eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Seat Leon Cupra 300 KM - coraz lepszy

Seat Leon Cupra 300 KM - coraz lepszy

2018-01-22 09:13

Seat Leon Cupra 300 KM - coraz lepszy

Seat Leon Cupra 300 KM © Grzegorz Wawryszczuk

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (23)

Stara motoryzacyjna maksyma mówi, że ponad 200 KM na przednią oś, to głupota. Aktualnie nawet warm-hatche mają już więcej, a hot-hatche dochodzą nawet do 300 KM. Przykładem jest nowy Seat Leon Cupra, którego ostatnio oswajałem.

Przeczytaj także: Seat Leon Cupra ST - niech moc będzie z Wami

Po ubiegłorocznym teście wersji 290 z kufrem miałem wiele wątpliwości. Za oknem może nie leżało pół metra śniegu i nie było siarczystego mrozu, ale problemy z trakcją tamtej wersji zostały w pamięci do teraz. Obawiałem się, że Leon po liftingu z jeszcze większą mocą spotęguje ten kłopot i będzie nie do poprowadzenia. Jak miło się czasem pomylić…

Testowana wersja SC (czyli 3D) w nowym nadwoziu po odświeżeniu nie dość, że nieźle wygląda to jeszcze niesamowicie jeździ. Inżynierowie Seata wzbili się na szczyty, żeby zrobić auto, które zachwyca nie tylko na papierze, ale też w rzeczywistości. Otóż nowy, 300-konny Leon nie chce zabić przy ruszaniu, ani też podczas przejazdów przez zakręty i to jego największa zaleta.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Seat Leon Cupra 300 KM - wyświetlacz

8-calowy wyświetlacz dotykowy ma nowe atrakcyjne grafiki.


Co za to odpowiada? Dobrze działający elektroniczny mechanizm różnicowy, który potrafi genialnie dohamować odpowiednie koło. Do tego precyzyjny układ kierowniczy bez zbędnego wspomagania (jego siłę można regulować) oraz dobrze zestrojone zawieszenie. W końcu VAGowskie DCC to bardzo dobry system sprawiający, że samochód świetnie jeździ, ale też potrafi być komfortowy.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Seat Leon Cupra 300 KM - dźwignia biegów

Podczas zmiany biegu na wyższy słychać fajny pomruk, a przy redukcjach i odpuszczaniu gazu piękny bulgot.


I to właśnie ta cecha, to druga spora zmiana. Leon SC w komfortowych ustawieniach nieźle tłumi nierówności. Oczywiście jak na samochód sportowy, a nie przeciętny kompakt. Na 19-calowych felgach z niskoprofilowymi oponami czasem odczujemy na swojej skórze pewne ubytki drogi, ale tego już nie da się uniknąć. Chodzi o to, że nawet w trybie Sport lub Cupra auto nie wybija zębów podczas miejskich przejażdżek.

Co jeszcze zachwyciło mnie w testowanym Seacie? Raczej nie cena, chociaż 150-160 tysięcy złotych za dobrze doposażony samochód, a co ważniejsze – nieźle jeżdżący wóz, może wydawać się akceptowalna. W końcu hot-hatche nigdy tanie nie były, a z paru opcji można zawsze zrezygnować.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Seat Leon Cupra 300 KM - fotele przednie

Fotel jest wygodny i nieźle trzyma na zakrętach.


Wróćmy jednak do plusów. Uważam, że w rasowym aucie silnik powinno być słychać. Jak nie on, to przynajmniej wydech. Leon spełnia te wymagania w połowie. Z dwóch końcówek rur wydechowych leci niesamowita melodia. Wszystko zależy jednak od przełożeń 6-biegowego DSG (błyskawicznego nawiasem mówiąc, chociaż szkoda, że nie ma nowego DSG7 – na szczęście są manetki). Cała magia dzieje się powyżej 3 tys. RPM. Podczas zmiany biegu na wyższy słychać fajny pomruk, a przy redukcjach i odpuszczaniu gazu piękny bulgot. Dla mnie to idealny kompromis, bo Seat wziął co dobre z Audi i VW.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Seat Leon Cupra 300 KM - kierownica, fot.2

Plus za ergonomię i prostotę obsługi oraz materiały – alcantara na boczkach drzwiowych to niezły pomysł. Minus za twarde i ciemne plastiki.


Jeśli jesteście fanami takiego dźwięku to elektryczny szyberdach musicie wziąć w pakiecie – idealnie wtedy słychać to o czym mówię (testowy egzemplarz go posiadał). Przy zamkniętych oknach zagłusza nas sztuczny dźwięk z systemu audio, który jest tak głupi, że aż irytuje. Tak samo jak system Start&stop – rozumiem – ekologia, ale są chyba modele, w których można sobie to odpuścić.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Seat Leon Cupra 300 KM - z tyłu i boku

Na klapie bagażnika standardowo pojawił się wielki napis Cupra z emblematem 300.


Na szczęście w rewanżu Seat przygotował system Launch Control. Fakt wymaga kilku kroków (choćby przełączenia ESP i DSG na tryb sport). Wówczas potrzebna jest praca dwóch nóg, lewa na hamulec, prawa na gaz i przyspieszenie wciska w fotel (który jest nota bene, bardzo wygodny i nieźle trzyma na zakrętach). Konkretnie mówiąc do pierwszej setki jest to 5,6 sekundy (o sekundę gorzej niż Golf R).

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Seat Leon Cupra 300 KM - wnętrze

W środku znajdziemy podgrzewane siedzenia, kamera cofania, nawigacja, Jukebox.


Czas jednak płynnie przejść do wad oraz przysłowia ze wstępu. Fizyki nie da się oszukać i Seat Leon dalej ma bardzo mocne problemy z trakcją. Na szczęście jedynie podczas gwałtownego przyspieszenia. Są one tak spore, że nawet przy 100 km/h auto potrafi jeszcze sobie pobuksować. Biorąc pod uwagę, że w naszym klimacie rzadko kiedy jest sucho, a do tego drogi dalekie od równych to efektywny start tym autem jest naprawdę ciężki.

Gdy jednak przekroczymy te 100-120 km/h, samochód bardzo płynnie rozpędza się nadal. Graniczną prędkością jest 250 km/h. Niebezpiecznie szybko auto pokonuje prędkości ograniczone prawem, więc naprawdę trzeba uważać dociskając prawą stopę.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Seat Leon Cupra 300 KM - tył

Pod klapą bagażnika znajdziemy 380 litrów pojemności.


Wrócę jednak na ziemię i powiem parę zdań na temat praktyczności Leona. Trzydrzwiowe nadwozie bardzo mocno je ogranicza. Owszem pod klapą bagażnika znajdziemy 380 litrów pojemności, a z tyłu siądzie 2 osoby, ale muszą być niewysokie i mniejszej postury. Plus za ergonomią i prostotę obsługi oraz materiały – alcantara na boczkach drzwiowych to niezły pomysł. Minus za twarde i ciemne plastiki.

Co ciekawe lifting przyniósł Seatowi, tak jak braciom, nowy system infomedialny. Nie jest on dosłowną kopią, a szkoda, ale 8-calowy wyświetlacz dotykowy ma nowe atrakcyjne grafiki. Zmniejszono ilość przycisków, przez co czasem trzeba się przekopać przez pewne funkcje, ale wszystko jest dość oczywiste. Nie rozumiem jednak skrótu klawiszowego do Fulllinka (mirrorlinka) – bo wiele telefonów z nim przecież jeszcze nie działa.

Dodam, że duży wkład w cenę testowanego egzemplarza miały właśnie takie dodatki. Oczywiście podgrzewane siedzenia, kamera cofania, nawigacja, Jukebox (dysk HDD na muzykę) czy systemy bezpieczeństwa, jak aktywny tempomat z systemem trzymania w pasie ruchu to wygórowane pozycje w cenniku, ale bardzo mile podnoszą komfort podróży i bezpieczeństwo zarazem.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Seat Leon Cupra 300 KM - bok

Trzydrzwiowe nadwozie przypomina trochę Ibizę, ale dzięki temu projekt jest bardzo kompaktowy i spójny.


Moim skromnym zdaniem mile dla oka robi się patrząc na samochód z zewnątrz. Wybranie białego lakieru kontrastującego z czarnym dachem i felgami, pod którymi kryją się czerwone zaciski jest może mało oryginalne, ale ładne. Szkoda tylko, że brudził się częściej niż dywan w dziecięcym pokoju.

Trzydrzwiowe nadwozie przypomina trochę Ibizę, ale dzięki temu projekt jest bardzo kompaktowy i spójny. Z przodu pojawiły się nowe reflektory (diodowe) oraz flaga rajdowa na grillu. Na klapie bagażnika standardowo pojawił się wielki napis Cupra z emblematem 300. Gustowna informacja dla tych, których właśnie wyprzedziliście. Nad nim dyskretna lotka, no bo jak sportowy wóz bez żadnego spoilera?

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Seat Leon Cupra 300 KM - przód

Z przodu pojawiły się nowe reflektory (diodowe) oraz flaga rajdowa na grillu.


Nie sądziłem, że nowy Leon tak mi się spodoba. Spora w tym zasługa zmian względem wersji 290-konnej oraz jeszcze starszej, 280-konnej. Na własnej skórze przeżyłem bolączki tamtych aut, więc teraz jeszcze mocniej odczułem progres, lecz na pewno nie przez dodanie 10 koni mechanicznej do mocy. Moja ocena jest więc bardzo subiektywna, aczkolwiek Leon dawał więcej emocji i był bardziej agresywny niż Peugeot 308 GTI czy Skoda Octavia RS. Czy lepszy niż czterołapy? Powiem tyle - nie przesadzajmy z tym zachwytem.

A spalanie? No niżej niż 12-13 l w mieście się nie zejdzie. Trasa – minimum 10 litrów, a bak jedyne 50 litrów pojemności.

oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: