eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Skoda Superb Combi 2.0 TDI 190 KM - jak w salonie

Skoda Superb Combi 2.0 TDI 190 KM - jak w salonie

2016-03-21 10:35

Przeczytaj także: Skoda Superb Combi 2.0 TSI DSG 4x4 Style


Kierowca natomiast do dyspozycji ma aktywny tempomat, asystent pasa ruchu oraz alarmowego hamowania. Ponadto testowany Superb sam przeczyta znaki oraz zaparkuje zarówno „kopertą” jak i parkowaniem prostopadłym. Szereg czujników i kamer zadba o bezpieczne manewrowanie samochodem. Nie wierzyłbym mu jednak na 100 %, ponieważ widzi o wiele mniej niż człowiek, poza tym to tylko elektronika. O mały włos nie straciłbym przedniego zderzaka wykonując kopertę w sposób bezobsługowy.

fot. Jakub Głąb

Skoda Superb Combi 2.0 TDI 190 KM - koło

Na 17-calowych alufelgach nawet w dość pospolitym szarym kolorze auto wygląda dobrze.


Oprócz elektronicznych rozwiązań prowadzący może korzystać również z bardziej mechanicznych zdobyczy inżynierów z Mlady Boleslav. Mam na myśli dwulitrową jednostkę turbodiesla o mocy 190 KM oraz 400 niutów dostępnych już od 1750 RPM. Uwierzcie mi, że ten motor spokojnie radzi sobie nawet z pełnym autem i nadal żwawo przyspiesza. Podstawowe 1525 kilogramów rozpędza się do 235 km/h, a pierwsze 100 km/h osiąga w 8,1 sekundy. Trzeba przyznać, że jak na standardowe combi to naprawdę nieźle i to w aucie po wciśnięciu gazu od razu czuć.

fot. Jakub Głąb

Skoda Superb Combi 2.0 TDI 190 KM - z przodu

Skoda Superb Combi to auto o długości 4856 milimetrów w smukłym i eleganckim nadwoziu.


Dotyczy to zarówno niższych prędkości i rozpędzaniu, jak i autostradowemu cruisingowi, który wymaga od czasu do czasu dociśnięcia prawego pedała. Samochód po prostu nie traci werwy, aczkolwiek dźwięk silnika może czasem zirytować. To jednak nic w porównaniu z miłymi niespodziankami na stacjach benzynowych, gdzie będziecie sobie dziękować, że wybraliście diesla. Nawet tak mocny silnik wysokoprężny spokojnie w trasie spali okolice 5,5 litra. W mieście ta wartość dobije około 8 litrów. Takie pomiary uzyskałem podczas mojej tygodniowej jazdy Superbem. Oczywiście różnią się one od prospektów reklamowych, aczkolwiek i tak uważam je za bardzo dobre. Dzięki nim na całym baku można spokojnie przejechać około 900 km.

Testowany egzemplarz nie posiadał niezłej skrzyni DSG, a jedynie sześciobiegową manualną przekładnię. Nie sprawia ona żadnych kłopotów, ponieważ chodzi lekko, a zarazem pewnie. To powoduje, że może faktycznie takim Superbem nie jeździ się tak łatwo jak automatem, aczkolwiek pozwala to na pewną oszczędność paliwa – skutki zobaczyliście powyżej.
Razem z pewnym układem kierowniczym oraz miękko zestrojonym zawieszeniem tą limuzyną jeździ się bardzo przyjemnie. Co ważne otoczenie auta nie przedostaje się do wnętrza samochodu. Mam na myśli zarówno hałas i opór powietrza, a także defekty w podłożu, po którym samochód się porusza. Superb Combi dobrze wybiera nierówności, a przy tym nie traci na walorach prowadzenia. Czy dostarcza niesamowitych wrażeń? Tak jak kanapa w salonie – nie do końca.

fot. Jakub Głąb

Skoda Superb Combi 2.0 TDI 190 KM - przód

Auto kosztuje 125 tys. złotych.


Skoda by spróbować to zmienić wprowadziła możliwość wyboru trybu jazdy. Jedna z opcji: Sport, Normal, Eco i Indyvidual pozwala dostosować reakcję na gaz, siłę wspomagania kierownicy, obroty silnika i inne. Tak naprawdę jednak zmiany nie są zbyt duże, więc warto raz ustawić swoje indywidualne nastawienia i przycisk koło drążka zmiany biegów zostawić w spokoju. Obok jednak znajduje się klawisz wyłączania systemu Start&Stop, więc lokalizację warto znać.

Logicznie rzecz biorąc jak coś jest dobre (a testowane auto jest) to kosztuje sporo. Ta oczywistość dotyczy zarówno mebli, jak i samochodów. Tu jednak Skoda miło mnie zaskoczyła. Na pierwszy rzut oka samochód wyglądał przeciętnie i kwota 155 tys. złotych lekko przerażała. Po kilku dniach użytkowania okazało się jednak, że Superb posiada wszystko co byśmy potrzebowali i chcieli, a co chwilę odkrywa nowe ciekawsze niespodzianki, więc taka kwota za duży, mocno wyposażony i wygodny samochód to rozsądna propozycja. Bazowo z tym silnikiem i nadwoziem auto kosztuje 125 tys. złotych.

Czy w takim wypadku kanapowóz to dalej złe skojarzenie? Według mnie nie, bo skoro mogę auto kupić taniej, oszczędzić na paliwie, wykorzystać masę miejsca, a do tego wszystkiego skorzystać z umilaczy podróży to wolę spokojniejszego Superba niż konkurencję.

poprzednia  

1 2

oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: