eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi 210 KM - premium?

Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi 210 KM - premium?

2016-06-07 12:12

Przeczytaj także: Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi Twin-Turbo PowerShift - niby Mondeo, ale...


Przyznaję, że zabierałem się do tego tekstu kilka razy. Głównie dlatego, że choć test przeprowadziłem przeszło półtora miesiąca temu, kilka razy zmieniałem zdanie na temat Mondeo Vignale. Teraz sobie to wszystko, myślę, dość dobrze uporządkowałem w głowie - pod koniec postaram się odpowiedzieć czy kupiłbym to auto, gdybym miał luźne 200 tys. zł, ale najpierw podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami.

fot. mat. prasowe

Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi 210 KM - zegary, kierownica

Po przekręceniu kluczyka nie słychać typowego dla diesla klekotu.


Mondeo, nawet w podstawie jest miłe dla oka, wygląda elegancko i nowocześnie. Vignale różni się jednak od standardowego "Mondka" używanego codziennie przez handlowca wyższego szczebla. Specjalnie dla tej wersji przewidziano paletę jedynie sześciu lakierów. Testowany egzemplarz polakierowano w kolorze Vignale Nocciola, czyli orzechu włoskiego - podejrzewam, że będzie często spotykany na drogach. Dodatkowo w jego nadkolach znalazły się potężne, 19-calowe, chromowane felgi, które dobrze komponują się z chromowanymi akcentami wokół szyb, świateł przeciwmgielnych, tylnego zderzaka czy atrapy chłodnicy (w tej wersji ma ona inny wzór). Całość została dopieszczona poprzez przestylizowanie obydwu zderzaków i dołożenie znaczków Vignale na przednich błotnikach i klapie bagażnika. Wisienką na torcie jest jednak doskonałe spasowanie nadwozia - nad idealnymi szczelinami między poszczególnymi elementami dba w fabryce specjalny zespół ekspertów.

Czy Vignale wyglądem przekona do siebie prezesa lub managera wyższego szczebla? Gdyby nie fakt, że zwykłe Mondeo, których na ulicach mnóstwo, wygląda z daleka tak samo, zapewne tak. Ja jednak atmosfery premium poszukam gdzie indziej.

fot. mat. prasowe

Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi 210 KM - wnętrze

Po otwarciu drzwi od razu czuć bowiem atmosferę prestiżu. Siedziska pokryto skórą wyprawioną z czterdziestu wyselekcjonowanych kawałków.


We wnętrzu? Czemu nie! Po otwarciu drzwi od razu czuć bowiem atmosferę prestiżu. Siedziska pokryto skórą wyprawioną z czterdziestu wyselekcjonowanych kawałków. Skórę znajdziemy też na kierownicy (to chyba nie dziwi) oraz na boczkach drzwi i... desce rozdzielczej. Zapach, który dociera do nozdrzy w czasie jazdy jest na tyle przyjemny, że choinki zapachowe nie są potrzebne. W dodatku wszystko jest bardzo miłe w dotyku.

Fotele są ultra wygodne - zapewniają doskonały komfort i całkiem niezłe trzymanie boczne. W dodatku możemy liczyć na porządny masaż, niezliczoną ilość ustawień i, w zależności od pory roku, wentylację lub ogrzewanie. Konstruktorzy pracowali nad nimi podobno 2,5 roku, ale to czuć - moje cztery litery już dawno nie podróżowały tak komfortowo. Łyżka dziegciu? No niestety... W Mondeo Vignale za dużo jest plastików, owszem, dobrze spasowanych, ale dokładnie tych samych, które znajdziemy w podstawowym Fordzie klasy średniej. Niestety wszystko, co na zdjęciach wygląda na aluminiowe, wcale takie nie jest. To także plastik. Szkoda. Dodam jeszcze, że po otwarciu bagażnika (podczas otwierania słychać skrzypnięcie sprężyny) zamiast welurowego, miłego w dotyku materiału, mamy zwykłe tworzywo wyściełające całą wnękę...

fot. mat. prasowe

Ford Mondeo Vignale 2.0 TDCi 210 KM - fotele

Fotele są ultra wygodne - zapewniają doskonały komfort i całkiem niezłe trzymanie boczne.


Co ciekawe, podstawowa wersja Vignale jest biedniejsza niż Titanium, ale wyposażenie testowanego egzemplarza zostało tak uzupełnione, że nie potrafię wyobrazić sobie w aucie tej klasy niczego więcej - na pokładzie znalazła się trzystrefowa elektroniczna klimatyzacja, szyberdach, wszystkie aktywne systemy bezpieczeństwa i pełna elektryka (o skórze pisałem już wcześniej). Standardowo przyczepię się do systemu SYNC 2, który aż prosi się o lifting (na kilku rynkach dostępny jest już SYNC 3, podobno niedługo pojawi się także w Polsce) - jest mało intuicyjny i nie znana jest mu obsługa w innym języku niż angielski (najlepiej jeśli posługujecie się cockneyem).

Po przekręceniu kluczyka nie słychać typowego dla diesla klekotu. To zasługa doskonałego wyciszenia wnętrza. Poza dodatkowym wygłuszeniem, zastosowano tu grubsze szyby (mają na oko prawie centymetr grubości) oraz system Active Noise Cancellation, który z głośników puszcza fale o przeciwnej fazie do tych, generowanych przez silnik lub szum przecinanego przez nadwozie powietrza (to naprawdę działa). Wnętrze rozpieszcza swoich pasażerów także systemem oświetlenia diod LED - w zależności od nastroju, możemy wybrać jedną z kilku dostępnych barw. Premium? Bez wątpienia tak.

oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: