eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Lexus IS 200 T - ile cukru w cukrze?

Lexus IS 200 T - ile cukru w cukrze?

2016-03-08 08:40

Przeczytaj także: Lexus NX 200 T – z gustami się nie dyskutuje?


Dlatego dziś, a najstarsze egzemplarze mają już 18 lat, to Lexus najlepiej z całej trójki trzyma cenę, więc żeby stać się właścicielem naprawdę zadbanej sztuki ze 155-konną benzyną o pojemności 2-litrów pod maską, trzeba przygotować minimum 15-tys. 3-litrówki o mocy 214 KM potrafią być o 5-7 tys. zł droższe, a że są rzadkie, to szukaj igły w stogu siana. Co mi mówili właściciele IS-ów? Przede wszystkim chwalili niezawodność (psują się podobno tylko pierdoły), podkreślali przyjemność z jazdy, nietuzinkowość (to naprawdę rzadkie samochody na naszych drogach) no i oczywiście napęd na tył, który zdecydowanie wzbogaca doznania podczas szybkiego pokonywania zakrętów.
Niestety zabrakło tego wieczoru drugiej generacji Lexusa IS, która to z wyglądu była najbardziej bezpłciowa, ale biorąc pod uwagę jedyny słuszny silnik V8 pod maską – występował w wersji F – chciałbym ją mieć na własność i chyba niczego więcej bym nie potrzebował do szczęścia. Ale marzenia odłóżmy na bok i wróćmy na ziemię.

fot. mat. prasowe

Lexus IS 200 T - z boku

Jest zwarty, ma świetny układ kierowniczy, dobrze więc czuć przednie koła, a dzięki tylnemu napędowi jest też świetnie wyważony.


Po obejrzeniu kilku egzemplarzy IS-ów pierwszej generacji, liczną grupą przeszliśmy do prezentowanego Lexusa IS 200t z nowym silnikiem pod maską – uturbioną benzyną o mocy 245 KM. Rzut oka, a w zasadzie sporo rzutów, wielu par oczu na wygląd zewnętrzny auta i od razu pojawiły się pierwsze komentarze na temat przednich świateł, które zdaniem większości uczestników spotu wyglądają jakby ktoś zapomniał do nich zamontować klosza. Powiem szczerze, że mnie się one nawet podobają, bo są inne, ale co kraj to obyczaj, a o gustach się nie dyskutuje. Pozostała część IS-a, z pięknie przetłoczonymi bokami, mocno zachodzącymi na tylne błotniki światłami i wyprofilowaną ostro do góry klapą spodobały się już za to bardzo.

Nie inaczej było w środku. I tu nie podejrzewałem, że może być inaczej. Jeśli jeździsz nowym BMW 3, to środek współczesnego Lexusa nie spodoba ci się. Jest dość plastikowo (plastiki imitują np. aluminium), choć wszystko jest świetnie zmontowane i wykonane z porządnych tworzyw, to design trąci trochę myszką. I właśnie chyba dlatego tak bardzo polubiłem ten samochód. Temperaturę można sterować na dwa sposoby, z czego jeden z nich – dotykowy – jest cholernie niedokładny (łatwo opuszkiem palca zmienić temperaturę o kilka stopni), multimedia nie są już pierwszej świeżości, a wygląd deski rozdzielczej przyprawia o zawrót głowy – jest tu zarówno coś dla miłośników kółek i prostokątów. Ale znowu – to wszystko właśnie tworzy klimat Lexusa. Niepowtarzalny!

Miłośnikom Lexusa nie przeszkadzały ani plastiki imitujące aluminium ani joystick, którym obsługujemy multimedia, a który nie jest zbyt dokładny, nie wspomnę już o regulacji temperatury – w ogóle nie dostrzegli tej niedogodności. „Spotowcy” rozsiedli się wygodnie na fotelach i najpierw poprosili o przejażdżkę jako pasażerowie, ale gdy to ja zaproponowałem, że oddam kierownicę jednemu z nich – najbardziej doświadczonemu w jeździe IS-ami (prowadził każdą generację) nie trzeba było ich w ogóle namawiać. Jako przyzwoitkę wysłałem Mikołaja, bo ja chciałem porobić jeszcze kilka zdjęć.

Pojechali, nie było ich jakieś 15-20 minut. Gdy wrócili dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Wypunktuję je:
  1. 8-biegowy automat – spodobały się łopatki, które w IS-ie pierwszej generacji nie występowały. Tam były przyciski po jednej i drugiej stronie kierownicy, a ich obsługa bardzo skomplikowana i nieintuicyjna. Spodobało się też samo działanie skrzyni biegów, choć mogłaby być mniej ospała podczas wciskania kick down. Tu dodam, że ta przekładnia powstała z myślą o modelu RC-F i dzięki temu w trybie „sport” można ją naprawdę porządnie przeciągać.
  2. VSC i kontrola trakcji – możliwe pełne wyłączenie, co przypadło do gustu, szczególnie, że w pierwszej generacji system kontroli trakcji nie daje się w pełni wyłączyć. W nowym IS-ie wystarczy dłużej przytrzymać przycisk i voila!
  3. Silnik – podobno jeździ jak stara 300-tka, tylko jest mocniejszy od dołu. Natomiast wraz z narastającą prędkością, czuć, że 245-koni traci werwę. Niektórzy mieli okazję jeździć IS-em 300h i podobno „zbiera” się lepiej od 200t.
  4. Czuć w nim klimat pierwszego IS-a.

I chyba to, co jest zawarte w ostatnim punkcie najbardziej przekonuje mnie do Lexusa. Jest nowoczesnym autem – pełna zgoda, z ultra nowoczesnym silnikiem, ale czuć w nim ducha starej, japońskiej motoryzacji. I żebyście mnie dobrze zrozumieli – to nie jest ten sam duch, który poczujecie w Avensisie. Co to to nie.

Ze wspólnie spędzonego wieczoru wracałem więc w dobrym humorze. Poznałem fajnych ludzi – w tym miejscu pozdrawiam załogę Lexus Spontan Crew, a nabuzowany dymem, spalinami i opowiadaniami kto czego nie robił i gdzie nie zasuwał „2 złote”, postanowiłem trochę ponaginać przepisy – było późno, ruch niewielki…

Moje wnioski.

Lexus prowadzi się jak marzenie i to jest jego niewiarygodna zaleta. Jest zwarty, ma świetny układ kierowniczy, dobrze więc czuć przednie koła, a dzięki tylnemu napędowi jest też świetnie wywarzony. 7 sekund do setki to osiągi godne takiego auta i całkowicie wystarczające. Kierownica, bo o niej jeszcze nie pisałem świetnie leży w dłoniach, jest idealnie gruba i okrągła, a fotele świetnie podtrzymują ciało na zakrętach. Mnie zabrakło w IS 200t tak naprawdę tylko ekonomii jazdy. Bo gdy chciałem jeździć ekologicznie, spalanie i tak nie chciało spaść poniżej 10 litrów. Trochę szkoda. Chociaż z drugiej strony, kto by się tym kiedyś przejmował…
Przeczytaj także: Urodziwy Lexus IS 200 T Urodziwy Lexus IS 200 T

poprzednia  

1 2

oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: