eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Lexus NX 300 h - relaksujący, ale...

Lexus NX 300 h - relaksujący, ale...

2016-06-09 00:20

Lexus NX 300 h - relaksujący, ale...

Lexus NX 300 h © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (9)

Lexus NX300h ma wszystko, czego można oczekiwać od dzisiejszego nowoczesnego samochodu. Jest prestiżowy, wygodny, świetnie wykonany i dobrze wygląda. Oprócz tego, jest oczywiście SUV-em, ale – mimo tego – stara się być ekologiczny. Mieszanka idealna? Niestety, jest pewien szkopuł.

Przeczytaj także: Lexus NX 200 T – z gustami się nie dyskutuje?

Do agresywnie stylizowanych kształtów nowego SUVa japońskiej marki zdążyliśmy się już trochę przyzwyczaić. Po ulicach Warszawy w godzinach szczytu jeździ coraz więcej NX-ów, ze swoimi ostrymi liniami i masą przetłoczeń, wyglądających jak cięcia wykonywane samurajskim mieczem.

Już po pierwszych chwilach w tym wozie zrozumiałem, dlaczego może się podobać. Ostatnio dużo mówi się o markach i produktach „premium”. Tęgie głowy zastanawiają się, jak zdefiniować to ulotne pojęcie. I my na łamach niniejszego portalu nieraz stanęliśmy przed tym wyzwaniem, chociażby ostatnio, przy okazji testu Mondeo Vignale. Ja doszedłem w końcu do wniosku, że to, co ciężko jest zdefiniować, łatwo jest poczuć.

Harmonia wykończenia, zapachu i tego, w jaki sposób działają poszczególne elementy wnętrza dają wrażenie, że rzeczywiście jedziemy czymś lepszym, niż zdecydowana większość użytkowników drogi. Czepiać można by się nieco udziwnionej stylistyki i grafiki elementów systemu multimedialnego, która zaczyna już powoli trącić myszką. Ale o ile w klasycznej limuzynie odrobina szaleństwa mogłaby nie uchodzić, o tyle do modnego, nowocześnie narysowanego SUV-a to wnętrze pasuje świetnie.

fot. Adam Gieras

Lexus NX 300 h - z boku

Jest prestiżowy, wygodny, świetnie wykonany i dobrze wygląda.


Dodajmy do tego czerwoną (bordową?) skórę dobrej jakości, przeszklony dach wprowadzający do wnętrza sporo światła i wysoką pozycję za kierownicą, pozwalająca na to, by spojrzeć na innych trochę z góry. Za kierownicą NX-a można poczuć się jak król szosy.

fot. Adam Gieras

Lexus NX 300 h - przód

Za kierownicą NX-a można poczuć się jak król szosy.


Dopóki jedziemy w mieście, wszystko jest zupełnie w porządku. Manewrowanie i wolna jazda jedynie na silniku elektrycznym robią za sprawą swej bezszelestności wielkie wrażenie, tak na kierowcy, pasażerach, jak i na przechodniach (uwaga, by nie weszli nam pod koła!). Samochód płynnie rusza, bezstopniowa skrzynia zapewnia brak jakiegokolwiek szarpania. Klimatyzacja przyjemnie chłodzi, system audio zapewnia bardzo dobre wrażenia naszym uszom, zaś układ kierowniczy działa lekko, ale jednocześnie zapewniając przyjemne czucie i dając wystarczająco informacji na temat sytuacji przednich kół samochodu. Jest też wygodnie. Mimo dość niskiego profilu opon nierówności nie są w stanie zakłócić spokoju panującego w kabinie.

fot. Adam Gieras

Lexus NX 300 h - tył

Cena testowanego egzemplarza to 244 tysiące złotych.


Po kilkudziesięciu minutach miejskiej jazdy NX-em zacząłem z zazdrością spoglądać na innych kierowców (czy raczej, przeważnie, kierowczynie :-) ) tych samochodów, czując ukłucie w dołku, że w codziennej podróży do sklepu, po dzieci do przedszkola i do fryzjera towarzyszy im tak przyjemnie relaksujący Lexus. Ja co prawda nie mam dzieci, a fryzjera odwiedziłem niepokojąco dawno, ale przecież znalazłbym jakiś powód, by trochę pojeździć tym autem.

fot. Adam Gieras

Lexus NX 300 h - z przodu

Manewrowanie i wolna jazda jedynie na silniku elektrycznym robią za sprawą swej bezszelestności wielkie wrażenie.


Niestety – ten, który w końcu sobie wymyśliłem, wymagał podróży za miasto. W momencie minięcia tabliczki z przekreślonym słowem Warszawa, odkryłem największy problem tego samochodu. Tym z Was, który nie do końca orientują się w nazewnictwie stosowanym przez Lexusa, wyjaśnię, że 300h oznacza, że pod maską pracuje silnik hybrydowy. Nie ma co prawda trzech litrów pojemności, składa się z płynnie wchodzącego do gry 2.5 litrowego benzyniaka o mocy 155 KM i dwóch silników elektrycznych. Łączna moc układu to nieźle wyglądające na papierze 197 KM.
Przeczytaj także: Lexus Nx to prawdziwa bestia Lexus Nx to prawdziwa bestia

 

1 2

następna

oprac. : Mikołaj Adamczuk / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: