Gdzie opony zimowe są obowiązkowe?

Przeczytaj także: 5 zasad bezpiecznej podróży samochodem na ferie zimowe

Najbardziej rygorystyczne wymogi dotyczące obowiązkowego wyposażenia samochodu ma Słowacja. Samochód w sezonie zimowym powinien być tam wyposażony w apteczkę, gaśnicę, trójkąt ostrzegawczy, żarówki zapasowe, bezpieczniki, podnośnik, kamizelkę odblaskową, koło zapasowe i opony zimowe. Najmniej wymaga od kierowców Szwajcaria, zaledwie trójkąta i opon zimowych. Natomiast najwyższe kary za brak zimówek grożą w Austrii - zapłacimy za to nawet 20 tysięcy złotych!

Planując zimowy wyjazd, warto zapoznać się z wymaganiami poszczególnych krajów i pamiętać o tym, że obowiązują one także wtedy, kiedy jedziemy przez nie tylko tranzytem!

W Polsce bez specjalnych wymagań, jak jest w Europie?

Polska, w porównaniu do innych krajów Europy, ma stosunkowo niewielkie wymagania dotyczące obowiązkowego wyposażenia samochodu. Na liście obowiązkowych elementów znajdziemy jedynie gaśnicę i trójkąt ostrzegawczy. Trochę inaczej jest w innych krajach, do których lub przez które jeździmy zimą.

Słowacja posiada jedne z najbardziej rygorystycznych wymogów dotyczących obowiązkowego wyposażenia auta. Zaczynając od elementu oczywistego zimą – opony zimowe. Te są obowiązkowe w okresie od 15 listopada do końca marca. Na liście obowiązkowego wyposażenia znajdziemy także trójkąt, apteczkę, podnośnik, klucz do kół, linkę holowniczą, a także zapasowy komplet żarówek. Obowiązkowa jest także kamizelka odblaskowa.

Specjalnych wymagań nie ma Szwajcaria, ale już w Austrii, za brak opon zimowych można zapłacić nawet 20 tys. złotych mandatu. Policja nie ma litości, zwłaszcza wtedy kiedy doprowadzimy do sytuacji zagrożenia na drodze albo spowodujemy stłuczkę.

Z kolei wybierając się do Włoch jesteśmy zobligowani posiadać trójkąt ostrzegawczy oraz kamizelkę odblaskową. Opony zimowe wymagane są w okresie od 15 listopada do 15 kwietnia na większości dróg. Łańcuchy na koła będą konieczne na drogach z odpowiednim oznakowaniem. Policja może ukarać kierowcę za niedostosowanie się do wymagań, a kara wymierzona w euro boli conajmniej poczwórnie.

- Brak obowiązkowego wyposażenia samochodu wiąże się z wysokimi karami finansowymi. Jeśli w samochodzie nie posiadamy gaśnicy, w Polsce narażamy się na mandat w wysokości od 20 do 500 złotych. Taki sam mandat możemy dostać w przypadku braku trójkąta ostrzegawczego, ale już w przypadku wyjazdu za granicę, kary te mogą zrujnować portfel kierowcy.
Bartosz Salwiński, współzałożyciel porównywarki mfind.

Kara? Płacisz na miejscu, albo nie jedziesz dalej!

Co warte podkreślenia, w przypadku popełnienia wykroczenia drogowego za granicą lub stwierdzenia przez policję nieprawidłowego wyposażenia samochodu, jesteśmy zobowiązani do pokrycia kary na miejscu. Oznacza to, że musimy zapłacić od razu - inaczej nie pojedziemy dalej.

W wielu krajach europejskich policja przyjmuje płatności kartą, albo konwojuje kierowcę do kantoru. Jeśli kierowca nie jest w stanie uiścić należności, może dojść do zatrzymania pojazdu lub tablic rejestracyjnych!

Pamiętajmy że zagraniczni stróże prawa nie są skłonni do negocjacji, a na pobłażliwość nie ma co liczyć!

Zanim wyruszysz w zagraniczną podróż...

Pamiętaj także o obowiązkowym ubezpieczeniu OC. Nieoceniona może okazać się także polisa AC.

- Pamiętajmy, że za granicą trudniej będzie nam zorganizować pomoc na własną rękę, a w takiej sytuacji szczególnie przydaje się ubezpieczenie assistance - przypomina Bartosz Salwiński z mfind.
Koszt interwencji holownika, czy napraw uszkodzonego pojazdu za granicą, może być horrendalny. Często kierowcy wyjeżdżający za granicę nie zdają sobie z niego sprawy, podobnie jak nie wiedzą, jaki jest zakres ubezpieczenia, którym dysponują - podkreśla Bartosz Salwiński.

Może się okazać, że wykupiony przez nas pakiet nie działa poza granicami Polski, a na wsparcie nie ma co liczyć.

Dobrze to sprawdzić przed wyjazdem, a jeśli okaże się, że nie dysponujemy ochroną, która zapewniałaby spokojny urlop czy święta - pomyśleć o doubezpieczeniu.