eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Seat Leon Cupra: automat czy manual?

Seat Leon Cupra: automat czy manual?

2016-01-13 10:10

Seat Leon Cupra: automat czy manual?

Seat Leon Cupra © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (11)

Automat czy manual, to często zadawane pytanie podczas konfiguracji wymarzonego hot-hatcha. Postanowiłem wyjść na przeciw takim dywagacjom. I powiem więcej – mam swój typ. Jesteście ciekawi jaki? Pewnie, że jesteście!

Przeczytaj także: Seat Leon ST 2.0 TDI 4Drive Style alternatywą dla SUV-a

Tylko krowa nie zmienia poglądów. Ano właśnie – pamiętam swój pierwszy test Seata Cupry. Pamiętam peany na temat silnika i napędu tego auta. Cóż, Cupra była pierwsza, po niej przyszło kilka równie szybkich i szybszych aut. Odbyłem też sporo rozmów z kolegami po fachu. Odbierając kluczyki do Cupry na początku stycznia po raz drugi podszedłem więc do niej o wiele chłodniej. Zresztą nie dało się inaczej. Pogoda bowiem zdecydowanie nie dopisała – tym razem test odbył się w typowo zimowej scenerii, a najlepszą nawierzchnią, z jaką przyszło mi się zmierzyć była mokra solanka. I cóż, niestety – potwierdziło się to, co przypuszczałem. Mimo blokady mechanizmu różnicowego opartego na sprzęgle wielotarczowym, którego siła blokady wynosi aż 1600 Nm, Cupra na każdej nawierzchni, nie będącej suchym asfaltem mocno rozczarowuje. 350 Nm rozwijane w zakresie 1700 – 5600 obr./min. świetnie radzi sobie z autem, gdy pod kołami jest stabilnie, ale gdy sytuacja się zmienia – a o to nie trudno w naszych warunkach klimatycznych – zaczyna się płużenie kół w zakrętach, a ruszanie spod świateł przypomina palenie gumy (tylko oś nie ta).

Seat, co dla mnie kompletnie niezrozumiałe, postanowił pójść dalej tą drogą i stado 280 koni mechanicznych powiększył o kolejne 10 KM – w salonach kupicie już tylko 265- lub 290-konną odmianę Leona Cupry, także jako kombi. Oczywiście nie ma mowy o napędzie na 4 koła, bo VW Golf R zyskałby silnego konkurenta w swojej klasie.

To nie tak, że uważam Cuprę za samochód pozbawiony sensu (co to to nie) – na Nurburgringu, gdy jest sucho, Seat bije wszystkie rekordy, a Cupra kombi była tam nawet o kilka sekund szybsza niż Audi RS4. Skoro jednak VAG zdecydował się na zbudowanie dwóch prawie identycznych aut, może powinien dać wybór na równych zasadach? Golf R kosztuje niecałe 150 tysięcy złotych, Cupra 290 to wydatek nieco ponad 120 tysięcy złotych (wersja 265-konna kosztuje nieco ponad 111 tysięcy złotych). Dozbrojenie Cupry o napęd 4×4, oczywiście opcjonalnie, podniosłoby jej cenę o mniej więcej 10 tysięcy.

fot. mat. prasowe

Seat Leon Cupra - wnętrze

Cupra 290 to wydatek nieco ponad 120 tysięcy złotych.


Nie zapominajmy jednak, że VW jest zdecydowanie lepiej wykończony i mocniej doposażony – stanowi konkurencję bardziej dla Audi S3. Jest też nadal od Cupry mocniejszy. Rozwiązaniem mogłoby być też poprzestanie na 265-konnej Cuprze uzbrojonej w napęd 4×4. Moim zdaniem, w takim przypadku nadal znaleźliby się chętni na 300-konnego Golfa (w końcu byłby o 35 KM mocniejszy), a Cupra nie musiałaby walczyć o trakcję jak wściekły byk na rodeo. Ale dość tych dywagacji.

fot. mat. prasowe

Seat Leon Cupra - z tyłu

Skrzynia manualna, z którą miałem okazję współpracować podczas tego testu, ma niestety minimalnie za długie przełożenia i wcale nie działa tak, jakbyśmy się po niej spodziewali.


Zajmijmy się tym, co mamy, czyli Seatem Leonem Cuprą taką, jak jest. Zapewne wielu potencjalnych nabywców zastanawia się czy warto dopłacać 7200 zł do 6-biegowej skrzyni automatycznej DSG? Moim zdaniem warto. 6-biegowe DSG działa naprawdę dobrze, lepiej niż z jakimkolwiek silnikiem w gamie Seata. Jest bardo szybkie, a operowanie manetkami daje poczucie zmiany tradycyjnych biegów. Skrzynia manualna, z którą miałem okazję współpracować podczas tego testu, ma niestety minimalnie za długie przełożenia i wcale nie działa tak, jakbyśmy się po niej spodziewali – potrafi przyciąć bieg, ma za duże luzy na linii zmiany między dwójką a trójką, a wszystkie przełożenia wchodzą w niej trochę za miękko.

fot. mat. prasowe

Seat Leon Cupra - z boku

Gdy mamy manual ustawienia Cupra nijak się mają do obrotów – samochód jest po prostu bardziej wyczulony na każde dodanie gazu czy ruch kierownicą, ale nie przeszkadza to w oszczędzaniu bezołowiowej.


Czy widzę gdzieś przewagę manuala nad automatem? Owszem – widzę ją w kontekście systemu zmieniającego tryby pracy. Mając pod ręką manual, możemy bowiem przez cały czas, nawet podczas miejskiej, powolnej przejażdżki, korzystać z trybu Cupra. Gdy mamy automat i włączymy ten tryb, system cały czas podtrzymuje biegi jak najwyżej, i choć możemy wtedy sterować nimi za pomocą manetek, podczas każdego dodania gazu i tak strzałka obrotomierza wraca w okolice 3 tys. obr./min. Gdy mamy manual ustawienia Cupra nijak się mają do obrotów – samochód jest po prostu bardziej wyczulony na każde dodanie gazu czy ruch kierownicą, ale nie przeszkadza to w oszczędzaniu bezołowiowej. Przejechałem całą Warszawę z południa, przez centrum, na południowy wschód i z powrotem i podczas spokojnej jazdy Cupra zużyła w tym trybie niecałe 7 litrów na dystansie 83 kilometrów. Gdy na pokładzie mamy DSG, w trybie Cupra ciężko o takie wyniki.

fot. mat. prasowe

Seat Leon Cupra - z przodu

Przejechałem całą Warszawę z południa, przez centrum, na południowy wschód i z powrotem i podczas spokojnej jazdy Cupra zużyła w tym trybie niecałe 7 litrów na dystansie 83 kilometrów.


Nie po to jednak kupujemy takie auto, żeby oszczędzać benzynę, dlatego, choć mamy do czynienia z hot-hatchem, czyli samochodem dla twardzieli i twardzielek (Google podpowiada mi, że nie ma takiego słowa…), „leniuch” wypada w tym porównaniu lepiej i takie rozwiązanie do tego auta polecam. Tym bardziej, że skrzynia manualna, mam wrażenie, pogłębia zjawisko płużenia kół – w tym przypadku trzeba być bardziej doświadczonym kierowcą z dobrze „wyrobionymi” nogami. Umiejętne dozowanie gazu i sprzęgła to podstawa. Brzmi jak wyzwanie? Może i tak, ale psuje przyjemność, którą każdy normalny kierowca powinien czerpać z prowadzenia tego auta. Gdyby jeszcze było 4×4…
Czekam oczywiście na komentarze – może myślicie inaczej?

PS przyznacie, że do twarzy jej z tymi pomarańczowymi felgami? :)

oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: