eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - dostawczakiem w XXI wiek

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - dostawczakiem w XXI wiek

2018-12-14 00:44

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - dostawczakiem w XXI wiek

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI © Adam Gieras

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (12)

W codziennym życiu dostawczaki możemy uznać za cichych bohaterów naszych czasów. Gdyby nie ich praca, nie zjedlibyśmy świeżutkiego pieczywa siedząc w wygodnym fotelu oraz czytając ulubioną książkę. Może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale dostawczaki to auta do zadań specjalnych, niekoniecznie tych typowych jak przewóz pieczywa czy mebli. Zapraszam na test blaszanego przyjaciela przedsiębiorcy – Mercedesa Sprintera.

Przeczytaj także: Mercedes Sprinter 319 CDI - stary, ale jary!

W pierwszym kwartale 2018 roku rynek aut użytkowych powitał nowego zawodnika na ringu – Sprintera spod znaku trójramiennej gwiazdy. Propozycja ta miała okazać się nową odsłoną, nową jakością i dla wielu nową erą. Czy tak jest naprawdę?

Z zewnątrz dostawczak to dostawczak – wiele zrobić się nie dało. Na pokład trafiły jednak nowinki techniczne – m.in. świetne reflektory wykonane w technologii LED oraz wizualnie przyjemne lampy z tyłu.

Wnętrze Sprintera uległo dużej zmianie w stosunku do poprzednika. Deska rozdzielcza zmieniła się nie do poznania. Centralna część to nawiewy nawiązujące kształtem do osobowych modeli z gwiazdą na masce, pomiędzy którymi umieszczony został ekran nowego systemu MBUX. W testowanym egzemplarzu zdecydowano się na mniejszy ekranik, ale dostępny jest również większy 10,25-calowy, który zajmuje prawie całe miejsce pomiędzy wspomnianymi nawiewami. Przy pomocy tego akcesorium, kierowca jest w stanie ustawić urządzenia pokładowe – nawigację, system audio oraz rozbudowane usługi telematyczne, bazujące na systemie Mercedes PRO. Ponad to system umożliwia korzystanie z zewnętrznych aplikacji.

fot. Adam Gieras

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - ekran

W testowanym egzemplarzu zdecydowano się na mniejszy ekranik, ale dostępny jest również większy 10,25-calowy, który zajmuje prawie całe miejsce pomiędzy nawiewami.


Deska rozdzielcza, jak przystało na dostawczaka, wykonana jest z twardych materiałów, co w przypadku auta roboczego nie jest wcale wadą. Użycie takich tworzyw ułatwia utrzymanie czystości w kabinie. Jedyny problem z użytymi materiałami wykończeniowymi polega na specyficznym zapachu, a może bardziej obrazowo – plastikowym smrodku. Długo się zastanawiałem jak opisać wątpliwie miłe doznania, aż przypomniałem sobie, jak przypaliłem garnek – okropny swąd! Można by podejrzewać, że to zapach nowego auta, ale nie – po blisko 20 tys. km przebiegu raczej by już wywietrzał?!

fot. Adam Gieras

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - kierownica

Wieniec kierownicy jest poręczny oraz pokryty miękką skórą, a ramiona kierownicy wyposażone są w gładziki do obsługi komputera pokładowego oraz systemu inforozrywki.


W środku kierownica jest przeniesiona żywcem z osobowych modeli producenta ze Stuttgartu. Jej wieniec jest poręczny oraz pokryty miękką skórą, a ramiona kierownicy wyposażone są w gładziki do obsługi komputera pokładowego oraz systemu inforozrywki. Niestety, nie jestem przekonany, czy takie rozwiązanie jest całkowicie przemyślane. Obawiam się o trwałość i estetykę koła przy większym przebiegu. Nie wspominając już o obsłudze urządzeń – jak gładziki na kierownicy sprawdzą się przez pracowników w rękawicach roboczych.

fot. Adam Gieras

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - bok

Mierzący blisko 6 metrów pojazd posiada 3394 mm długości paki.


Pewną receptą na ten problem mogłoby być wypowiedzenie słów – „Hej Mercedes”. Hasło wywołuje asystentkę, która stara się pomóc kierowcy, lecz gdy zaproponowałem spotkanie przy kebabie, miły kobiecy głos postanowił mnie zabrać na filiżankę kawy. Ach te kobiety! Chcąc zadzwonić pod wskazany numer, system myli się w podawanych mu liczbach, także można się szybko zirytować. Poza tym nie ma funkcjonalności zwiększania temperatury w kabinie, mimo że dowiemy się jaka jest pogoda na zewnątrz. Sterowanie głosowe mogłoby być strzałem w dziesiątkę, lecz w obecnym kształcie jego funkcjonalność mocno kuleje.

fot. Adam Gieras

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - przód

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI ma świetne reflektory wykonane w technologii LED oraz wizualnie przyjemne lampy z tyłu.


Kabina Sprintera obfituje w liczne schowki. Na podszybiu znajdziemy miejsca na napoje oraz trzy schowki sporych rozmiarów, które niestety otwierają się ciężko i niekiedy zbyt mocno strzegą dostępu do zawartości. W środkowym schowku znalazłem poszukiwane przeze mnie gniazdo USB do ładowania telefonu, lecz samo gniazdo było przeznaczone dla mini USB, czyli klops…

fot. Adam Gieras

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - paka

Przednionapędowa wersja Sprintera posiada niżej poprowadzony próg załadunku, dzięki czemu ręczny załadunek nie stanowi wielkiego wyzwania.


Samo umiejscowienie gniazda USB oraz towarzyszącego gniazda 12V utrudnia, a w zasadzie uniemożliwia użytkowanie tych „udogodnień” podczas jazdy. Aby coś zrobić, należy się poderwać z fotela, co podczas jazdy jest niebezpieczne. Poza schowkami w podszybiu, Sprinter zaskoczył mnie naprawdę pojemnymi kieszeniami w boczkach drzwiowych oraz schowkiem pod siedzeniem pasażera, który to niejako ma zastąpić ten przed nogami pasażera, którego tu brakuje.

fot. Adam Gieras

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - paka, boczne drzwi

Paka gotowa jest przyjąć cztery euro palety, których załadunek możliwy jest przez boczne suwane drzwi oraz tylne skrzydłowe drzwi, które otwierane są pod kątem 270 stopni.


Ładujemy…


W powierzchni ładunkowej trudno doszukiwać się odkrywczych zmian… i dobrze. Do testów przekazano mi „średniaka”, tzn. egzemplarz o średniej długości oraz średniej wysokości nadwozia. Mierzący blisko 6 metrów pojazd posiada 3394 mm długości paki, która gotowa jest przyjąć cztery euro palety, których załadunek możliwy jest przez boczne suwane drzwi (drugie wymagają dopłaty – 2 494 zł) oraz tylne skrzydłowe drzwi, które otwierane są pod kątem 270 stopni. Co ciekawe, przednionapędowa wersja Sprintera posiada niżej poprowadzony próg załadunku, dzięki czemu ręczny załadunek nie stanowi wielkiego wyzwania.

fot. Adam Gieras

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - tył

Sprinter to nadal interesująca propozycja na rynku aut dostawczych.


Gdy załadowałem swój cenny ładunek roślin ogrodowych, zabrałem się do starannego zabezpieczania. W pokrytej sklejką podłodze oraz na przedniej ścianie grodziowej umieszczone są uchwyty do mocowania ładunku. Poza tym paka, a w zasadzie ściany i drzwi, pokryte zostały plastikowymi matami, które chronią blachę przed uszkodzeniami i wybrzuszeniami.

W drogę…


Wspinając się do kabiny zasiadłem w fotelu kierowcy, który przy wysupłaniu kolejnych 1 387 zł może być fotelem resorowanym – hydraulicznie, a za 2 910 zł sterowanym elektrycznie. Obok producent umieścił kanapę dla dwójki pasażerów, która jest jednocześnie „małym bagażnikiem”. Pod fotelami pasażerów jest bowiem schowek na przedmioty, które latałyby po pace.

fot. Adam Gieras

Mercedes Benz Sprinter 316 CDI - fotele

Fotel kierowcy po wysupłaniu 1 387 zł może być fotelem resorowanym – hydraulicznie, a za 2 910 zł sterowanym elektrycznie.


Jeżdżąc blisko sześciometrowym autem, trzeba pamiętać o braniu zakrętów nieco głębiej, aby tylne koła nie przestawiały krawężników. Pomocną dłoń podczas manewrów wyciąga do nas sam Sprinter, jako że został wyposażony w system czujników. O ile takie rozwiązanie nie jest niczym zaskakującym, o tyle na uwagę zasługuje system czterech kamer, budujący na ekranie obraz 360 stopni.

Widoczność z kabiny, jak to w dostawczakach, do przodu jest świetna (w końcu siedzę nieco wyżej), a na boki już gorzej – ale u konkurencji jest podobnie. Przy braniu zakrętów, np. przy ścieżce rowerowej, trzeba mocno uważać, a jeśli chcemy wspomóc się lusterkami, to pojawia się mały szkopuł. Zerkając w lewe lusterko, mój wzrok spotykał się z pionową listwą dzielącą szybę na dwie części. Istna lekkomyślność, ale podobny poziom fantazji miało Renault, które podobnie umieściło ową listwę w Masterze.

Sama jazda jest przyjemna, wygodna i nad wyraz dynamiczna jak na blaszaka. Silnik sprzężony z dziewięciostopniowym automatem pracuje płynnie i z chęcią wyrywa nadwozie do przodu, nawet gdy załadowałem pakę ponad toną drewna kominkowego. Warto również wspomnieć o ekonomii jazdy. Podobnie jak mniejszy brat z gamy modelowej – Vito, Sprinter zadowala się małymi dawkami paliwa. W teście spalił 7,6l/100 km w trybie mieszanym.

Podsumowując, Sprinter to nadal interesująca propozycja na rynku aut dostawczych, którego charakter doceni niejeden przedsiębiorca. Trudno powiedzieć, że konstrukcja nowego Mercedesa to przełomowy produkt, który zrewolucjonizuje rynek, ale z pewnością zawiera sporo ciekawych rozwiązań, które stanowią bardzo poważną prognozę na nadchodzące lata w segmencie aut dostawczych.

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: