Ford S-MAX 2.0 TDCi Powershift AWD Vignale

Przeczytaj także: Ford S-MAX 1.5 EcoBoost Titanium z charakterem

Karoseria

Druga generacja praktycznego Forda prezentuje się znakomicie. Projektanci narysowali naprawdę udaną karoserię, która udowadnia, że rodzinne auto nie musi być nudne i kwadratowe, jak większość konkurentów... Zadziornie spoglądające reflektory, mocno opadająca linia dachu i wyraźnie zaznaczone przetłoczenia "robią robotę". Ponadto, topowy wariant wyposażenia wyróżnia się dodatkowymi oznaczeniami, inną kratownicą grilla, chromowanymi uzupełnieniami, charakterystycznymi felgami i ciemnozielonym lakierem. Dzięki tym elementom sportowy sznyt idzie w parze z elegancją.

Wnętrze

Jeszcze więcej dzieje się w kabinie. Kokpit został wykończony skórą, którą zdobią jasne przeszycia. Nie zabrakło także srebrnych wstawek ożywiających cały projekt. Konsola centralna jest oczywiście przejęta z innych S-MAX'ów, dlatego można liczyć na niezłą ergonomię i łatwą obsługę. Na szczycie znajduje się ekran dotykowy z systemem SYNC 3. Został on dopracowany i stał się jeszcze szybszy i bardziej intuicyjny. Z kolei zegary to ciekawe połączenie analogowych wskaźników z całkiem dużym wyświetlaczem o rozbudowanych możliwościach informacyjnych.

Na spore pochwały zasługują bez wątpienia fotele. Są obszerne, bardzo dobrze wyprofilowane, a ich zakres regulacji umożliwia dobranie odpowiedniej pozycji każdemu kierowcy. Co więcej, są 3-stopniowo wentylowane, podgrzewane oraz posiadają funkcję rozbudowanego masażu. W drugim rzędzie znalazły się natomiast trzy indywidualne miejsca z możliwością przesuwania, jak i również pochylania oparć. Dzięki temu każdy może liczyć na wygodę. Warto dodać, że nie brakuje tu przestrzeni - ani wzdłuż, ani wszerz, ani na wysokość.

Pod elektrycznie otwieraną klapą (także za pośrednictwem ruchu nogą pod zderzakiem) znajdziemy obszerny bagażnik oddający do dyspozycji podróżnych 700 litrów wolnej przestrzeni. Jego możliwości da się zwiększyć dzięki przyciskom umieszczonym po lewej stronie. Po ich wciśnięciu drugi rząd zostaje złożony, a umiejętności załadunkowe rosną do 2200 litrów. Nie bez znaczenia jest także nisko poprowadzony próg ułatwiający wkładanie cięższych przedmiotów.

Technologia

Duży samochód rodzinny musi mieć pod maską wystarczająco mocne serce. I nie inaczej jest w tym przypadku. Prezentowany S-MAX dysponuje 2-litrowym silnikiem TDCi współpracującym z automatyczną skrzynią (Powershift), która przekazuje wszystkie argumenty na obie osie. No właśnie, argumenty... Wysokoprężna jednostka generuje 180 KM (przy 3500 obr./min.) i 400 Nm (przy 2000 obr./min.). Czy taki potencjał wystarcza, by sprawnie rozpędzać ważącego ponad 1850 kg Forda? A i owszem, sprint do pierwszej setki zajmuje 8,6 sekundy, a wskazówka prędkościomierza kończy wspinaczkę na 220 km/h. Co więcej, zestaw napędowy wyróżnia się rozsądnym zużyciem paliwa. Średnia z testu wyniosła 6,9 litra. To oczywiście więcej niż podaje producent, ale wynik i tak imponuje - biorąc pod uwagę dynamikę i wagę.

Wrażenia z jazdy

Jeśli chodzi o właściwości jezdne, to w tym segmencie nikt nie wymyślił niczego lepszego. Inżynierowie po raz kolejny udowodnili, że znają się na rzeczy. Gabaryty auta i stosunkowo wysoko położony środek ciężkości nie wywołują najmniejszych problemów podczas pokonywania zakrętów. S-MAX wpisuje się bardzo dobrze w najostrzejsze łuki, co jest zasługą komunikatywnego układu kierowniczego i dobrze zestrojonego zawieszenia.

To oczywiście nie oznacza, że auto pozbawione jest komfortu. Przecież to Vignale, czyli m.in. pokonywanie nierówności na bardzo dobrym poziomie. Istotne jest także odpowiednie odizolowanie pracy podwozia, dzięki któremu do wnętrza nie przedostają się żadne niepowołane dźwięki. Samo wyciszenie również nie budzi zastrzeżeń - nawet przy prędkościach przekraczających ograniczenia autostradowe.

Topowy wersja oznacza również szereg systemów bezpieczeństwa. Testowany Ford został wyposażony w asystentów pasa ruchu, parkowania, monitorowania martwego pola, ostrzegania przed kolizją, samodzielnego hamowania w razie zagrożenia, aktywny tempomat czy zestaw kamer. Lista wyposażenia opcjonalnego jest jednak długa i może znaleźć się na niej praktycznie wszystko, co marka do tej pory zdążyła zamontować w swoich samochodach.

Okiem przedsiębiorcy

Gama Vignale to nie tylko sam zakup samochodu. Należy zaznaczyć, że w jej przypadku Ford oferuje klientom nieco więcej. Przykładowo, posiadacze mogą korzystać z całodobowej infolinii Vignale One Call, przeglądów serwisowych z odbiorem samochodu i jego zwrotem (door-to-door), a także z dostępu do specjalnych ofert restauracji, hoteli, wydarzeń kulturalnych oraz sportowych (Vignale Owners Club).

Przejdźmy do cennika. "Bazowy" S-MAX Vignale kosztuje 147 350 zł. W tej cenie klient otrzymuje egzemplarz ze 150-konnym benzyniakiem (1.5 EcoBoost), 6-biegową skrzynią manualną i napędem na przednią oś. Prezentowana sztuka, czyli 180-konny diesel, skrzynia Powershift i napęd na wszystkie koła to wydatek co najmniej 183 350 zł. Warto zaznaczyć, że to najdroższy wariant w ofercie. Wzmocnione do 210 KM 2.0 TDCi Twin-Turbo kosztuje 180 350, ale nie ma napędu AWD.

Warunki finansowania są oczywiście szerokie. Ford oferuje kredyt z umową na okres od 6 do 60 miesięcy i opłatą wstępną od 10%, choć istnieje również możliwość spłaty pełnej wartości pojazdu. Raty mogą być przy tym równe lub malejące. Z kolei firmy mogą liczyć na leasing z umową na okres do 84 miesięcy, opłatę wstępną od 1% i raty równe lub dostosowane do indywidualnych potrzeb. Oferta obejmuje również wynajem długoterminowy, który staje się coraz bardziej popularny. W przypadku Forda nie jest wymagana tzw. "pierwsza wpłata", co jest jednym z czynników, które sprawiają, że klienci chętnie sięgają po to rozwiązanie.

Podsumowanie

Ford S-MAX jest świetnym samochodem rodzinnym, który wyróżnia się udaną stylistyką i bardzo dobrymi właściwościami jezdnymi. W wersji Vignale oferuje też bogate wyposażenie, jeszcze lepsze materiały wykończeniowe i przyjemniejszą eksploatację. Został więc stworzony dla klientów szukających czegoś więcej niż zwykły minivan.