eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - bardziej eco czy sport

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - bardziej eco czy sport

2018-07-12 00:20

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - bardziej eco czy sport

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (19)

Nazwa tego modelu Forda może wskazywać, że ten mały crossover jest częścią wspólną ekonomii i sportu. Czy ta dość odważna próba, by połączyć te dwie, z założenia, skrajne rzeczy udała się w Ecosporcie?

Przeczytaj także: Ford Fiesta Vignale 1.0 100 KM - zabrakło tego czegoś

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że Ford postawił sobie trudną poprzeczkę. Jednoznacznie trudno mi odpowiedzieć czy Ford Ecosport produkowany w Rumunii jest bardziej ekologiczny, czy może sportowy.

W wersji ST-Line chyba jednak bardziej sportowy. Szybki, bordowy kolor lakieru kontrastuje z czarnym dachem oraz 18-calowymi felgami. Lotka przy klapie bagażnika, agresywne zderzaki z dużym grillem pod maską sprawiają, że samochód wygląda nowocześnie. Jest jednak trochę nieproporcjonalny, ponieważ wąskie, krótkie, a wysokie nadwozie stoi na 19-centymetrowym prześwicie nad ziemią.

Trudno też oszacować liczbę drzwi w tym aucie, ponieważ największe zaskoczenie znajdziemy w jego tyle. Otóż klapa bagażnika otwiera się na bok, jak w starych terenówkach, a guzik ukryty jest w miejscu reflektora. Oczywiście Forda można zamówić ze standardowym bagażnikiem. Rozwiązanie jest bardzo widowiskowe, ale niestety mało ergonomiczne. Otwarcie klapy na całą szerokość wymaga sporej ilości miejsca, co może być ciężkie na parkingach galerii i sklepów. Poza tym kufer wcale nie jest duży – 356 litrów z wysokim progiem załadunku wygląda na mniejszy niż jest w rzeczywistości.

fot. mat. prasowe

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - z przodu

Lotka przy klapie bagażnika, agresywne zderzaki z dużym grillem pod maską sprawiają, że samochód wygląda nowocześnie.


A skoro mowa o przestrzeni, to Ford Ecosport nie bryluje w tym aspekcie. Owszem, z przodu na wygodnych fotelach z podgrzewaniem wśród automatycznej klimatyzacji para będzie cieszyć się komfortem. Na tylnej kanapie miejsca brakuje na nogi oraz na szerokość, więc nie polecam podróżować tam w trzy osoby. Dzieci nie powinny jednak narzekać.

fot. mat. prasowe

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - przód

W salonach za ten samochód trzeba zostawić minimalnie 67 tysięcy złotych.


Sam środek w opcji ST-Line wyróżnia czerwona nić przeszyć na kierownicy, fotelach i drążku zmiany biegów. Wnętrze rozświetla mały szyberdach, a o dobry klimat będzie dbać audio znanej firmy Bang&Olufsen. Narzekałem na nie w Fieście Vignale, ale tutaj jest zdecydowanie lepiej. Jeśli chodzi o design środka, to właśnie z tego modelu segmentu B przeniesiono cały projekt z 8-calowych systemem SYNC 3 na czele. Działa on bardzo intuicyjnie i nieźle skrywa wszystkie potrzebne funkcje samochodu. Również te łączności z telefonu typu Carplay lub AndroidAuto.

fot. mat. prasowe

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - bok

Bordowy kolor lakieru kontrastuje z czarnym dachem oraz 18-calowymi felgami.


Najbardziej jednak we wnętrzu podobała mi się spora, przyjemna kierownica oraz czytelne zegary za nią. Słowo uznania zostawię również aluminiowej gałce zmiany biegów. Manual z sześcioma przełożenia działał idealnie, a każdy skok lewarka zadowalał moje oczekiwania.

Połączono go z wielokrotnie nagradzanym, trzycylindrowym silnikiem benzynowym Ecoboost o pojemności jednego litra. Nieraz już jeździliśmy samochodem z taką pojemnością, więc mity na jego temat mnie w ogóle nie ruszają, ale downsizing w wykonaniu Forda nie jest idealny. W tym konkretnym przypadku wykrzesano 140 KM (są jeszcze opcje 100 i 125-konne) i jest to najmocniejszy motor dostępny w tym modelu. Co ciekawe Ford nie oferuje innych silników benzynowych, a jedynie dwa diesle o podobnej mocy.

fot. mat. prasowe

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - tył

356 litrów z wysokim progiem załadunku wygląda na mniejszy niż jest w rzeczywistości.


Wróćmy jednak do testowanego egzemplarza, który może pochwalić się osiągami na poziomie 185 km/h prędkości maksymalnej oraz sprintu do setki w 10,5 sekundy. Nie są to może szalone wyniki, ale Ford Ecosport w takiej konfiguracji dzielnie radzi sobie w miejskiej jeździe. 180 NM jest dostępne już od 1400 RPM, więc samochód żwawo przyspiesza, a silnik jest w miarę elastyczny.

fot. mat. prasowe

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - z tyłu

Jest trochę nieproporcjonalny, ponieważ wąskie, krótkie, a wysokie nadwozie stoi na 19-centymetrowym prześwicie nad ziemią.


Werwy nie brakuje również poza terenem zabudowanym. Nawet na autostradzie prędkości powyżej 130 km/h nie robią na Ecosporcie większego wrażenia, aczkolwiek czasem jest podatny na boczne podmuchy wiatru, a szum oraz hałas trzycylindrowego silnika dociera do wnętrza.

fot. mat. prasowe

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - bagażnik

Klapa bagażnika otwiera się na bok, jak w starych terenówkach, a guzik ukryty jest w miejscu reflektora.


Tak więc sądzę, że z tym motorem Ecosport jest bardziej sportowy niż ekonomiczny, ponieważ jego spalanie nie jest zbyt atrakcyjnie. Średnio jest to 8 litrów, a miasto wymaga dołożenia do tego wyniku nawet czasem 1-1,5 litra. Oznacza to, że zasięg 52-litrowego baku nie jest oszałamiający.

fot. mat. prasowe

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - wnętrze

Sam środek w opcji ST-Line wyróżnia czerwona nić przeszyć na kierownicy, fotelach i drążku zmiany biegów.


Ku sporcie bardziej nastawione jest również zawieszenie, ponieważ auto jest dość twarde. Komfortowemu podróżowaniu na pewno nie pomagają spore 18-calowe koła. Mimo to nie jest aż tak strasznie, by autem bać wyjechać się na polskie drogi. Uważać należy jedynie na wysokie krawężniki, chociaż w tym pomoże na pewno szereg czujników parkowania wokół samochodu oraz kamera cofania.

fot. mat. prasowe

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - kanapa

Na tylnej kanapie miejsca brakuje na nogi oraz na szerokość, więc nie polecam podróżować tam w trzy osoby.


Nie mam co narzekać również na układ kierowniczy. Słynne fordowskie ustawienia słyną z dobrego ustawienia i nie inaczej jest w modelu Ecosport. Oczywiście porównując go do innych aut tego segmentu, a nie do sportowych modeli, choćby tej samej marki.

A ile Ford Ecosport kosztuje? W salonach za ten samochód trzeba zostawić minimalnie 67 tysięcy złotych. Nasz egzemplarz z mocniejszym motorem oraz dodatkowym wyposażeniem, a także pakietem stylistycznym przekroczył barierę 83 tysięcy złotych. Jak na miejskiego crossovera (a może już SUVa?) to sporo, ale konkurencja wcale nie jest tańsza. Jeśli Ecosport byłby za mały w gamie modelowej pozostają jeszcze większe modele jak Kuga lub Edge.

fot. mat. prasowe

Ford Ecosport 1.0 140 KM St-line - fotele

Z przodu na wygodnych fotelach z podgrzewaniem wśród automatycznej klimatyzacji para będzie cieszyć się komfortem.


Martwić może jedynie brak innych silników w konfiguratorze oraz ewentualna ich bezawaryjność. Odnośnie drugiej kwestii ciężko się wypowiadać przy okazji nowego auta, ale ta pierwsza rzecz może trochę ostudzić zapędy tych staroświeckich i zagorzałych motoryzacyjnie klientów. W mojej opinii pod względem użytkowania silnika tragedii nie ma, ale mógłby palić mniej.

Zatem w moim wyliczeniu bliżej Fordowi Ecosport do drugiego członu jego nazwy, ale nie znaczy to, że spełnia kryteria tego słowa w stu procentach. Odważnik na wadze po prostu przechylałby go w tę stronę. Ford nie jest również autem uniwersalnym – jest tylko bardziej oryginalny i specyficzny.

oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Więcej na ten temat: Ford Ecosport, Ford, testy aut, testy samochodów

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: