eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Seat Ibiza FR 1.2 90 KM - ze sportem jej do twarzy

Seat Ibiza FR 1.2 90 KM - ze sportem jej do twarzy

2016-03-23 08:01

Seat Ibiza FR 1.2 90 KM - ze sportem jej do twarzy

Seat Ibiza FR 1.2 90 KM © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (9)

Jeździłem Ibizą Cuprą sprzed liftingu i bardzo mi się spodobała jej narowistość i wrażenie, że nawet jak sporo przesadzę, to ona mnie w biedzie nie zostawi. Testując o połowę słabszą Ibizę FR, mimo wcześniejszych obaw, przekonałem się, że te dwie literki nie zostały przyklejone do jej klapy przez pomyłkę.

Przeczytaj także: Seat Ibiza Xcellence 1.0 115 KM DSG - mniejszy Leon

Seat Ibiza to tak naprawdę brat Skody Fabii poprzedniej generacji. Tyle że o wiele ciekawszy stylistycznie – przynajmniej na zewnątrz. Hiszpański maluch przeszedł w 2015 roku kolejny facelifting, ale stawiam dobrego Guinnessa temu, kto dostrzeże zmiany. Nie widzicie? Ok, podpowiem zatem – nowe są przednie światła, w które zgrabnie wmontowano diody LED do jazdy dziennej, odświeżono paletę lakierów i felg oraz podobno poprawiono jakość plastików we wnętrzu.

Z drugiej strony to mi absolutnie nie przeszkadza. Ibiza nadal wygląda świeżo i zdecydowanie może, a nawet powinna się podobać. Szczególnie w testowanej, polakierowanej krwistą czerwienią wersji FR. Już na pierwszy plan wychodzi tu podwójna końcówka tłumika, nad którą wyróżnia się ładnie i sportowo zaprojektowany zderzak przełamany czarnym plastikiem. Podobają mi się też wyraźne przetłoczenia wychodzące tak z przedniego, jak i tylnego błotnika.

fot. mat. prasowe

Seat Ibiza FR 1.2 90 KM - przód

Ibiza nadal wygląda świeżo i zdecydowanie może, a nawet powinna się podobać.


Niestety wewnątrz to już inna bajka. Widać upływ czasu i volkswagenowskie pochodzenie. Plastiki nadal są twarde i średnio miłe w dotyku (gdzie te zmiany?), a projekt deski rozdzielczej minimalistyczny i trochę już przestarzały. Z drugiej strony – we wnętrzu można poczuć sportową atmosferę, a pomagają w tym na pewno czerwone dodatki (pasy, obwódki nawiewów, przeszycia foteli, kierownicy czy mieszka skrzyni biegów) ożywiające panującą w Ibizie szarość. Spodobały mi się też lekko wyprofilowane w stronę sportu fotele – trzymają ciało w zakrętach lepiej, niż na to wyglądają.

fot. mat. prasowe

Seat Ibiza FR 1.2 90 KM - kierownica

Wewnątrz widać upływ czasu i volkswagenowskie pochodzenie.


Najważniejsze w testowanej Ibizie jest jednak to, co niewidoczne, przynajmniej na pierwszy rzut oka. A mówimy tu o usztywnionym zawieszeniu, które ustawiono w taki sposób, żeby pasażerowie nie podskakiwali na każdej dziurze oraz silniku – niedużym, ale dziarskim. Pod maską znalazła się jednostka 1.2 TSI o mocy 90 KM, którą sprzężono z pięciobiegową skrzynią biegów. Każdy bieg wchodzi z miłym oporem, ale bez żadnych zgrzytnięć – sprawia to naprawdę pozytywne wrażenie. Dobre ułożenie biegów oraz świetnie od dołu ciągnący silnik pozwalają na osiągnięcie pierwszej setki w 10,7 sekundy. Wrażenie zza kierownicy jest nawet takie, jakby hiszpański temperament odbierał z tego wyniku jeszcze minimum sekundę.

fot. mat. prasowe

Seat Ibiza FR 1.2 90 KM - fotele

Wyprofilowane w stronę sportu fotele trzymają ciało w zakrętach lepiej, niż na to wyglądają.


fot. mat. prasowe

Seat Ibiza FR 1.2 90 KM - z przodu

Ibiza FR to świetny samochód dla młodego kierowcy, który chciałby nauczyć się jeździć szybko i efektywnie.


To jednak nie osiągi, a prowadzenie zaskakują najbardziej. Ibiza prowadzi się świetnie – jest przewidywalna, nie wykazuje specjalnie podsterowności, a nawet jeśli, to jest ona w pełni kontrolowana. Układ kierowniczy pracuje twardo i w zasadzie jedynym moim zastrzeżeniem jest to, że czasami – na nieco gorszej jakości drodze – przednie koła przekazują mu mniej informacji, niż bym tego oczekiwał. Ale to wychodzi tylko podczas naprawdę dynamicznej jazdy. A miałem Ibizę okazję sprawdzić w naprawdę sportowych warunkach – na zamkniętym pasie startowym pod Warszawą, do którego prowadził ostry łuk. Zabawa była świetna i co najciekawsze tania – Ibiza spala bowiem śladowe ilości paliwa. Na trasie potrafi zadowolić się mniej niż 5 litrami. W mieście wystarczy jej 7. A przy ostrej jeździe i zmienianiu biegów na czerwonym polu wlejesz jej 9, a ona przejedzie 100 kilometrów bez zająknięcia.

fot. mat. prasowe

Seat Ibiza FR 1.2 90 KM - wnętrze

Plastiki nadal są twarde i średnio miłe w dotyku, a projekt deski rozdzielczej minimalistyczny i trochę już przestarzały.


Podsumowując, Ibiza FR to świetny samochód dla młodego kierowcy, który chciałby nauczyć się jeździć szybko i efektywnie. Silnik zresztą wystarczy nawet bardziej wymagającym adeptom sportowych wrażeń – połknięcie tira na trasie nie stanowi problemu. O tym czy warto dołożyć do 110-konnej wersji musicie zdecydować więc sami. Ja uważam, że niekoniecznie, szczególnie, że mocniejsza jednostka ma po liftingu tylko litr pojemności i jeden cylinder mniej. Tu są nadal cztery!

fot. mat. prasowe

Seat Ibiza FR 1.2 90 KM - z tyłu

Już na pierwszy plan wychodzi podwójna końcówka tłumika, nad którą wyróżnia się ładnie i sportowo zaprojektowany zderzak przełamany czarnym plastikiem.

oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Więcej na ten temat: Seat Ibiza, Seat, testy samochodów, testy aut

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: