eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoAktualności motoryzacyjne › Lancia Hyena - rzadkie zwierzę

Lancia Hyena - rzadkie zwierzę

2015-02-04 00:22

Lancia Hyena - rzadkie zwierzę

Lancia Hyena © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

Większość krótkich serii samochodów, które powstały w XX wieku, została zbudowana na zamówienie importerów aut lub właścicieli salonów. Chcieli oni w ten sposób odpowiedzieć na potrzeby rynku lokalnego na którym działali. Nie inaczej było w przypadku Lancii Hyeny, opartej na sportowym modelu Delta Integrale. To auto, choć rodowód ma włoski, zostało zbudowane na zamówienie Holendra. Obecnie ze względu na wyjątkową rzadkość Hyena jest perełką kolekcjonerską a w ostatnich dziesięciu latach na aukcjach pojawiła się tylko dwa razy.

Przeczytaj także: 2,5 mln USD za Ferrari 288 GTO

W roku 1990 Marco Pendracini, zatrudniony w biurze stylu włoskiego designera Zagato, naszkicował nowoczesną, godną lat 90. interpretację legendarnej Lancii Fulvii Zagato. Jako że według założeń, nowe auto miało być sportowe, Pendracini uznał, że oprze te małe coupe na Delcie Integrale Evo, ówczesnym flagowym samochodzie kompaktowym Lancii. Delta Integrale, maszyna do wygrywania rajdów, miała jednak stylistykę mocno wpisaną w lata 80-te, o liniach prostych, niczym wyrysowanych od linijki. Coupe naszkicowane przez Pedraciniego miało zupełnie inny wygląd, było zwarte, o bardzo nowoczesnym jak na tamte lata obłym designie.

Ten projekt bardzo spodobał się holenderskiemu importerowi Lancii, Paulowi Kootowi. Postanowił więc, że pomoże Zagato zbudować taki samochód. Prototyp nowego auta - już w formie praktycznie gotowej do produkcji – został zaprezentowany na salonie samochodowym w Brukseli w 1992 roku. Pojazd miał silnik, zawieszenie i układ jezdny przeszczepiony z Delty Integrale, ale cała reszta była już autorstwa Zagato.

Projekt spodobał się odwiedzającym belgijski salon, więc Paul Koot zaproponował Lancii, aby zajęła się produkcją nowego modelu. Wstępne rozmowy mówiły o 500 egzemplarzach tego nietypowego coupe z silnikiem o mocy powiększonej z 210 koni mechanicznych, czyli standardu Delty Integrale Evolution, do 250 koni mechanicznych.

fot. mat. prasowe

Lancia Hyena

W ciągu ostatniej dekady Lancia Hyena pojawiła się na aukcjach kolekcjonerskich jedynie dwa razy.


Niestety, na produkcję tego modelu Lancia nie wyraziła zgody. Mało tego – zakazała sprzedaży gotowych samochodów Delta Integrale firmie Zagato. Szefowie Lancii liczyli, że dzięki temu zakazowi uniemożliwią Paulowi Kootowi kontynuację projektu, do którego ten był bardzo przekonany.

Ale te zabiegi spełzły na niczym, bo Koot naprawdę chciał zbudować Hyenę. Ustalił więc z Zagato, że na własną rękę zbudują 75 egzemplarzy nowego auta. Jednocześnie jednak embargo ze strony Lancii mocno utrudniało cały proces. Wspólnicy bowiem byli zmuszeni do kupowania gotowych Delt Integrale nie od producenta, ale od Fiata. Samochody następnie trafiały do Holandii, gdzie w warsztatach Koota były rozkręcane na części. Stamtąd płyty podłogowe, silniki i zawieszenia jechały do Włoch, do fabryki Zagato, gdzie składano z nich Lancie Hyeny.

fot. mat. prasowe

Lancia Hyena - wnętrze

Jednym z tworzyw, z których wykonane jest wnętrze tego modelu są panele z włókien węglowych.


Hyena, jak na początek lat 90-tych, była samochodem bardzo zaawansowanym. Tradycyjną karoserię Delty zastąpiła bardzo zwarta sylwetka, mająca cechy zarówno najsłynniejszego ówczas produktu Zagato, czyli Alfy Romeo SZ z 1990 roku, jak i legendarnej Lancii Fulvii Zagato z lat 70. Samochód posiadał charakterystyczny dach, tak zwany Double Bubble, widoczny w każdym projekcie designera z Włoch. Karoseria, inaczej niż poszycie seryjnej Delty, została stworzona z aluminium a do wnętrza użyto paneli z włókien węglowych. Na początku lat 90-tych tego typu materiały były zarezerwowane wyłącznie dla supersamochodów.

Dzięki lekkiej karoserii, ważącej o całe 200 kilogramów mniej niż Delta Integrale, oraz zrealizowanym założeniom co do mocy silnika, który w Hyenie miał moc 250 koni, to małe coupe mogło rozpędzić się do 100 kilometrów na godzinę w mniej niż 5,4 sekund.

Na papierze włosko-holenderska konstrukcja dorównywała wprawdzie Porsche 911, ale pomimo wszystko była tylko kompaktowym hatchbackiem Lancii w nowych szatach. I to na dodatek bardzo drogim, bo ze względu na bardzo skomplikowany proces produkcyjny jego cena była zbliżona do ceny wspomnianej 911. To zaważyło na losie modelu. Zamiast 75 egzemplarzy ostatecznie powstały tylko 24 Hyeny.

Obecnie Hyeny należą do samochodów bardzo poszukiwanych wśród kolekcjonerów, jednak na sprzedaż są wystawiane wyjątkowo rzadko. W ciągu ostatnich dziesięciu lat zdarzyło się to tylko dwa razy – w 2004 oraz 2012 roku.

Egzemplarz ze zdjęć był tym, który został wystawiony na sprzedaż dwa lata temu. W trakcie aukcji w Monaco, zorganizowanej przez RM Auctions, osiągnął cenę 89 000 euro.

Michał Wróbel

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: