eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoAktualności motoryzacyjne › Czy BLS zrewolucjonizuje rynek ubezpieczeń komunikacyjnych?

Czy BLS zrewolucjonizuje rynek ubezpieczeń komunikacyjnych?

2015-05-29 00:35

Czy BLS zrewolucjonizuje rynek ubezpieczeń komunikacyjnych?

Czy BLS zrewolucjonizuje rynek ubezpieczeń komunikacyjnych? © Jakub Jirsák - Fotolia.com

BLS postrzegany jest jako jeden z najistotniejszych projektów polskiego rynku ubezpieczeń na przestrzeni ostatnich lat. Projekt ruszył 1 kwietnia 2015 r. i do końca roku przystąpią do niego ubezpieczyciele, którzy razem reprezentują aż 68% rynku ubezpieczeń OC. Czy to oznacza, że BLS zrewolucjonizuje rynek ubezpieczeń komunikacyjnych?

Przeczytaj także: Jak BLS wpłynęła na ceny OC?

Mimo, że nazwa wydaje się niejasna w odbiorze, to BLS jest w istocie skrótem od Bezpośredniej Likwidacji Szkód. Jest to system umożliwiający poszkodowanym likwidację szkody u swojego ubezpieczyciela OC a nie, jak dotąd, u ubezpieczyciela sprawcy szkody. W praktyce likwidacja szkody w systemie BLS wygląda tak, że ustaleniem wysokości szkody i wypłatą odszkodowania zajmuje się ubezpieczyciel poszkodowanego. Następnie, po wypłacie odszkodowania, nastąpi rozliczenie szkody pomiędzy zakładem ubezpieczeń poszkodowanego i zakładem ubezpieczeń sprawcy. Do tej pory było tak, że poszkodowany zgłasza szkodę do zakładu ubezpieczeń sprawcy kolizji bądź wypadku komunikacyjnego, z którym w zasadzie nie ma żadnej relacji, niezbędnych informacji i wiedzy o posiadanych procedurach. W takiej konfiguracji zakład ubezpieczeń poszkodowanego nie odgrywa żadnej istotnej roli. Poza tym, że poszkodowany może zrewidować jakoś świadczonych usług przez swój zakład ubezpieczeń OC, to także z całą pewnością unika uciążliwości i formalności przy zgłoszeniu szkody z OC sprawcy wypadku. Zakład ubezpieczeń poszkodowanego wypłaca odszkodowanie wprost do jego rąk. Natomiast we wzajemne rozliczenia pomiędzy zakładem ubezpieczeń poszkodowanego, a sprawcy szkody klient nie jest już zaangażowany.

Po dwóch latach wytężonych prac i trwających kilka miesięcy wewnętrznych dyskusjach nad koncepcją modelu BLS wśród przedstawicieli wiodących zakładów ubezpieczeń, w połowie zeszłego roku doszło do uzgodnienia treści porozumienia, które wstępnie będzie skupiało kilka zakładów ubezpieczeń oferujących swoim klientom usługę BLS. Powstało także operacyjne centrum rozliczeń. Dnia 30 marca 2015 r. ruszył program pilotażowy BLS, zaś od maja br. program funkcjonuje już w pełnym zakresie. BLS oferują następujący ubezpieczyciele: Concordia Ubezpieczenia, Ergo Hestia, PZU, UNIQA, Warta (od 1 kwietnia 2015 r.), Aviva, Liberty Ubezpieczenia (od 1 lipca 2015 r.) i Gothaer (od 15 października 2015 r.). Wbrew pozorom, BLS to nic nowego na polskim rynku. Już w zeszłym roku w ramach dodatkowej usługi mogli z niego skorzystać klienci pięciu firm ubezpieczeniowych, jednak projekt początkowo spotkał się z pobłażliwością, a nawet z nieufnym dystansem. Pojawiły się obawy, że ubezpieczenia OC zaczną drożeć, gdyż ubezpieczyciele będą chcieli sobie zrekompensować dotychczasową wojnę cenową. Teraz widać, że dzięki ustalonym odgórnie stawkom takiego ryzyka właściwie nie ma, za to pojawiła się szansa na uzdrowienie relacji klient – ubezpieczyciel.

Warto wiedzieć, że BLS to model rozliczeń ryczałtowych, który polega na tym, że ubezpieczyciele rozliczają się między sobą na bazie ustalonych kwot, a nie każdorazowo po rzeczywistych kosztach szkody. Dlatego też klienci nie powinni się obawiać dodatkowych kosztów, poza drobna opłatą wliczoną w wartość składki ubezpieczeniowej.

Należy jednak zaznaczyć, że niektóre rodzaje szkód nie zostaną systemem BLS objęte. Wprawdzie BLS będzie dotyczył znakomitej większości zdarzeń komunikacyjnych, które wystąpią na polskich drogach, a przy założeniu, że wszystkie zakłady ubezpieczeń przyjmą BLS, system obejmie około 83% zdarzeń drogowych. Jednak niemalże w każdym kraju, w którym BLS wprowadzano (m.in. Francja, Belgia czy Hiszpania), wyłączano początkowo niektóre szkody z systemu. Tak będzie również w Polsce, dlatego nie powinno to klientów niepokoić. Do BLS nie będą kwalifikować się np.: szkody osobowe, szkody, które wystąpiły poza granicami Polski czy szkody o wartości powyżej 30 tys. zł. Trzeba jednak podkreślić, że szkody niekwalifikujące się do BLS to mniejszość spośród wszystkich zdarzeń drogowych.

fot. Jakub Jirsák - Fotolia.com

Czy BLS zrewolucjonizuje rynek ubezpieczeń komunikacyjnych?

Mimo, że BLS nie jest jeszcze obowiązkowy, można przewidywać, że zainteresowanie tą usługą wśród klientów będzie rosło. Niemniej, jaka będzie przyszłość BLS zweryfikuje praktyka rynkowa i sami klienci.


Jak rozwinie się BLS w Polsce pokaże praktyka. Zapewne rynek sam zweryfikuje, czy zaproponowane rozwiązanie spełni oczekiwania klientów. Niemniej już po tym krótkim kresie funkcjonowania BLS w Polsce można uznać, że system cieszy się sporym zainteresowaniem. Według informacji z początku roku zlikwidowano w ten sposób ponad 10 tysięcy szkód. Po PZU bezpośrednią likwidację szkód zaproponowały swoim klientom UNIQA i Allianz. Rozwiązanie nie tylko usprawniło likwidację szkód, ale również spotkało się z pozytywnym przyjęciem nawet tych najbardziej wymagających klientów.

Po części pewnie dlatego, że BLS w założeniu jest to inicjatywa, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wymagających klientów. Przedstawiciele Polskiej Izby Ubezpieczeń uważają, że takie rozwiązanie powinno być korzystne nie tylko dla samych klientów, ale również dla firm ubezpieczeniowych, które w wyniku rywalizacji cenowej od paru lat musiały zaniżać ceny ubezpieczeń komunikacyjnych OC w celu przyciągnięcia klientów. W efekcie towarzystwa ubezpieczeniowe zamiast zarabiać - traciły. Dzięki tym nowym zasadom klienci przestaną patrzeć wyłącznie na cenę ubezpieczenia OC i AC, ale również na to, kto sprawnie, szybko i korzystnie dla poszkodowanego szkodę zlikwiduje. Eksperci uważają, że system BLS zmieni wizerunek ubezpieczycieli, który dotychczas w oczach klientów nie był najlepszy. Z drugiej strony, uprości także cały proces likwidacji szkody, a tym samym - zmniejszy jej koszty.

Jak to bywa z nowościami, system budzi jednak obawy ubezpieczycieli, ponieważ dość znacząco wpłynie na zasady konkurencji na rynku ubezpieczeń OC. Mniejsi ubezpieczyciele zaczęli się obawiać utraty klientów. Jednak wydaje się, że system BLS będzie coraz bardziej powszechny. Istnieje szansa, że właśnie dzięki wdrożeniu projektu mniejsze towarzystwa będą miały szansę wybić się, konkurując z potentatami rynku OC, bez problemową obsługą klienta i szybką likwidacją szkody.

Z perspektywy dostawców usług ubezpieczeniowych, można pewnie uznać, że BLS nie jest pożądany, jednak jego wprowadzenie przez ubezpieczyciela to znaczna wartość dodana dla klientów. To także doskonałe narzędzie budowania lojalności, bo powoduje, że klient jest jeszcze bardziej związanym ze swoją firmą ubezpieczeniową. Mimo, że BLS nie jest jeszcze obowiązkowy, można przewidywać, że zainteresowanie tą usługą wśród klientów będzie rosło. Niemniej, jaka będzie przyszłość BLS zweryfikuje praktyka rynkowa i sami klienci.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: