eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Volkswagen Golf Sporstvan - być jak Papież

Volkswagen Golf Sporstvan - być jak Papież

2016-11-12 00:42

Volkswagen Golf Sporstvan - być jak Papież

Volkswagen Golf Sporstvan © Grzegorz Wawryszczuk

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (10)

Jeszcze kilka miesięcy temu Kraków drżał przed natłokiem pielgrzymów, klęską transportową i zatrzymaniem życia miasta. Podczas ŚDM w stolicy małopolski jeździło się łatwiej niż w weekend, a jednym z takich pojazdów był szczególny Volkswagen Golf Sporstvan.

Przeczytaj także: Volkswagen Golf GTI Performance - kontynuuje legendę

A dokładnie rzecz ujmując cztery sztuki tego auta. I o dziwo żadne z nich nie było moim testowym egzemplarzem. Po prostu Volkswagen wygrał życie przekazując swoje auta do obsługi Głowy Kościoła. Sam Papież zaskoczył znów swoją skromnością wybierając takie, a nie inne modele. Co ciekawe to inwencja krakowskiego dealera, a nie centrali. Dzięki temu ten model z tablicami K0 POPE trafił na nagłówki światowych mediów, a trzeba przyznać, że pasażera miał niecodziennego.

Auta niedawno wylicytowano na charytatywnych aukcjach i niektóre egzemplarze osiągnęły cenę prawie 200 tysięcy złotych, a były to raczej podstawowe wersje niż taka jaką ja miałem do dyspozycji. Nasz testowy model z bogatym wyposażeniem, którego na pewno Papież nie miał do użytku, kosztuje aż 140 tys. złotych - dobrze, że chociaż licytacje przekroczyły te kwoty!

Wróćmy jednak do meritum tekstu i skupmy się na samym aucie. Fakt, że jeździł nim Papież rozsławił ten model, ponieważ nie widzimy go za dużo na ulicach, a szkoda, bo połączenie kompakta z minivanem nie jest najgłupszym rozwiązaniem. Nie jest też najnowszym, ale według mnie ma jeszcze sens. Dlaczego?

Choćby z najprostszych powodów. Jeśli można mieć auto wielkości Golfa z jeszcze większą przestrzenią w środku, to czemu nie? Jak to możliwe? Prostymi rozwiązaniami – auto jest po prostu trochę wyższe i dłuższe. Siedzi się w nim wysoko co potęguje doznania, a nad głową jest sporo miejsca. Pięciodrzwiowe nadwozie z łatwym dostępem do środka i sporym bagażnikiem (500 litrów) powoduje, że kierowcy skupieni na swojej rodzinie będą zadowoleni.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Volkswagen Golf Sporstvan - z przodu

Volkswagen wygląda zgrabnie i normalnie bez sztucznego nadmuchiwania nadwozia.


Z zewnątrz natomiast samochód nie przypomina w zupełności wytworów ubiegłego wieku, gdzie auta były bardzo krótkie, a przy tym wysokie. Tutaj Volkswagen wygląda zgrabnie i normalnie bez sztucznego nadmuchiwania nadwozia. Według mnie to taki zmniejszony Touran, a nie napompowany Golf. Idealnie wpasowuje się w design aktualnej gamy modelowej Volkswagena i oprócz wymiarów niezbyt różni się od reszty modeli. Ten sam grill, sylwetka i spokojna stylistycznie karoseria.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Volkswagen Golf Sporstvan - z boku

W beżowym kolorze auto się nie wyróżniało się zbytnio na ulicy, choć takie detale jak chromowane relingi, lotka przy klapie bagażnika oraz z 18-calowe felgi przyciągały wzrok.


W beżowym kolorze auto się nie wyróżniało się zbytnio na ulicy, aczkolwiek takie detale jak chromowane relingi, lotka przy klapie bagażnika oraz z 18-calowe felgi pomagały w ogólnym odbiorze wizualnym auta. Biorąc pod uwagę, że trochę przy tym kosztowały bardziej użyteczne były te fajerwerki we wnętrzu.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Volkswagen Golf Sporstvan - z tyłu

Volkswagen Golf Sporstvan to pięciodrzwiowe nadwozie z łatwym dostępem do środka i sporym bagażnikiem (500 litrów).


I nie chodzi tu o design lub wizualne smaczki, bo tego w Golfie Sportsvan nie spotkacie. Lakierowana czerń plastiku (tak, tak, ta fortepianowa co się palcuje) to jedyny pomysł na ożywienie czarnego i prostego projektu wnętrza VW. Jest tu bardzo ergonomicznie, nic nie skrzypi, a bogate wyposażenie powoduje, że naprawdę jest w co ręce włożyć!

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Volkswagen Golf Sporstvan - przód

Volkswagen Golf Sporstvan niezbyt różni się od reszty modeli. Ten sam grill, sylwetka i spokojna stylistycznie karoseria.


Można zacząć od automatycznej i dwustrefowej klimatyzacji, której uzupełnieniem są podgrzewane fotele i kierownica (!). Posługując się dalej klawiszami na konsoli centralnej przechodzimy do znanego i bardzo dynamicznie działającego dotykowego ekranu multimedialnego. Jego spory, interaktywny ekran wciągnie kierowce w szerokie ustawienia samochodu, łączności z telefonem przez BT lub MirrorLink, nawigację lub system DYNAUDIO z dyskiem HDD, na który możemy zrzucić swoją muzę. Mało? VW wyposażył auto w kartę SIM, dzięki czemu system był podłączony na stałe do Internetu, przez co mogliśmy sprawdzić pogodę, punkty POI lub wiadomości (po angielsku) – pozwalało to też na zrobienie z auta hotspotu. Brak niestety przeglądarki internetowej, ale przecież samochód jest do jeżdżenia, a nie surfowania po necie. Nagrodą za ten brak jest natomiast masaż fotela kierowcy, który działa bardzo przyjemnie i koi podczas korków lub długich kilometrów za kierownicą.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Volkswagen Golf Sporstvan - ekran

Za pomocą interaktywnego ekranu kierowca zmieni ustawienia samochodu, ma dostęp do łączności z telefonem przez BT lub MirrorLink, nawigację lub system DYNAUDIO z dyskiem HDD.


By spędzać je jak najkrócej dba benzynowy motor TSI o mocy 150 KM. Szczerze powiedziawszy lepiej jeździ mi się dieslami VAGa lub większymi motorami na PB, ponieważ 1,4 jest dynamiczny, ale przy tym bardzo paliwożerny. Najlepszym porównaniem będzie fakt, że tak naprawdę prawie tyle samo palił Golf R i to w kombi. Średnie spalanie tego auta to okolice 9 litrów. W trasie można chwilowo zejść nawet do 6, ale miasto nadrabia to spalanie do ponad dychy. Niestety to przypadłość wszystkich downsizingowych TSI (czekam na jazdy motorem 1.0 w czymś większym niż Citigo, by sprawdzić to doszczętnie).

Sam silnik działa bezproblemowo i dobrze napędza to przednionapędowe auto. Osiągi może nie są jakieś powalające, ale do codziennej jazdy i wyprzedzania poza miastem na pewno wystarczą. Dla poprawności dziennikarskiej podam, że maksymalna prędkość to 212 km/h, a do setki auto rozpędza się w 8.8 sekundy. I tak wiemy, że rozsądni rodzice autem familijnym szaleć nie będą.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Volkswagen Golf Sporstvan - wnętrze

Lakierowana czerń plastiku to jedyny pomysł na ożywienie czarnego i prostego projektu wnętrza VW.


A na szaleństwa pozwala szybkie DSG. Autonomiczna przekładnia z siedmioma stopniami reaguje bardzo dobrze na polecenia kierowcą prawą stopą. W aucie znalazły się manetki oraz tryb sportowy tej skrzyni, która przeciąga zmianę biegów do wyższych obrotów silnika. A propos RPM – maksymalny moment obrotowy to 250 NM osiągany już przy 1500 RPM. Wracając jeszcze do skrzyni biegów, niestety w testowanym egzemplarzu trochę haczyła, ale to raczej kwestia jednostkowa niż samej konstrukcji, ponieważ w innych autach VAGa nigdy nie zauważyłem takiego problemu.

Jeśli chodzi o samą jazdę Volkswagenem Golf Sportsvan to jest ona bardzo komfortowa. Układ kierowniczy oraz zawieszenie jest ustawione bardzo kompromisowo, co oznacza, że auto wybiera nierówności, a na zakrętach się nie przechyla. Biorąc pod uwagę, że jednak ta odmiana ma więcej wspólnego z Golfem niż Touranem to nie ma się czego dziwić. Samochód dzielnie radzi sobie również z bocznymi podmuchami wiatru, a prędkości autostradowe nie są mu straszne.

Dlatego też jeśli ktoś nie lubi kombi (tak jak ja), nie ma miejsca w garażu na dużego minivana, a codziennie rano czeka go wizyta pod szkołą lub przedszkolem taki kompromis VW może być rozsądnym rozwiązaniem. Biorąc pod uwagę, że auto można mieć już od poziomu cen zwykłego Golfa (od 70 tys. złotych) to wybór robi się jeszcze bardziej wytłumaczalny. Ja jednak wybrałbym oszczędniejszego, a równie dynamicznego diesla.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: