dyskutowaną jest opodatkowanie korzyści, jaką stanowi dla pracownika nieodpłatne korzystanie z pojazdu. Jednak nie zapominajmy - to jedynie spełnienie obowiązku fiskalnego, które w żaden sposób nie zabezpiecza nas przed kosztami związanymi z takimi jazdami. Pracodawca niejednokrotnie popełnia błąd, pozwalając pracownikowi dowolnie dysponować samochodem służbowym w zamian za tankowanie go podczas wyjazdów prywatnych.

To niezwykle niebezpieczne podejście. Wyobraźmy sobie, że użytkownik naszego samochodu posiada na drugim końcu Polski rodzinę, którą z obowiązkowością wzorowego syna czy córki odwiedza co dwa tygodnie. Takie cyklicznie wykonywane trasy będą miały istotny wpływ na nasze koszty, choćby związane z szybko rosnącym przebiegiem i zużywaniem elementów eksploatacyjnych.

Okrucieństwo jest zrozumiałe


Ustalając, że wpływ na wysokość raty ma utrata wartości samochody związana z intensywnością jego użytkowania, jak i wzmożone koszty serwisowe, staniemy przed dylematem jak temu zaradzić. Jeśli nie jesteśmy w stanie lub po prostu nie chcemy pracownikom uniemożliwić korzystania z pojazdu służbowego do celów prywatnych, gdyż stanowi to mocny atut pracy w naszej firmie, zastanówmy się nad wyposażeniem pojazdów w system monitoringu, czyli po prostu GPS.

Stanowi on efektywny sposób kontroli. Korzystając z wybranej metody definiowania przejazdów prywatnych (zakres terytorialny, godzinowy, definiowanie włącznikiem itp.) możemy przerzucić z góry ustalone koszty na pracownika za dystans przejechany do własnych celów. A zarazem mieć szansę uzyskania wiedzy, czy ewentualna usterka, zdarzenie drogowe, miały miejsce w czasie wykonywania obowiązków zawodowych. Wydaje się to okrutne, lecz w dzisiejszych czasach zażartej konkurencji i dążenia do efektywnego zarządzania budżetem, tylko przedsiębiorstwa optymalnie dysponujące wydatkami są w stanie osiągnąć rynkowy sukces.

II Zdefiniowanie zasad rozliczania uszkodzeń występujących na zdawanych samochodach jak i powstałych nadmiernych przebiegów.


Usterki do akceptacji


Niezależnie jak starannie będziemy planować wykorzystanie naszych samochodów i jakie regulacje stosować, nie unikniemy uszkodzeń w zdawanych pojazdach jak i przebiegów, które będą się różniły, zarówno na plus, jaki i na minus, w stosunku do tych zakładanych na początku kontraktu. Aby nie być zaskoczonym, jak dużymi i nieprzewidzianymi kosztami możemy być obciążeni przy oddawaniu środka lokomocji, powinniśmy określić, jakie podejście będzie stosowane w przypadku ich wystąpienia.

Gdy mamy do czynienia z uszkodzeniami, można stosować różne rozwiązania. Najbardziej popularne jest wykorzystanie katalogu przedstawiającego wszystkie rodzaje uszkodzeń, wraz z podziałem ich na akceptowalne (tych, za które nie musimy płacić) i na nieakceptowalne (czyli mogące obciążyć firmowe konto). Taki katalog pozwoli uniknąć wspomnianej już wcześniej pokusy naprawiania najdrobniejszych uszkodzeń lub obciążania nas za ich występowanie, podczas gdy mogą one nie mieć wpływu na utratę wartości pojazdu. Informacje możemy zdobyć oczywiście dzięki analizie porozumienia z firmą leasingową, a w sposób bardziej obrazowy, wspierając się wytycznymi Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów (dostępne na www.pzwlp.pl), jeśli akurat nasz usługodawca korzysta z tego rodzaju pomocnika.

Wspólny fundusz


Kolejnym korzystnym elementem jest wprowadzenie matrycy amortyzacyjnej. W zależności od przebiegu i wieku zdawanego pojazdu, będzie ona redukowała wyliczone koszty naprawy poszczególnych uszkodzeń, zmieniając je w rzeczywiste koszty utraty wartości. Oczywistym jest, że klient kupujący starszy samochód, z większym przebiegiem, będzie mniej skłonny do przeprowadzania napraw wszystkich uszkodzeń niż ten, który kupi pojazd dwuletni. Dla nabywcy starszego środka lokomocji mogą być one wręcz nieistotne. Uzupełniającym narzędziem może być stosowanie waivera poniżej, którego leasingobiorca nie będzie obciążany za uszkodzenia w zdawanym aucie.

Możemy sobie wyobrazić również tworzenie przez leasingobiorcę i leasingodawcę funduszu, który po zakończeniu kontraktu będzie konsumowany przez koszty odpowiadające naprawom, jakie zostaną zidentyfikowane na zdanych pojazdach.

Dzielenie zysków (i strat)


Wśród stosowanych przez menedżerów sposobów działania, warto wspomnieć o jeszcze jednym podejściu. Mam tutaj na myśli dzielenie się korzyściami/stratami, jakie wystąpią przy sprzedaży pojazdu po okresie użytkowania. W takim przypadku nie należy brać pod uwagę czy samochód posiada uszkodzenia czy nie, a jedynie, jaka zostanie uzyskana kwota z jego sprzedaży. Gdy wygenerowana suma wynosi więcej niż wartość końcowa brana pod uwagę przy tworzeniu oferty, pozostają pieniążki do podziału i każda ze stron uzyska z tego korzyść. Metoda nosi jednak znamiona określonego ryzyka. Jeśli bowiem w wyniku sprzedaży pojawia się strata, również ona dotyczy obu stron, zatem zamiast zysku odnotowywane są straty.

Kłopot tego rozwiązania polega również na tym, że przejmujemy na siebie część ryzyka związanego z prawidłowym określeniem wartości końcowej środka transportu, co nieco zaprzecza jednemu z głównych argumentów przemawiających za skorzystaniem z usługi fsl. Bo przecież pośród wielu zalet CFM, wśród tych największych należy koniecznie wymienić odciążenie od tego typu ryzyk. Tak więc mogłoby dojść do sytuacji, gdy zdawany samochód będzie w stanie idealnym, a mimo to będziemy zmuszeni dopłacić przy jego zbyciu. Kolejne ryzyko stanowi brak możliwości ponoszenia odpowiedzialności przez pracowników za spowodowane uszkodzenia, w przypadku, kiedy ze sprzedaży generowany będzie zysk. Konsekwencje łatwo sobie wyobrazić – zwiększona szkodowość i inne wcale niemałe problemy.

Brak czytelnego mechanizmu


Poza powyższymi metodami odnoszącymi się do rozliczenia utraty wartości na skutek uszkodzeń występujących w zdawanych samochodach, istotne jest określenie rozliczenia przebiegów. To niezwykle ważne, zarówno przy pokonywaniu dużo mniejszej liczby kilometrów – w tym przypadku przedsiębiorstwo powinno otrzymać zwrot określonych środków finansowych jak i przy przebiegach dużo większych niż pierwotnie zakładano, w wyniku czego leasingodawca dofinansowywał kontrakt w czasie jego trwania. Najpopularniejsze rozwiązanie w przypadku znacznego odstępstwa przebiegów rzeczywistych od kontraktowych (definiowane najczęściej, jako przebieg poza widełkami +/-10 procent przebiegu kontraktowego) stanowi określanie nowych stawek rat miesięcznych jeszcze w trakcie trwania kontraktu. Niestety, rzadko kiedy zdefiniowany jest czytelny mechanizm pokazujący, w jaki sposób zmieni się rata przy rekalkulacji.

Koszty kilometra zależne od przebiegu


Warto wspomnieć o jeszcze jednym sposobie działania, choć dodajmy od razu, mającym zastosowanie dosyć rzadko. Mam tutaj na myśli rozliczanie odstępstw przebiegowych, za pomocą stawki per kilometr, tak w dół jak i w górę w ramach całkowitego odchylenia. To mało popularne podejście, gdyż w opinii leasingodawców inaczej kształtują się koszty dodatkowego kilometra po przekroczeniu zakładanego przebiegu o 10 000 kilometrów, a inaczej przy przekroczeniu o 100 000 kilometrów.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: