eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Volvo S90 T5 Inscription. Po prostu piękne

Volvo S90 T5 Inscription. Po prostu piękne

2016-11-27 00:55

Volvo S90 T5 Inscription. Po prostu piękne

Volvo S90 T5 Inscription © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (21)

W klasie wyższej od lat prym wiodą samochody z Niemiec. Co jakiś czas próbują je podgryzać (mniej lub bardziej skutecznie) konkurenci z Japonii i Korei Południowej. Prawda jest jednak taka, że to Volvo ma największe szanse na prawdziwą zmianę układu sił w segmencie E. Wszystko za sprawą S90, którego debiut związany jest z zupełnie nową jakością.

Przeczytaj także: Volvo S90 T8 eAWD - komfort + ekologia

Karoseria


Coś pięknego, po prostu. Szwedzi połączyli konserwatywną linię i nowoczesność z prawdziwą, czystą elegancją. Długa maska, charakterystyczny grill, masywny zderzak z chromowanymi uzupełnieniami i świetnie narysowane reflektory tworzą udany przód szwedzkiej limuzyny. Z tyłu dominują natomiast reflektory o ciekawym kształcie, klapa z kilkoma przetłoczeniami i zgrabnie wkomponowane, chromowane końcówki wydechu. Całość świetnie uzupełniają 8-ramienne, srebrne felgi połączone z oponami o niskim profilu. I wiecie co? Trudno w tej klasie o samochód skuteczniej zwracający uwagę innych użytkowników dróg publicznych...

Wnętrze


Mimo świetnego projektu karoserii, najbardziej imponuje wnętrze. Kokpit nawiązuje do tego z modelu XC90, co oznacza atrakcyjny design i bardzo, ale to bardzo wysoką jakość wykonania. Rolę centrum dowodzenia pełni dotykowy ekran, który mnogością funkcji może zawstydzić najbardziej profesjonalne tablety. Jest przy tym naprawdę łatwy i przyjemny w obsłudze. Z kolei na tunelu środkowym znalazły się dwa schowki, drążek automatycznej skrzyni biegów, przyciski hamulca ręcznego i systemu Start/Stop, wygodny podłokietnik oraz dwa pokrętła. Jedno odpowiada za odpalanie/gaszenie silnika, a drugie - wybór trybu jazdy.

fot. mat. prasowe

Volvo S90 T5 Inscription - z tyłu

Z tyłu dominują reflektory o ciekawym kształcie, klapa z kilkoma przetłoczeniami.


I tu od razu płynnie przechodzimy do wartości stricte estetycznych. Oba wspomniane wyżej elementy mają unikatową fakturę, która sprawia, że wyglądają niezwykle luksusowo. Podobnych słów można użyć przy opisywaniu dysz nawiewu czy umieszczonego na podszybiu głośnika. Jeśli więc szukacie dbałości o detale, to znajdziecie ją właśnie tu. Warte uwagi są także zegary. Zamiast klasycznych "budzików" zastosowano ekran, który został zintegrowany z komputerem pokładowym. Wszystko jest jednak miłe dla oka i nie przeszkadza po zmroku.

fot. mat. prasowe

Volvo S90 T5 Inscription - wnętrze

Wnętrze imponuje. Kokpit nawiązuje do tego z modelu XC90, co oznacza atrakcyjny design i bardzo wysoką jakość wykonania.


Niewątpliwą zaletą są także fotele. Mają tak duży zakres regulacji, że każdy osobnik, bez warunku na gabaryty, znajdzie tu komfortowe dla siebie ustawienie. Cieszy także dobrze wyprofilowany i miękki zagłówek, o którego starannym zaprojektowaniu producenci często zapominają. A jak jest na tylnej kanapie? Prezes narzekać nie powinien, jego wybranka także. Przestrzeni nie brakuje w żadną ze stron. Poza tym, kąt pochylenia oparcia jest wzorowy, dlatego nawet wielogodzinna podróż będzie odbywała się w bardzo dobrych warunkach. Gwoli ścisłości, zastosowano tu osobny panel klimatyzacji żeby było jeszcze bardziej luksusowo.

fot. mat. prasowe

Volvo S90 T5 Inscription - fotele

Fotele mają duży zakres regulacji.


Obszerność dla pasażerów nie oznacza na szczęście ciasnoty bagażowej. Wręcz przeciwnie. Pod elektrycznie sterowaną klapą kryje się 500 litrów, regularne kształty i dwie dodatkowe wnęki. Nie zabrakło także otworu umożliwiającego przewóz dłuższych przedmiotów. Warto dodać, że nawet w tym miejscu księgowi nie wymusili przesadnych oszczędności, dlatego wykończenie stoi na dobrym poziomie.

fot. mat. prasowe

Volvo S90 T5 Inscription - ekran

Rolę centrum dowodzenia pełni dotykowy ekran, który mnogością funkcji może zawstydzić najbardziej profesjonalne tablety.


Technologia


Czy duża limuzyna musi mieć duży silnik? Szwedzi wyszli z założenia, że nie wielkość, a moc ma kluczowe znaczenie. Właśnie dlatego pod maską S90 znajdziemy tylko i wyłącznie czterocylindrowe konstrukcje. W prezentowanym egzemplarzu pracuje dwulitrowa jednostka benzynowa, która dzięki doładowaniu generuje 254 KM (przy 5500 obr./min.) i 350 Nm (od 1500 do 4800 obr./min.). Współpracuje z nią automatyczna skrzynia o ośmiu przełożeniach przekazująca cały potencjał na oś przednią. W tej konfiguracji, ważące 1800 kg auto rozpędza się do pierwszej setki w 6,8 sekundy i potrafi osiągnąć 230 km/h. Czy te rezultaty idą w parze z rozsądnym zużyciem paliwa? To jeden z tych zestawów napędowych, którego apetyt mocno uzależniony jest od prawej nogi, bo różnice mogą być naprawdę spore. Ciężkie traktowanie pedału gazu zaowocuje wynikiem na poziomie 12-13 litrów. Średnia z testu (1000 km, cykl mieszany) wyniosła natomiast 9,5 litra. I bez problemu ten wynik da się poprawić będąc nieco bardziej ekonomicznym niż ja, co raczej nie jest wyzwaniem...

fot. mat. prasowe

Volvo S90 T5 Inscription - z przodu

Szwedzi połączyli konserwatywną linię i nowoczesność z prawdziwą, czystą elegancją.


Recenzując Volvo nie można pominąć kwestii związanych z systemami bezpieczeństwa. Wierzcie mi, jest o czym opowiadać. Wspomnę jednak o tych najciekawszych. Prezentowane S90 zostało wyposażone w asystentów utrzymywania pasa ruchu, monitorowania martwego pola w lusterkach bocznych, wspomagania parkowania (i wyjeżdżania z parkingu), rozpoznawania znaków, awaryjnego, samodzielnego hamowania, ostrzegania przed zbyt szybkim zbliżaniem się do poprzedzającego pojazdu czy wreszcie wykrywania zmęczenia kierowcy. Co więcej, auto ma na pokładzie system ostrzegający podczas cofania o autach jadących prostopadle do nas, a także zestaw kamer, który pozwala na uniknięcie niechcianego kontaktu z czymkolwiek.

fot. mat. prasowe

Volvo S90 T5 Inscription - z boku

Całość świetnie uzupełniają 8-ramienne, srebrne felgi połączone z oponami o niskim profilu.


Wrażenia z jazdy


W S90 inżynierowie postawili na komfort. Zresztą, byłbym zaskoczony, gdyby zrobili inaczej. Szwedzka limuzyna nie zachęca do szybkiego pokonywania zakrętów i czuć jej masę podczas gwałtownych zmian toru jazdy. To jednak nie oznacza, że jest trudna w prowadzeniu. Wręcz przeciwnie. Pod względem przewidywalności nie można mieć do niej najmniejszych zastrzeżeń. Układ kierowniczy nie jest może ultra bezpośredni, ale w sposób wystarczająco komunikatywny informuje o tym, co dzieje się z przednią osią. Z kolei zawieszenie nie pozwala na przesadne przechyły karoserii, a to również pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo jazdy.

fot. mat. prasowe

Volvo S90 T5 Inscription - przód

Długa maska, charakterystyczny grill, masywny zderzak z chromowanymi uzupełnieniami i świetnie narysowane reflektory tworzą udany przód szwedzkiej limuzyny.


Owe zawieszenie to także gwarant świetnego tłumienia nierówności, nawet tych poprzecznych. I to cieszy, tym bardziej że w prezentowanym egzemplarzu zastosowano ogumienie o skromnym profilu. Poza tym można liczyć na bardzo dobre wyciszenie kabiny, które umożliwia swobodne konwersacje przy każdej dozwolonej (i tej niedozwolonej w naszym kraju) prędkości. Muszę także wspomnieć o zestawie audio firmy Bowers & Wilkins. Według mnie nie ma równych sobie na podobnym poziomie cenowym. Dźwięk, który wydobywa się z głośników jest czysty, wyraźny i pozwala poczuć się jak na sali koncertowej.

fot. mat. prasowe

Volvo S90 T5 Inscription - tył

Z tyłu zgrabnie wkomponowane, chromowane końcówki wydechu.


Dobre wrażenie robi też zestaw napędowy. Dwulitrowy benzyniak jest optymalnym źródłem mocy. Wyróżnia się wysoką kulturą pracy i sprawnie napędza ciężką, szwedzką limuzynę. Do automatu również nie zamierzam się przyczepiać, bo pracuje płynnie i wystarczająco szybko. Warto dodać, że nigdy nie pozwala sobie na zbyt wczesną/późną redukcję i zawsze dobiera odpowiednie przełożenie. Jak już wspomniałem, auto zostało wyposażone w system umożliwiający wybór jednego z trzech trybów jazdy: Eco, Comfort, Dynamic. Zgadnijcie, który ma największy sens...?

Okiem przedsiębiorcy


Ceny modelu S90 startują od 171 600 zł. Za tę kwotę klient otrzymuje egzemplarz z podstawowym wyposażeniem (Kinetic), 150-konnym dieslem, sześciobiegowym manualem i napędem na przód. Prezentowana wersja T5 z wyposażeniem Inscription to koszt co najmniej 235 800 zł, a testowana sztuka wyposażona w szereg dodatków została wyceniona 347 960 zł. I jest zdecydowanie tyle warta.

Volvo oferuje oczywiście szerokie możliwości finansowania. Wśród nich znajdziemy kredyt z umową na okres od 6 do 120 miesięcy, jednakże wiek auta i długość umowy nie mogą przekroczyć łącznie 13 lat. W ofercie jest także leasing operacyjny i finansowy. W tym przypadku umowa może trwać od 6 do 72 miesięcy z opłatą wstępną od 0% (waluty do wyboru: PLN lub EUR). Co więcej, wachlarz finansowy szwedzkiej marki obejmuje Car Fleet Management z kompleksową opieką pojazdu i stałą, miesięczną ratą.

Podsumowanie


S90 to kolejny dowód na to, że Volvo podąża w bardzo dobrą stronę. Szwedzka limuzyna imponuje jakością wykonania, bogactwem wyposażenia i komfortem jazdy. Cieszy także unikatowa sylwetka i dbałość o detale, którą można dostrzec niemal w każdym miejscu. Mamy więc do czynienia z jedną z najlepszych propozycji w segmencie E.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl NaMasce.pl

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: