Suzuki Jimny 1.3 VVT Elegance
2013-09-26 14:09
Przeczytaj także: Suzuki Splash 1,0 Club
Wyposażenie testowanego Jimny jest całkiem niezłe. Obejmuje między innymi radioodtwarzacz CD, klimatyzację, światła przeciwmgielne, podgrzewane fotele, tapicerkę ze skóry syntetycznej z naszywkami „Jimny” na oparciach, elektrycznie regulowane lusterka i szyby przednie oraz aluminiowe felgi. Szkoda, że napęd płyt nie odtwarza plików mp3, a jakość dźwięku pozostawia wiele do życzenia. Jeśli miałbym kupować Jimny dla siebie, widziałbym je przede wszystkim jako samochód rekreacyjny, wykorzystywany w wolne weekendy na przejażdżki w poszukiwaniu ciekawego terenu, a wtedy muzyka byłaby nieodłącznym elementem każdej podróży. Brakuje także komputera pokładowego, więc nie dowiemy się nic o aktualnym zużyciu. Z moich wyliczeń wynikało, że po przejechaniu 400 kilometrów silnik spalił około 40 litrów benzyny, co jest dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę jazdę w większości po mieście i w terenie, a także mało opływowe nadwozie i spore opory toczenia. W standardzie otrzymujemy za to coś, co w świetny sposób zastępuje nam czujniki parkowania – doskonałą widoczność we wszystkich kierunkach.
fot. mat. prasowe
Suzuki Jimny 1.3 VVT Elegance, tył
Etap pierwszy – drogi utwardzone
Prowadzenie Jimny’ego na asfalcie jest ciekawym doświadczeniem, bowiem zachowuje się zupełnie inaczej niż zdecydowana większość nowych samochodów. Sam układ precyzyjny jest raczej bezpośredni, natomiast w zakrętach odczujemy mocno, z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Jimny buja się, choć przyznam szczerze, że ani razu nie odczułem strachu z powodu zbyt dużego wychylenia nadwozia, co nie jest wcale takie oczywiste, gdy spojrzymy na wąską bryłę terenowego malucha. Jest za to twardo – każdą nierówność czujemy zarówno na ciele, jak i na kierownicy. Przyzwyczajenia wymagają także hamulce, „łapiące” trochę później niż w zwyczajnych osobówkach. Skrzynia biegów pracuje z oporem i mogłaby być nieco bardziej precyzyjna, ale wrzucanie poszczególnych przełożeń nie sprawiało mi większych problemów.
fot. mat. prasowe
Suzuki Jimny 1.3 VVT Elegance, widok z boku
Jeżdżąc po normalnych drogach, sprawdziłem dynamikę jednostki napędowej i, prawdę mówiąc, spodziewałem się gorszych rezultatów. Samochodem da się sprawnie poruszać po ulicach miasta i nie wymaga to wcale idealnego wyczucia w operowaniu skrzynią biegów. W takich warunkach bezapelacyjnie pomagają trzy właściwości Jimny’ego – duży prześwit, wysokie opony i bardzo niewielkie rozmiary. Podjedziemy dosłownie pod każdy krawężnik i wciśniemy się w masę miejsc, o których większość SUVów może pomarzyć. Poza tym, 1,3-litrowy silnik pracuje cicho i kulturalnie, co ułatwia poruszanie się samochodem na co dzień.
fot. mat. prasowe
Suzuki Jimny 1.3 VVT Elegance - wnętrze
Etap drugi – drogi nieutwardzone
Jeśli polubiliśmy podróżowanie po równych nawierzchniach, tym bardziej polubimy jazdę po tych mniej uczęszczanych lub zapomnianych. Jeśli nie, czeka nas spore narzekanie na wszelkie wstrząsy, nerwowe pokonywanie nierówności i różne dziwne odgłosy z zewnątrz, jak i te świadczące o nieustannej walce auta z „żywiołem”. Gdy już się przekonamy (a wiem, że kiedyś to w końcu nastąpi), zaczniemy patrzeć na wszystko z innej perspektywy. Drgania przechodzące bezpośrednio na kierownicę zaczniemy doceniać, wczuwając się coraz bardziej w nierówną drogę, a do stuków przywykniemy, zapisując sobie w głowie, że tak po prostu musi być.
Im więcej piachu, kałuż, błota i pochyłej formy terenu trafimy po drodze, tym uśmiech na twarzy będzie stopniowo coraz większy. Po czasie zrozumiemy wreszcie, dlaczego zdecydowano się na taką konstrukcję zawieszenia (zależne z trzema elementami prowadzącymi, sztywnymi mostami i sprężynami – z przodu i z tyłu), przemierzając kolejne kilometry wszelkiego rodzaju dróg gruntowych.
fot. mat. prasowe
Suzuki Jimny 1.3 VVT Elegance - silnik
oprac. : Dominik Kopyciński / Auto-strefa.pl
Przeczytaj także
-
Skoda Fabia 1.2 TSI Ambition vs Suzuki Swift 1.2
-
Suzuki S-Cross 1.4 BoosterJet Hybrid
-
Mazda 3 2.0 SkyPassion warta swojej ceny
-
Ford Focus ST diesel sprawia zabójcze wrażenie
-
Suzuki Celerio wygryzie rywali
-
Toyota Auris Touring Sports 1.6 D-4D z szansą na sukces?
-
Suzuki Vitara 1.6 VVT AllGrip XLED - praktyczny crossover
-
Suzuki Vitara - wybór do miasta, a nie na offroad
-
Ford Mondeo 1.5 Ecoboost 160 KM – to jednak nie Aston
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)