eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Lexus CT200h nie wszystkim przypadnie do gustu

Lexus CT200h nie wszystkim przypadnie do gustu

2015-02-20 00:35

Przeczytaj także: Lexus IS 250 F-Sport – piękny ze słabym sercem


Właściwości jezdne


Pod maską testowanego Lexusa pracował, a w zasadzie pracowały dwa silniki – benzynowy o pojemności 1.8 litra, i elektryczny o pojemności, której niestety nie udało mi się ustalić. Oba (wspólnie - nie każdy z osobna) generują moc 136 KM (przy 4000 obr./min.) i moment obrotowy wynoszący 142 Nm. Wynik raczej przeciętny zwłaszcza jeżeli patrząc na stylistykę, wykończenie wnętrza, a przede wszystkim emblematy F-Sport byłeś już pewny, że zostaniesz następcą Froga. Cóż trend na groźnie wyglądające niegroźne auta ciągle ma się dobrze i w wielu kręgach jest mile widziany.

Mimo to nie myślcie, że jazda CT200h jest nudna – bynajmniej. Jeżeli pierwszy raz jedziesz hybrydą, czujesz, że wszystko jest inaczej. Ruszasz, a tu cisza. W jej absolutnych, makiem-zasianych objęciach możesz płynąć z prędkością 45 km/h nie zwracając na siebie w ogóle uwagi. Dodajesz gazu i czujesz, że do gry wkracza silnik spalinowy. I znowu zdziwienie. Niby benzyna, a wszystko inaczej - moc maksymalna przy 4000 obr./min., a moment obrotowy tylko 142 Nm. Kolejne zdziwienie - niby dwa silniki, a prędkość maksymalna tylko 180 km/h. Ale osiągi to tylko liczby. Ważne jest to, co niemierzalne – wrażenia. Będąc początkowym użytkownikiem CT200h na początku większość uwagi skupiasz na ekranie pokazującym, czym w danej chwili zasilany jest samochód i jak ładują się akumulatory. Przypomnij sobie jak będąc początkującym uczniem ecodrivingu wgapiałeś się w komputer pokazujący chwilowe spalanie, pomyśl teraz ile frajdy daje wyświetlacz Lexusa.

fot. mat. prasowe

Lexus CT200h - przód

Ciekawie zapowiadający się przód, z oryginalnym grillem, utrzymanym w stylistyce innych modeli koncernu. Do tego ładne, ale przede wszystkim bardzo skuteczne reflektory.


Do jazdy na napędzie elektrycznym zachęca niestety bezstopniowa automatyczna skrzynia biegów e-CVT, która sprawia, że podczas jazdy silnik wydaje jednostajny, choć o zmiennej częstotliwości (w zależności od utrzymywanej prędkości) dźwięk. Cóż wracamy do sedna – trzeba to lubić. Kiedy jednak jesteś w stanie przymknąć na to oko i nie myślisz o tym, że ktoś pod przykrywką F-Sport obiecał Ci sportowe osiągi, okazuje się, że jazda Lexusem jest całkiem przyjemna, a 136-konny silnik zapewnia przyzwoite osiągi.

F-Sport to w zasadzie nie sportowe osiągi, ale sportowy wygląd, a przede wszystkim znakomite zawieszenie i rewelacyjne prowadzenie. Jeżeli do tego spośród dostępnych trybów - ekonomiczny, „normalny”, sportowy - wybierzesz ten ostatni, różnicę zauważysz na każdym zakręcie, w którym wcześniej przy tej prędkości odpuszczałeś. Auto znakomicie trzyma się drogi, układ kierowniczy usztywnia się, dając pełną kontrolę i wyczucie auta, zachęcając do coraz śmielszej jazdy.

fot. mat. prasowe

Lexus CT200h - widok z boku

Lexus CT200h w wersji podstawowej to wydatek około 110 tys. zł.


Okiem przedsiębiorcy


Lexus CT200h w wersji podstawowej to wydatek około 110 tys. zł. Decydując się na F-Sport przygotuj się na wzrost ceny o dodatkowe 40 tys. Za 144 900 zł otrzymasz w zasadzie wszystko, czego możesz potrzebować na co dzień – m.in. pakiet reflektorów LED na przód i tył, fotochromatyczne lusterko, przyciemniane tylne szyby, komplet poduszek, całą masę systemów wspomagających prowadzenie, przyspieszanie i hamowanie, których skrótów nie sposób zapamiętać, podgrzewane przednie siedzenia, nawigację GPS Lexus Navigation i niezłej jakości zestaw audio z sześcioma głośnikami. Testowany egzemplarz to zaś wydatek około 160 tys. zł.

fot. mat. prasowe

Lexus CT200h - tył

Tył samochodu zgodnie z „boczną” zapowiedzią wygląda na totalny brak pomysłu na to, jakby tu zakończyć samochód.


Podsumowanie


Lexus CT200h to z pewnością auto nie dla każdego. Auto, w którym innowacyjne, wręcz rewelacyjne rozwiązania przeplatają się z tymi niekoniecznie trafionymi. Jest to z pewnością samochód dla określonej grupy odbiorców, którzy po prostu lubią go za to jaki jest i wiedzą czego chcą. Czy warto go kupić? Zależy, co lubisz, ale na pewno rozglądając się za nowym samochodem warto wziąć go pod uwagę i umówić się na jazdę próbną.

poprzednia  

1 2

oprac. : Karol Hatylak / Auto-strefa.pl Auto-strefa.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: