Peugeot 508 SW 2,0 HDI Allure

Przeczytaj także: Peugeot 508 SW Plug-in Hybrid 225 z długą listą zalet

Technika

Pod maską testowanego egzemplarza znalazła się 2-litrowa jednostka HDI o mocy 140 KM. Współpracuje ona z sześciobiegowym „manualem”. Jak ten duet spisuje się w praktyce? Całkiem nieźle. Auto osiąga pierwszą setkę po 10,1 sekundy, natomiast rozpędza się do 210 km/h. Przy masie własnej na poziomie półtorej tony, wynik można uznać za satysfakcjonujący. Mimo tego, prezentowane 508 SW ma niewielki apetyt. W zasadzie należy do tych, którzy małą spożywają, a dużo ważą… Przez tydzień jazdy auto w moich rękach przejechało 700 km, a przy oddawaniu kluczyków miałem prawie… połowę baku! Komputer wskazywał wtedy 5,5 litra w cyklu mieszanym, co (zerkając na wskaźnik paliwa) wydawało się zgodne z prawdą. Wielkie brawa dla inżynierów! Peugeot coraz częściej chce być „eko”. Ta wersja emituje 130 g dwutlenku węgla na kilometr, co nie jest proekologicznym wynikiem. I całe szczęście… Rolę „zielonego” pełni teraz odmiana RXH.

Wrażenia z jazdy

Im dłużej prowadziłem 508 SW, tym większe miałem wrażenie, że siedzę za kierownicą niemieckiego auta. Układ kierowniczy nie przypomina żadnego z obecnie produkowanych Peugeotów – jest naprawdę precyzyjny. W połączeniu z odpowiednio zestrojonym zawieszeniem, francuskie kombi prowadzi się bardzo pewnie. Warto zwrócić uwagę na dobrą pracę ESP i prawie nieodczuwalną podsterowność. Widać, że inżynierowie zrobili duży krok naprzód. Kolejnym miłym zaskoczeniem okazała się skrzynia biegów. Pracuje z przyjemnym oporem oraz ma krótkie skoki. To wszystko sprawia, iż jazda po krętych drogach daje kierowcy dużo przyjemności.

Pasażerowie również nie powinni narzekać, bo nadwozie zachowuje „pion” nawet podczas gwałtownego manewrowania. Komfort podróżowania nie jest już tak „francuski”, jak choćby w Citroenie C5. Nie można jednak stwierdzić, że ten model potrafi przewrócić żołądki podróżnych. Nic bardziej mylnego! „Francuz” wciąż dobrze tłumi nierówności, nawet te poprzeczne. Nieźle sprawuje się również podwozie, którego praca w kabinie nie jest słyszalna. Na największe pochwały zasługuje natomiast wyciszenie wnętrza. Przy autostradowych prędkościach w kabinie panuje zupełna cisza. W mieście można odczuć spore rozmiary auta. Czuje się to najwyraźniej podczas manewrowania tyłem. Na szczęście z odsieczą przybywają „elektroniczni pomocnicy”.

Ekonomiczny punkt widzenia

Testowany egzemplarz to wydatek ponad 135 tysięcy złotych. Nie jest to najbardziej zachęcająca cena, ale trzeba na to spojrzeć z innej perspektywy. Po pierwsze, auto jest świetnie wyposażone (m.in. skórzana tapicerka, nawigacja, szklany dach, nagłośnienie JBL, czterostrefowa klimatyzacja). Po drugie, pod jego maską pracuje jeden z najlepszych silników na rynku, który łączy przyzwoitą dynamikę z wyjątkowo niewielkim apetytem. Po trzecie, można się wyróżnić na tle sąsiadów, którzy decydują się przeważnie na niemieckich konkurentów.

Testowany model może pełnić wiele funkcji. Jest to niewątpliwie dobra oferta dla dyrektorów czy managerów, którzy bardzo wiele czasu spędzają w trasie. Francuska marka ma oczywiście szerokie możliwości finansowania. W ofercie jest kredyt od 6 do 84 miesięcy (już od 0% wpłaty własnej), przy czym raty mogą być stałe lub zmienne. Można również zdecydować się na leasing (od 2 do 5 lat) z oprocentowaniem stałym lub zmienny, kwotą wykupu od 1 do 35% i czynszem inicjalnym od 0 do 45%. Wszystkie opcje oferowane są w krajowej walucie. Dodam, że podstawowa gwarancja na ten model wynosi 2 lata bez limitu kilometrów, jednakże istnieje możliwość przedłużenia okresu ochronnego.

Podsumowanie

Peugeot 508 to jeden z najlepszych przedstawicieli segmentu D. Wersja SW z dwulitrowym dieslem i bogatym wyposażeniem jest tego namacalnym dowodem. Spisuje się bardzo dobrze w roli auta rodzinnego, jak i służbowego. Jeśli jednak ktoś nie ma tak grubego portfela, zawsze może zdecydować się na odmianę z mniejszym silnikiem 1,6 HDI pod maską i nieco gorszym (ale nie ubogim!) wyposażeniem.