eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Mercedes GLA - piękna zabawka

Mercedes GLA - piękna zabawka

2016-06-20 10:45

Mercedes GLA - piękna zabawka

Mercedes GLA © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (13)

Wygląda naprawdę dobrze, chociaż niekoniecznie do twarzy mu w czerwieni. Jeździ świetnie i jest wystarczająco szybki. Pewnie większości kierowcom to wystarczy, ale ja oczekiwałbym od Mercedesa GLA z 211-konnym silnikiem trochę więcej. Czego mu brakuje? Zapraszam na minitest.

Przeczytaj także: Mercedes-Benz GLA 250 4MATIC przykuwa wzrok

Pewnie zastanawiacie się dlaczego publikuję test w wersji „mini”? Już tłumaczę.

Nie wynika to z mojego lenistwa, tylko bardzo krótkiego okresu użyczenia samochodu do jazd testowych. Niestety, miałem tylko półtora dnia na sprawdzenie Mercedesa GLA, ale jakby odjąć od tego godziny spędzone w pracy, tak naprawdę tylko kilkanaście godzin.

Czegoś się jednak o tym aucie dowiedziałem. Pewnie jesteście ciekawi czego.

Mercedes GLA to po prostu A klasa na sterydach – modna, bo to w końcu crossover, lekko podniesiona, trochę doroślejsza, zaryzykuję stwierdzenie – ładniejsza wersja małego auta ze Stuttgartu. Patrząc na Mercedesa z zewnątrz widzę tylko jeden mankament. Nie pasuje mi jego kolor, choć bardzo lubię czerwony. Polakierowane w ten sposób GLA gubi jednak gdzieś swój charakter – znikają przetłoczenia, a auto staje się o wiele bardziej zwykłe niż w odcieniach szarości. Owszem, przykuwa wzrok, ale nie w ten sam sposób. Może się czepiam, no ale sami zobaczcie.

fot. mat. prasowe

Mercedes GLA - z przodu

Patrząc na Mercedesa z zewnątrz widzę tylko jeden mankament. Nie pasuje mi jego kolor, choć bardzo lubię czerwony.


Prawda, że lepiej? Widać wreszcie drapieżne boczne linie oraz przełamaną przetłoczeniami maskę. Także przód jest moim zdaniem bardziej wyrazisty. Jak jednak powszechnie wiadomo – jeden woli jabłka, drugi gruszki, dlatego płynnie przejdźmy do wnętrza.

fot. mat. prasowe

Mercedes GLA - z tyłu

Mercedes GLA to po prostu A klasa na sterydach.


A tu dzieje się naprawdę sporo. Na pierwszy rzut oka – zresztą na każdy następny rzut również – atmosfera w GLA jest bardziej sportowa niż miejsko-uterenowiona. Deskę rozdzielczą udekorowano licznymi smakowitymi akcentami. Pięknie wyglądają wloty powietrza wkomponowane w przypominający karbon panel oraz zegary z biało-srebrnymi tarczami. Kropkę nad „i” stawiają gruba, przeszyta czerwoną nicią i ucięta u dołu kierownica oraz fotele, które nie tylko bardzo dobrze trzymają ciało w zakrętach, ale też świetnie wyglądają.

fot. mat. prasowe

Mercedes GLA - z boku

Widać drapieżne boczne linie oraz przełamaną przetłoczeniami maskę.


Na środku deski rozdzielczej, zresztą jak w każdym nowym Mercedesie, znajduje się ekran inforozrywki. Do jego obsługi służy pokrętło oraz dwa przyciski, które umieszczono między fotelami. Działanie tego systemu nie jest może tak intuicyjne, jak w BMW – najwięcej problemów miałem z ustawieniem trasy przejazdu na nawigacji, ale nie można narzekać. Na plus zapiszę też bardzo ładną grafikę.

Jeżeli jednak czytaliście inne testy Mercedesów mojego autorstwa to pewnie wiecie, że główną wadą tego ekranu jest… sam ekran. Przylepiony jak tania nawigacja z marketu. Nie kupuję tego rozwiązania. Gdyby się chował, wyglądałoby to znacznie lepiej. Najbardziej chciałbym jednak móc oglądać tę deskę w ogóle bez ekranu. Powinna być taka opcja, a z tego co wiem, niestety nie ma.

fot. mat. prasowe

Mercedes GLA - ekran

Na środku deski rozdzielczej, zresztą jak w każdym nowym Mercedesie, znajduje się ekran inforozrywki.


Co ciekawe, w testowanym egzemplarzu wszystkie plastiki dobrze spasowano – do moich uszu, w przeciwieństwie do testowanych Mercedesów CLA (mają taką samą deskę rozdzielczą jak GLA), ani razu nie doszedł żaden pisk. Faktura plastików również wydała mi się lepsza, niż zapisało się to w mojej pamięci.

fot. mat. prasowe

Mercedes GLA - fotele

Fotele nie tylko bardzo dobrze trzymają ciało w zakrętach, ale też świetnie wyglądają.


A jak to cudo jeździ?

Magiczna liczba 250 po rozszyfrowaniu oznacza: 2-litry pojemności, 4 cylindry, 211 KM oraz oczywiście turbodoładowanie. Osiągi na papierze wyglądają bardzo obiecująco – 7,1 sekundy od 0 do 100 km/h oraz 230 km/h prędkości maksymalnej, ale w czasie jazdy w ogóle tego nie czuć. Częściowo „winę” za to ponosi rewelacyjne zawieszenie, które tak sztywno trzyma budę pojazdu, że o żadnych przechyleniach podczas przyspieszania nie może być mowy, a częściowo dźwięki płynące spod maski oraz z układu wydechowego, które są po prostu nijakie – Mercedes brzmi jak każdy inny, czterocylindrowy samochód.

fot. mat. prasowe

Mercedes GLA - wnętrze

Atmosfera w GLA jest bardziej sportowa niż miejsko-uterenowiona. Deskę rozdzielczą udekorowano licznymi smakowitymi akcentami.


Wrócę jednak na chwilę do zawieszenia. Dawno nie prowadziłem tak dobrze czytającego intencję kierowcy auta. Gdy dodamy do tego fakt, że GLA to crossover robi się naprawdę bajkowo i aż chce się jechać nim na trasę Trafalgarską by poszaleć po niebiańskich łukach. Zabawę psuje jednak skrzynia biegów – 7-biegowy automat ma problemy z reakcją na kick down, a zmiana poszczególnych przełożeń, nawet w trybie sport usztywniającym zawieszenie oraz skracającym czas wbicia kolejnego biegu, za każdym razem wydaje się zajmować o te kilka setnych za długo. Na plus napęd 4×4, który bardzo szybko przekazuje moc między kołami, dzięki czemu start z pedałem gazu w podłodze odbywa się bez uślizgu.

Gdyby nie ta skrzynia…

Podsumowując, GLA 250 4Matic to udane auto, potrafiące sprawić przyjemność z jazdy, ale cały czas nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Mercedes przestał robić samochody z duszą. W GLA nie znajdziecie jej na pewno…

oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: