eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD - mocy przybywaj

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD - mocy przybywaj

2017-10-19 00:49

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD - mocy przybywaj

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD © Adam Gieras Fotomotografia

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (11)

Renault dołożyło pod maskę Kadjara 163-konną jednostkę o pojemności 1.6-litra. Ta moc na papierze zapewnia francuskiemu crossoverowi bardzo przyzwoicie prezentujące się osiągi. Jak jest w rzeczywistości?

Przeczytaj także: Renault Kadjar 1.5 dCi 110 KM - crossover na medal

Renault Kadjar, jaki jest każdy widzi. Mnie się podoba. Lekko zaokrąglona sylwetka, nowoczesny przód, kształtny tył, linia boku podążająca w górę, która zwęża wysokość szyb ku tyłowi. Tak powinien wyglądać nowoczesny crossover. Kwestia gustu oczywiście czy bliźniaczy Nissan Qashqai drugiej generacji – z zaostrzonymi liniami – przypadnie wam do gustu bardziej czy niekoniecznie. Ja wybrałbym Kadjara, ale to już chyba pewne zboczenie w stosunku do tej francuskiej marki (sam mam dwa Renault).

Inna sprawa, jeżeli przede wszystkim cenicie wielkość bagażnika – ten jest większy w Kadjarze; 472 litry wobec 410 litrów w Nissanie – i wnętrza pojazdu. Miejsca na głowę, nogi jest tu dużo, zarówno z przodu jak i z tyłu. Siedzenia są wygodne, sprężyste i świetnie podpierają ciało w zakrętach. Można mieć zastrzeżenia do przejrzystości deski rozdzielczej, która w dodatku jest dość nijaka – bezstylowa, choć na plus zapiszę ekran infomediów, który umieszczono tu poziomo (o wiele lepiej to wygląda niż np. w Megane czy Talismanie) oraz obsługę klimatyzacji – nadal proste w użyciu pokrętła.

fot. Adam Gieras Fotomotografia

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD - z przodu

Lekko zaokrąglona sylwetka, nowoczesny przód, kształtny tył, linia boku podążająca w górę, która zwęża wysokość szyb ku tyłowi.


Ale…
po stronie pasażera umieszczono na tunelu środkowym gustowne przytrzymanie, które nie spełnia żadnej roli, poza tym, że jest… Mało tu też przegródek, schowków, pomysłowych rozwiązań dla pasażerów. Zbyt powściągliwie projektanci podeszli też do zaprojektowania tego wnętrza. Trochę szkoda, bo wygląda to tak, jakby za wszelką cenę chciano zrobić auto będące zaprzeczeniem francuskich dokonań – tego romantyzmu przesiąkniętego nutką wariactwa. Mimo wszystko siedząc w środku nie trudno polubić to auto – Kadjar sprawia wrażenie dojrzalszego, lepiej przemyślanego i wygodniejszego od japońskiego brata.

fot. Adam Gieras Fotomotografia

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD - z tyłu

Wersja Bose to najwyższa opcja w Renault.


Kadjara testowaliśmy już wcześniej dwukrotnie, ale do tej pory mieliśmy do czynienia tylko z dieslami. Słabszy o mocy 110 KM zapewniał autu wystarczającą dynamikę przy bardzo korzystnym dla portfela spalaniu. Mocniejszy o mocy 130 KM, z nowocześniejszym silnikiem o pojemności 1.6-litra zachwycił niskim zużyciem paliwa (tym bardziej, że wyposażono go w napęd 4×4) i znacznie lepszą dynamiką. I teraz powiem coś kontrowersyjnego, ale… od testowanej jednostki 1.6 turbo, wolałbym mieć pod maską Kadjara któryś z powyższych silników, szczególnie, jeśliby sprzężono go z automatem EDC.

fot. Adam Gieras Fotomotografia

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD - z boku

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD kosztuje około 105 000 zł.


Już tłumaczę dlaczego. 163 KM, które drzemią w tym silniku to jedne z wolniejszych koni, jakimi miałem okazję operować. Nie jestem wielkim miłośnikiem mocy, ale lubię jak samochód przyspiesza naturalnie i bez wysiłku. A tak w Kadjarze z tym silnikiem nie jest. Nie wiem, gdzie leży wina, ale po pierwsze do 2 tys. obr. nie dzieje się nic. Po drugie, powyżej tych obrotów Kadjar zaczyna być głośny, a niekoniecznie dzieje się coś więcej – znaczy ok, samochód przyspiesza, ale postawiłbym skrzynkę piwa, że 110-konna wersja 1.5 dCi wyprzedzi tira szybciej. Prawdopodobnie część winy za taki stan rzeczy ponosi tragiczna (nie boję się tego słowa użyć) skrzynia biegów. EDC to miód i malina, ale 6-biegowy manual sprawił mi nie lada zawód – jakby był skrzynią w fazie testów. Biegi haczyły – na trójce z odgłosem wpadających metalowych kulek do blaszanego kubka, a sam mechanizm wrzucania poszczególnych biegów okazał się tak nieprecyzyjny, że aż strach. Z tym silnikiem automat niestety nie występuje…

fot. Adam Gieras Fotomotografia

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD - tył

Bagażnik ma 472 litry.


Sytuację niespecjalnie przyjemnego operowania skrzynią biegów i prawym pedałem uratowały: zawieszenie i układ kierowniczy. Jak na crossovera (SUV-a?), Kadjar prowadzi się pewnie i łączy przy tym solidność ustaleń między kierownicą a kołami, a komfortem całego zawieszenia. Duży plus. Minus za 2WD, chociaż czy minus? Pomyślmy, kto o zdrowych zmysłach chciałby wjeżdżać tym autem w teren. Co do napędu na cztery koła i bezpieczeństwa są dwie szkoły i ja uważam, że 4×4 niekoniecznie koresponduje z większym bezpieczeństwem. Może poczuciem bezpieczeństwa – to tak. Często niestety złudnym. Nie zmienia to jednak faktu, że mając taki samochód, wolałbym go mieć w wersji 4WD. Po prostu. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego? Jak się jednak pewnie domyślacie – tak, tak – nie można mieć Kadjara z tym silnikiem i napędem na obie osie…

fot. Adam Gieras Fotomotografia

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD - z przodu i boku

Kadjar prowadzi się pewnie.


Wróćmy do przyjemniejszych kwestii. Cena. Wersja Bose to najwyższa opcja w Renault. W standardzie zajdziemy tu m.in.: reflektory LED Pure Vision, system multimedialny R-Link 2 z nawigacją, świetne nagłośnienie firmy Bose. A wszystko to za około 105 000 zł. Nieźle prawda?

fot. Adam Gieras Fotomotografia

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD - kanapa

Miejsca na głowę, nogi jest tu dużo, zarówno z przodu jak i z tyłu.


fot. Adam Gieras Fotomotografia

Renault Kadjar Bose 1.6 TCe 160 KM 2WD - wnętrze

Można mieć zastrzeżenia do przejrzystości deski rozdzielczej, która w dodatku jest dość nijaka – bezstylowa, choć na plus zapiszę ekran infomediów, który umieszczono tu poziomo.


Tyle że ja wolałbym dołożyć około 15 000 zł i kupić maksymalnie wyposażoną wersję 1.6 dCi 4×4 albo – i to może być jeszcze lepsza opcja – 110-konne, ale wcale nie powolne 1.5 dCi ze skrzynią EDC za około 95 000 zł. 1.6 TCe to duże (za duże jak dla mnie) rozczarowanie…

oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: