eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION – zadowoli niejednego kierowcę

Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION – zadowoli niejednego kierowcę

2016-10-01 00:22

Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION – zadowoli niejednego kierowcę

Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (10)

Wyglądem nie zdobędzie każdego serca i to mimo faktu, że został doposażony w uterenowiony pakiet. Golf to Golf – das Auto, nawet jeżeli jego cena zwala z nóg i w 5 sekund znajdziesz 30 innych samochodów, które kupiłbyś, gdybyś miał do wydania 160 tys. zł…

Przeczytaj także: Volkswagen Golf GTI Performance - kontynuuje legendę

Golf dla Volkswagena jest jak bita śmietana dla wuzetki, i czy się z tym zgadzamy czy też nie – pod względem wykończenia i właściwości jezdnych od 1974 roku ten model wytycza szlaki w klasie aut kompaktowych. Jeździłem wszystkimi siedmioma generacjami – jedną nawet miałem (II-kę GTD) – a Golf VII 2.0 TDi był pierwszym samochodem prasowym, za kierownicą którego usiadłem. Po kilku latach wróciłem na jego fotel – tym razem podniesiony o 20 milimetrów, bo to w końcu Alltrack. Nie zawiodłem się, ale też i nie zakochałem…

Wyglądem testowany Volkswagen Golf Alltrack bardzo mocno przypomina Passata poprzedniej generacji. Jest od niego może minimalnie węższy, ale poza tym – naprawdę łatwo można się pomylić (to niesamowite jak auta kompaktowe urosły). Wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje, ale Niemcy wypuszczając na rynek kolejną odsłonę swojego przeboju nie zdobyli się nawet na minimum ekstrawagancji. Miły dla oka przód, elegancki bok i spokojny tył, jak dla mnie lekko bez wyrazu. Może o to chodzi, żeby nikogo nie szokować, żeby auto wolno się starzało, żeby po wprowadzeniu kolejnej VIII generacji, właściciele VII nie wpadali w depresję, ale jak to mówią „no risk, no fun”. Właśnie…

fot. mat. prasowe

Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION - wnętrze

Już na pierwszy rzut oka widać, że środek Golfa jest bardzo ułożony, a po kilku minutach za kierownicą tego auta dostrzega się wręcz fenomenalny porządek.


Prezentowany egzemplarz trochę się jednak od pozostałych kombi dla ludu wyróżnia – to wersja uterenowiona czy też jak niektórzy wolą – „scrossovana”. Tu i ówdzie dodano więc plastiki przypominające aluminium, dołożono czarny, również plastikowy pasek ochronny wokół całego auta, zamontowano pod spodem dodatkowe osłony, podniesiono podwozie o 20 milimetrów i założono za duże jak na mój gust do takiego auta felgi – 18-calowe. Całość kontrastująca z biało-perłowym lakierem wygląda dobrze, ale nic więcej.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION - z boku

Wyglądem testowany Volkswagen Golf Alltrack bardzo mocno przypomina Passata poprzedniej generacji.


Przejdźmy do wnętrza. Już na pierwszy rzut oka widać, że środek Golfa jest bardzo ułożony, a po kilku minutach za kierownicą tego auta dostrzega się wręcz fenomenalny porządek – rozmieszczenie przycisków (zapiszcie sobie gdzieś to słowo, następna generacja ma mieć w środku same ekrany ciekłokrystaliczne) jest celujące. Zauważa się też coś więcej – materiały oraz ich spasowanie rodem z aut klasy premium. Nie przesadzam. Wszystko jest miękkie, grube, ma przyjemną w dotyku fakturę, to co skórzane pachnie pięknie.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION - przód

Miły dla oka przód, elegancki bok i spokojny tył.


Wchodząc w temat głębiej nie bez znaczenia jest również świetna czytelność zarówno wyświetlacza infomediów, jak i wskaźników przed kierowcą. Przyczepiłbym się tylko do braku pokrętła między siedzeniami – ułatwiłoby to np. sprawniejszą obsługę nawigacji (wymagającej dopłaty aż 6 800 zł…). W zamian mamy system głosowy, co ciekawe w języku polskim, którym opcjonalnie możemy obsługiwać niektóre urządzenia w aucie. To, co najmocniej utkwiło mi jednak w pamięci (mówimy o pozytywach) to świetnie leżąca w rękach kierownica – jędrna, miękka, idealna oraz naprawdę wygodne i dobrze trzymające ciało w tej wersji fotele. Miejsca, jak na kompakt jest też naprawdę bardzo dużo – 5 osobowa rodzina pojedzie na dalekie i długie wakacje. Bagażnik ma aż 605 litrów pojemności!

fot. mat. prasowe

Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION - tył

Prezentowany egzemplarz trochę się jednak od pozostałych kombi dla ludu wyróżnia – to wersja uterenowiona czy też jak niektórzy wolą – „scrossovana”.


Pod maskę testowanego Golfa trafił silnik, któremu niektórzy zarzucają ponadnormatywne zużywanie oleju silnikowego – podobno problem został już jednak rozwiązany. Bardzo lubię ten motor, ale muszę się w tym miejscu przyznać do czegoś trochę mnie kompromitującego. Po odbiorze tego egzemplarza miałem przez jakiś czas wrażenie, że jadę… 2-litrowym dieslem. Nie wiem dlaczego, w końcu przecież doskonale znam jednostkę 1.8 TSI, ale jakoś tak mi się w głowie ubzdurało, że skoro Alltrack to musi być z dieslem pod maską. Nie pasowało mi jednak spalanie – to kształtuje się od około 7 litrów/100 km w trasie do około 10 litrów/100 km w mieście, choć potrafi być i trochę więcej.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION - wnętrze, fotele

Wszystko jest miękkie, grube, ma przyjemną w dotyku fakturę, to co skórzane pachnie pięknie.


Podwyższony Golf z tym silnikiem jest za to bardzo dynamiczny. Pierwsza setka pada łupem w czasie poniżej 8 sekund, a auto rozpędza się do 217 km/h. Moment obrotowy ma dość liniową charakterystykę, ale za to jest dostępny już od 1350 obrotów/min. Co to oznacza? Ano to, że ciężko o mocne wciskanie w fotel, ale problemów z wyprzedzaniem, szybką zmianą pasa czy włączeniem się do ruchu nie ma kompletnie żadnych. Mając do pomocy nadal niezłą skrzynię DSG świetnie się tym autem jeździ w trasy.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION - dźwignia biegów, ekran

Można się przyczepić do braku pokrętła między siedzeniami – ułatwiłoby to np. sprawniejszą obsługę nawigacji.


Ja prezentowanym Golfem pojechałem na Tor Ułęż. Jednak nie po to, żeby go sprawdzić w szykanach, chociaż muszę powiedzieć, że on całkiem dobrze dałby sobie z tym radę, tylko żeby odebrać prezent od mojej ukochanej, która na 32 urodziny kupiła mi cztery okrążenia KTM-em X-BOW. Po zakończeniu tej trwającej kilka minut przyjemności, w ferworze zachwytu, wsiadłem do Golfa i zrobiłem nim kila szybkich zakrętów po nieużywanej części toru – z wyłączonym ESP oczywiście. Samochód, dzięki świetnie działającemu napędowi 4×4 wyszedł z tego krótkiego i pewnie trochę nieporadnego testu zwycięsko. W każdych warunkach można bowiem liczyć na trakcję, która nawet z wyłączonymi kagańcami nie dopuszcza do tego, żeby koła wpadały w niepotrzebny uślizg. Samochód zachowuje się też bardzo stabilnie do bardzo wysokich prędkości – zakręty na autostradach w Niemczech można więc przecinać z pełną prędkością. Na pewno pomoże w tym jeden z lepszych układów kierowniczych w klasie – cholernie czytelny i przewidywalny, szczególnie gdy elektronika odpowiednio go utwardzi.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Golf Alltrack 1.8 TSI 4MOTION - fotele

Fotele są naprawdę wygodne i dobrze trzymające ciało.


Napęd 4×4, chociaż ma za zadanie „uterenowiać” Golfa, dodał mu kilka punktów do zajebistości w kategorii prowadzenie. Przyznaję, że nie sprawdzałem jak to auto radzi sobie na bezdrożach, ale nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał to kiedykolwiek sprawdzać. Już podczas jazdy po nierównych drogach czuć bowiem niski profil opon i dość twarde zawieszenie, którego ustawieniami można sterować dzięki systemowi DCC. Ja korzystałem głównie z opcji Komfort – wtedy VW potrafi być dość wygodny. W opcji Sport robił się już trochę niekomfortowo, a skrzynia biegów przesadnie przeciąga biegi.

Testowany egzemplarz został tak mocno doposażony, że aż głowa boli od pieniędzy, które trzeba na niego wydać w salonie. Standardowo cena startuje od około 120 tys. zł, co jest już moim zdaniem kwotą, za którą śmiało można kupić bogato wyposażonego SUV-a. 40 tys. zł na samo wyposażenie to już jednak jakieś wariactwo. Owszem, mamy cały zestaw elektronicznych gadżetów, systemów; hamowania, kontroli martwego pola, pasów na jezdni, automatycznego parkowania… Do tego dach panoramiczny, reflektory bi-ksenonowe, wspomniana nawigacja, 10-kanałowy wzmacniacz i moc 400 W (dźwięk mimo to dość płaski) i wiele, wiele innych.

Auto jest zatem kompletne.

Można nim wjechać na polną drogę. Nie trzeba się bać zimy i śliskich nawierzchni. Ma moc i nie pali przesadnie dużo. Do tego jest wygodne i bardzo dobrze wykończone. Szkoda tylko, że brakuje mu duszy… no i że kosztuje tyle, co wypasiony Passat.

oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: