eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Renault Twingo prowadzi się przeciętnie

Renault Twingo prowadzi się przeciętnie

2015-01-16 09:44

Renault Twingo prowadzi się przeciętnie

Renault Twingo Intens - widok z przodu i boku © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (10)

Pierwsze, całkiem oryginalne jak na swoje czasy Twingo produkowane było od 1993 roku bez większych zmian przez przeszło 14 lat. Drugie produkowane od 2007 roku opuszczało fabrykę już tylko 7 lat. W 2014 roku nadszedł czas na trzecią odsłonę najbardziej oryginalną stylistycznie i najbardziej zaawansowaną technicznie. Pytanie tylko czy tak odmienione, teraz już 5-drzwiowe Twingo powtórzy sukces dziadka i ojca, którzy sprzedali się razem w liczbie 3,5 mln egzemplarzy? Jeżdżąc francuskim mieszczuchem co chwilę zmieniałem zdanie w tej kwestii. Postaram się jednak dojść do konsensusu i odpowiedzieć na to pytanie.

Przeczytaj także: Renault Twingo III 0.9 TCe 90 KM

Nowe Renault Twingo zerwało całkowicie z wizerunkiem dwudrzwiowego półokrągłego żuczka dla kobiety. Obecnie do 3,5-metrowego nadwozia spakowano aż dwie pary drzwi. I trzeba przyznać, że ten zabieg wyszedł projektantom nad wyraz dobrze. Nadwozie wygląda świeżo i jest atrakcyjne dla oka, a tylna klapa z czarnego plastiku, spoiler i schowane w słupkach klamki tylnych drzwi dodają Twingo nawet lekko zawadiackiego uroku.

Środek, choć jest bardziej zabawkowy, urzeka kolorowymi i wesołymi wstawkami. Materiały są przyzwoitej jakości, a wszystko zaprojektowano tak, żeby właściciele poprzednich generacji bardzo szybko odnaleźli się w nowym modelu – przeważają więc elementy sprawiające wrażenie jakby były odrysowane cyrklem na papierze. Projektanci wykazali się też pomysłowością. Przed fotelem pasażera znajduje się schowek wypełniony materiałowym etui, które przypadnie do gustu przede wszystkim kobietom – włożenie zawartości schowka do torebki zajmie bowiem raptem kilka sekund.

fot. mat. prasowe

Renault Twingo Intens - widok z tyłu i boku

Obecnie do 3,5-metrowego nadwozia spakowano aż dwie pary drzwi. I trzeba przyznać, że ten zabieg wyszedł projektantom nad wyraz dobrze.


Mięsista, miła w dotyku kierownica pewnie leży w dłoniach, a przednie fotele bardzo sprężyście podtrzymują ciało w zakrętach. W dodatku zapewniają też bardzo poprawne podparcie dla szyi. W środku bez problemu zmieszczą się 4 osoby, a dostęp do 219-litrowego bagażnika jest bardzo prosty. Od razu mamy bowiem do dyspozycji płaską podłogę. Szkoda tylko, że aby go otworzyć musimy nacisnąć przycisk na pilocie i czekać kilka sekund aż pokrywa odskoczy. Producent nie przewidział niestety możliwości uwolnienia zamka ze środka. Nie przypadła mi do gustu również trochę za duża gałka skrzyni biegów, ale to tak naprawdę niuanse.

fot. mat. prasowe

Renault Twingo Intens - wnętrze

Słowa krytyki należą się również układowi kierowniczemu, który pracuje za lekko, przez co daleko mu do akceptowanej chociaż precyzji prowadzenia.


Nowe Twingo, dzięki bliskiej współpracy ze Smartem (brat bliźniak modelu ForFour) przenosi Renault do pięknych czasów panowania ostatniego Mohikanina z tylnym napędem - pięknego i zwariowanego Renault 5 Turbo. Ale nie liczcie, że w Twingo uchowało się cokolwiek z jego narowistego charakteru. Symboliczna moc 70 KM krzesana z cherlawego silniczka nie gwarantuje bowiem żadnych emocji. Autku brakuje mocy w każdych warunkach - podczas startu ze świateł, wyprzedzania czy podjazdu pod górkę. Jest to też jeden z nielicznych samochodów, w których naprawdę mocno czuć wagę każdego dodatkowego pasażera. Wyjazd za miasto w cztery osoby to więc istna mordęga.

fot. mat. prasowe

Renault Twingo Intens - przednie fotele

Przed fotelem pasażera znajduje się schowek wypełniony materiałowym etui, które przypadnie do gustu przede wszystkim kobietom – włożenie zawartości schowka do torebki zajmie bowiem raptem kilka sekund.


Słaba moc i konieczność żyłowania silnika, żeby nadążyć za ruchem miejskim, odbija się też mocno na spalaniu. Twingo potrafi spalić nawet 10,5 litra w mieście, a średnia rzadko kiedy spada poniżej 8,5 litra. W dodatku 1.0-litrowym silniczkiem na wolnych obrotach zarzuca jak 650-centymetrową jednostką w Fiacie 126p; ręce na kierownicy drżą, a ciało wpada na fotelach w wibracje – mało to przyjemne. Nie liczcie też na możliwość wejścia driftem w zakręt. Wprowadzenie tylnych kół w poślizg to zadanie godne mistrza cierpliwości, a nawet, gdy już to się uda, to i tak całą zabawę psuje niewyłączalna elektronika.

fot. mat. prasowe

Renault Twingo Intens - tylne fotele

W środku auta jest sporo miejsca.


Są też inne minusy tej nietypowej konstrukcji. Silnik, który znajduje się pod grubą matą i kawałem metalowej pokrywy z tyłu utrzymuje temperaturę roboczą wyższą o ok. 5 stopni od silników umieszczonych z przodu (ciekawe jak to będzie wyglądało za parę lat, gdy już chłodnica straci kilka procent swojej sprawności), a trudny dostęp do niego praktycznie uniemożliwia dolewanie oleju między przeglądami (producent obiecuje, że między wymianą oleju, poziom cieczy nie spadnie poniżej minimum… ciekawe). Z przodu, inaczej niż w Fiacie 126 p nie ma też bagażnika. Pod jedynie uchylaną do przodu maską znajdują się zbiorniczki z płynami ustrojowymi oraz akumulator, ale żeby się tam dostać np. w zimie, trzeba się porządnie ubrudzić.

fot. mat. prasowe

Renault Twingo Intens - bagażnik

Dostęp do 219-litrowego bagażnika jest bardzo prosty.


 

1 2

następna

oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: