eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Seat Leon Cupra ST 300 KM - jeden z ostatnich

Seat Leon Cupra ST 300 KM - jeden z ostatnich

2018-10-10 00:22

Seat Leon Cupra ST 300 KM - jeden z ostatnich

Seat Leon Cupra ST 300 KM © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (24)

Jeździć nowym samochodem, który ma już swojego następcę jest trochę dziwnie, aczkolwiek Seat Leon Cupra ST ze zdjęć to jeden z ostatnich egzemplarzy. Już niedługo auto zmieni nazwę na Cupra Leon ST. Tymczasem mogłem poznać i polubić jego poprzednika.

Przeczytaj także: Seat Leon Cupra 300 KM - coraz lepszy

A trzeba powiedzieć, że Seat grzecznie odrabia prace domową i poprawia wszystkie niedoskonałości. Testowy egzemplarz był po liftingu, który dorzucił nieco ciekawych rzeczy do auta, a to najważniejsze zostało – 300 koni mechanicznych pod maską i napęd na cztery koła.

Dobra ewolucja


I tak w sumie mógłbym zostawić ten tekst, bo te dwie rzeczy sprawiają, że Cupra ST jest fenomenalna i jeszcze lepsza niż ostatni hatchback hiszpańskiej marki, którym miałem okazję podróżować parę miesięcy temu. Napęd na wszystkie koła to idealna recepta na bolączki wszystkich odmian Cupra. Szkoda, że tylko wersja z kufrem może go opcjonalnie posiadać. Mimo wszystko bez 4x4 Cupra to tylko samochód z za dużą mocą, który jest bezsensowny i ciężko z niego korzystać. W wersji z 4drive wszystko się zmienia…

Wówczas 300 KM odwdzięcza się sprintem do setki w 4,9 sekundy, a koła nie boksują przy każdym dociśnięciu gazu. Problemu nie stanowi też śliska nawierzchnia oraz droga obfita w zakręty. O nasze bezpieczeństwo dbają po prostu systemy bezpieczeństwa i sam napęd. Masa niecałej 1,5 tony nie chce wylecieć z planowanego toru jazdy, a Cupra prowadzi się bardzo dobrze i pewnie nawet do 250 km/h.

fot. mat. prasowe

Seat Leon Cupra ST 300 KM - wnętrze

W środku niezłe fotele, alcantara i deska rozdzielcza zwrócona ku kierowcy.


Zwłaszcza w trybach Cupra i Sport, które znacząco przesuwają charakter auta w stronę, w którą został stworzony. Wybrane opcje wpływają na układ kierowniczy, pracę silnika oraz skrzyni biegów, a co najważniejsze również na sztywność zawieszenia. Układ DCC pozwala sprawić, że auto może być sportowym hothatchem, ale też komfortowym rodzinnym kombi kiedy tylko tego potrzeba.

Gdzie ten potwór?


Pod maską, chociaż ciężko tak nazwać dwulitrową jednostkę benzynową z turbodoładowaniem. 300 KM to spora stado, ale 380 NM maksymalnego momentu obrotowego nie brzmi już tak dobrze, zwłaszcza, że dostępne jest między 2000 RPM a 5400 RPM. W teorii mogło być lepiej, ale siedząc w kubełkowym fotelu z napisem Cupra, trzymając skórzaną kierownicę z podobnym emblematem w ogóle się nad tym człowiek nie zastanawia.

fot. mat. prasowe

Seat Leon Cupra ST 300 KM - kierownica

Zegary dodały trochę nowoczesności.


Widząc za kierownicą elektroniczny wyświetlacz z bardzo ładnymi grafikami i wyskalowanym prędkościomierzem aż do 300 km/h kierowca wie, że zaraz się uśmiechnie. Wystarczy odpalić zapłon, włączyć tryb cupra, wyłączyć ESP naciskając obiema stopami na oba pedały i wypróbować procedurę startu. Wtedy endorfina uderza do głowy – szkoda, że kosztem spalania.

Duża w tym zasługa dwusprzęgłowej automatycznej skrzyni biegów DSG z 6 przełożeniami, która gustownie szarpie przy zmianie biegów. Oczywiście można nią sterować również za pomocą łopatek, więc doznania mogą być jeszcze bardziej bliskie kierowcy.

fot. mat. prasowe

Seat Leon Cupra ST 300 KM - z tyłu

Projekt Leona po liftingu zbytnio się nie zmienił i nadal, nawet w kombi, to dość ciekawy samochód.


Dodam też, że Cupra nieźle hamuje. Zaciski Brembo to już wyczynowy poziom i czuć to pod prawą stopą w każdej chwili.

Coś do poprawy?


Do Seata mam tylko jedną uwagę, którą z chęcią bym poprawił. Wstawcie tam DSG 7, bo 3,5 tysiąca obrotów przy prędkości autostradowej to trochę wstyd. Wstydzić powinniście się też za elektroniczne podbicie dźwięku silnika z głośników. Całkiem niepotrzebnie, bo wydech czasem potrafi przyjemnie zamruczeć.

fot. mat. prasowe

Seat Leon Cupra ST 300 KM - bok

Pakiet stylistyczny Orange w zestawieniu z białym lakierem w niektórych kręgach mógłby być określony jako agrotuning.


Kontrowersyjną sprawą w testowanym egzemplarzu jest też jego wygląd. O ile projekt Leona po liftingu zbytnio się nie zmienił i nadal, nawet w kombi, to dość ciekawy samochód to pakiet stylistyczny Orange w zestawieniu z białym lakierem w niektórych kręgach mógłby być określony jako agrotuning. I coś w tym jest, ponieważ w aucie za prawie 160 tysięcy wolałbym nie tłumaczyć się za wściekłopomarańczowe 19-calowe felgi lub lusterka w tej samej barwie. Sama obwódka grilla i napis na klapie bagażnika jakoś się wybroni.

Kiedyś pakiet Orange miałem w szarym egzemplarzu i wyglądał dużo lepiej. Z drugiej jednak strony taka Cupra ST bardzo się wyróżnia i jest krzykliwa, a nie tak spokojna jak droższy brat – Golf R Variant (od 175 tys. złotych).

fot. mat. prasowe

Seat Leon Cupra ST 300 KM - przód

Układ DCC pozwala sprawić, że auto może być sportowym hothatchem, ale też komfortowym rodzinnym kombi.


A jak w środku?


Można rzec, że po staremu, ponieważ nadal widzimy spory wpływ Volkswagena na bardzo uporządkowane wnętrze. Zegary, o których wspomniałem (wzorem VW mogą pokazywać nawigację) dodały trochę nowoczesności, aczkolwiek główny wyświetlacz i system, mimo że poprawiony nie jest tak intuicyjny i prosty jak w reszcie grupy VAG.

To co nadal jednak do mnie przemawia to niezłe fotele, alcantara i deska rozdzielcza zwrócona ku kierowcy, bo to on w końcu jest najważniejszy w sportowym aucie. Tylko czy tak można nazwać kombi, które w bagażniku zmieści aż 587 litrów pojemności, a tylna kanapa spokojnie ugości dwójkę nawet rosłych pasażerów? Dodano tu jeszcze rodzinną opcję czyli wielki panoramiczny dach z automatycznie odsuwaną podsufitką.

fot. mat. prasowe

Seat Leon Cupra ST 300 KM - z przodu

Taka Cupra ST bardzo się wyróżnia i jest krzykliwa, a nie tak spokojna jak droższy brat – Golf R Variant (od 175 tys. złotych).


Mimo wszystko, sądzę że tak, ponieważ wiele aspektów sportowego samochodu Cupra ST posiada. I nie chodzi mi jedynie o moc silnika, wygląd czy spalanie, które zaczyna się od 9-10 litrów w górę i przy każdym dociśnięciu gazu szybko wzrasta. Mam na myśli charakter auta oraz emocje które dodaje i przeważają nad rozsądkiem. Cuprą ST przejechałem ponad 1000 kilometrów co może nie było najbardziej ekonomicznym wyborem, ale nie żałuje i to chyba najlepsza rekomendacja dla tego samochodu.

Chyba jedynie w modelach Cupra zostało trochę tego hiszpańskiego temperamentu, o którym nadal grzmią reklamy Seata. Oby w osobnej marce Cupra szybko nie ugasł.

oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: