eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Alfa Romeo Giulietta QV - delikatna jak brzytwa

Alfa Romeo Giulietta QV - delikatna jak brzytwa

2016-04-02 00:50

Przeczytaj także: Alfa Romeo Giulietta Veloce, czyli piękna - czy nadal warto ją kupić?


Czy również jazda będzie zapewniać iście lotnicze przeciążenia?

240 KM to dużo, ale z drugiej strony, jak na współczesnego kompakta w topowej wersji, nie jest to zabójcza liczba. Megane RS, Peugeot 308 GTI czy Leon Cupra są mocniejsi. Jednocześnie Alfa zapewnia na papierze znakomite osiągi (równe 6 sekund do setki).

Jak jest podczas jazdy? Bardzo, bardzo dobrze… o ile pamiętamy, by silnik stale pracował powyżej 3000 obrotów. Poniżej tej granicy jest dość ospały, powyżej – robi się ciekawie. Auto sprawnie rozpędza się nawet daleko na prawo od cyfry 100, a prędkościomierz kończy swój bieg na tyle późno, że nawet na niemieckich autostradach kierowca nie miałby powodów do wstydu.

fot. mat. prasowe

Alfa Romeo Giulietta QV - wnętrze

O ile design może się podobać, to wykończenie pozostawia nieco do życzenia. Również funkcjonalność nie stoi na najwyższym poziomie.


System DNA daje nam do wyboru trzy tryby jazdy: „Dynamic” (jak sama nazwa wskazuje), „Natural” (czyli neutralny, normalny) i „All Weather” przeznaczony do jazdy podczas ciężkich warunków pogodowych. Najlepsza reakcja na gaz jest zapewniona oczywiście w pierwszym z trybów, ale na co dzień tryb „naturalny” zupełnie wystarcza.Dźwięk silnika nie robi specjalnego wrażenia na kierowcy i pasażerach, zwłaszcza gdy bawimy się przegazówkami na postoju. Miałem jednak okazję słyszeć QV, gdy pod pełnym obciążeniem przejeżdżało obok mnie i… byłem równie zauroczony, co zaskoczony. Tak więc ten samochód potrafi brzmieć dobrze – szkoda, że nie słychać tego lepiej z wnętrza.

Jak już pisałem, skrzynia działa poprawnie, choć zdarza jej się nieco zwlekać z redukcjami. Nie jest to ekstraklasa w kategorii szybkości pracy, ale i tak byłem miło zaskoczony i niespecjalnie tęskniłem za manualną przekładnią.

fot. mat. prasowe

Alfa Romeo Giulietta QV - z przodu

Tylne klamki ukryte w słupkach dodają sylwetce nieco lekkości, a charakterystyczny grill z przodu sprawia, że każdy od razu wie, z autem jakiej marki ma do czynienia.


Moi koledzy z portalu podczas wideotestu Giulietty bardzo pozytywnie wypowiadali się o właściwościach jezdnych tego auta. Ja nie jestem aż tak entuzjastyczny. QV prowadzi się dobrze, ale tylko dobrze. Układ kierowniczy mógłby dawać zdecydowanie więcej informacji na temat położenia przednich kół. I chociaż Alfę trzeba pochwalić za dobre przekazywanie mocy i relatywnie niewielkie problemy z trakcją, to brak możliwości wyłączenia, czy nawet przytłumienia ESP jest niewybaczalny. W aucie, które z założenia ma dawać kierowcy mnóstwo radości, przycisk deaktywujący ten system powinien być standardem, tymczasem tutaj nawet instrukcja obsługi jasno informuje, że ESP jest włączone cały czas i… nic nie da się z tym zrobić.

Próby zarzucania tyłem w Giulieccie QV od czasu do czasu się udają – z pomocą przychodzi fajnie działający hamulec ręczny i tendencja auta do błyskawicznego stawania bokiem w momencie mocniejszego wciśnięcia hamulca w łuku.

Kierowca ma wtedy specyficzną satysfakcję z „oszukania systemu” i na jego twarzy momentalnie pojawia się diaboliczny uśmiech… czyżby Alfa za wszelką cenę chciała dotrzeć do mrocznych zakamarków naszej duszy?

To nie koniec pytań, które chciałbym postawić przy okazji opisu tego samochodu. Przez cały czas, gdy jeździłem Giuliettą QV, zastanawiałem się, czy to jest hot hatch. Bo niby wszystko się zgadza – mocny, szybki hatchback, który w dodatku dobrze wygląda.

fot. mat. prasowe

Alfa Romeo Giulietta QV

240 KM to dużo, ale z drugiej strony, jak na współczesnego kompakta w topowej wersji, nie jest to zabójcza liczba.


Ale jednocześnie czegoś tu brakuje.

Brakuje iskry, ostatniego szlifu, który nadałby temu autu więcej charakteru. Bez niego to jest po prostu Giulietta z mocnym silnikiem. I nic więcej. W przypadku produktu Alfy Romeo, czyli marki, która zawsze bardziej odwoływała się do emocji i serca, niż rozsądku… to wyjątkowo duży problem.

O ile rozumiem, że można było zakochać się bez pamięci w cudownie brzmiącym, sześciocylindrowym 147 GTA, o tyle Giulietta nie chwyciła mnie za serce.



Oczywiście, że miło się nią jeździ, a włoskie napisy „Acqua”, „Benzina” na zegarach poprawiają humor. Dobrze się na nią patrzy. Na pierwszy rzut oka niczego jej nie brakuje… ale chyba jednak ja i Alfa nadajemy na trochę innych falach.

Dlatego też – kontynuując potwornie oklepane porównania ze wstępu – muszę stwierdzić, że choć ładna, to jednak nie w moim typie. A jeśli pewien wysoki Anglik koniecznie chce, żebym w swoim życiu posiadał jakąś Alfę, to niech pozwoli, by to jednak nie był ten model. Przepraszam, Giulietto!

PS Lada chwila do salonów wchodzi Giulietta po lekkim liftingu. Zmienia się głównie przedni zderzak i… nazwa najmocniejszej wersji. Zamiast „Quadrifoglio Verde”, teraz będzie „Veloce”. Szkoda – poprzednią nazwę przyjemniej się wymawiało!

poprzednia  

1 2

oprac. : Mikołaj Adamczuk / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: