eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Honda Jazz 1,3 I-VTEC - inna niż wszystkie

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - inna niż wszystkie

2018-08-31 00:15

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - inna niż wszystkie

Honda Jazz 1,3 I-VTEC © Grzegorz Wawryszczuk

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (13)

Mimo, że w 2018 roku Honda Jazz przeszła facelifting to nadal typowy mikrovan. Typ nadwozia, który był popularny dobrych kilka lat temu. Czy stare rozwiązanie na temat karoserii może powalczyć jeszcze w aktualnym segmencie B?

Przeczytaj także: Honda Jazz 1.5 i-VTEC Dynamic - żwawa JAZZda

I tak, i nie, ponieważ zaczynają go dominować konstrukcje mające przypominać małe auta terenowe lub przynajmniej podwyższone bulwarówki. Nazwa wersji naszego Jazza też może coś takiego sugerować – X-road to na szczęście nic związanego ze zjazdem z asfaltu. I bardzo dobrze.

To jedynie pakiet stylistyczny, który wprowadza trochę zadziorności w tym krótkim, ale wysokim nadwoziu. Wiele przetłoczeń nadaja agresywności karoserii. Wystarczy spojrzeć na przednie lub tylne zderzaki. Z przodu testowana wersja zabłyszczy w pełni LEDowymi reflektorami i odrobiną chromu. Dzięki granatowemu lakierowi samochód wyróżniał się na ulicy i mógł nawet się spodobać. Po prostu to inne opakowanie miejskiego samochodu.

fot. mat. prasowe

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - z boku

Dzięki granatowemu lakierowi samochód wyróżniał się na ulicy i mógł nawet się spodobać.


Mnie osobiście Jazz wizualnie nie do końca przypadł do gustu, ale faktycznie wyglądał inaczej niż inne auta na parkingu. Jego wyższe nadwozie skrywało jeszcze jeden atut – ilość miejsca w środku, zwłaszcza nad głową. Honda spokojnie mieściła cztery osoby, a dzięki zastosowaniu genialnych Magic Seats tylna kanapa mogła ustąpić miejsca wyższym przedmiotom. Zwłaszcza, że składa się je z dziecinną łatwością. Do listy narzekań na pewno nie dodam pojemności bagażnika, ponieważ 354 litry w tej klasie plus ewentualna przestrzeń w tylnym rzędzie siedzeń to spore pojemności. Jedynym minusem może być wysoki próg załadunku.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - przód

Z przodu testowana wersja zabłyszczy w pełni LEDowymi reflektorami i odrobiną chromu.


Wróćmy jednak do zalet, bo tak wnętrze Hondy Jazz trzeba jasno określić. Mimo, że jest ciemne, a materiały są przeciętnej jakości to przynajmniej łatwo wszystkim sterować. Co ważne wydaję się być nowocześnie mimo, że gdzieniegdzie znajdzie się klawisz czy przycisk jak z auta sprzed 30 lat. Z drugiej jednak strony takie rozwiązana jak dodatkowy cupholder po lewej stronie kierownicy może przyjemnie zaskakiwać.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - tył

Samochód startuje od kwoty 61000 złotych.


Na desce rozdzielczej znajdziemy ładny ekran LCD o przekątnej 7-cali. Tak naprawdę to dotykowy system infomedialny działający na zasadzie androida. Dzięki temu wygląd i funkcje tego multimedialnego kombajnu możemy dowolnie konfigurować, a znawcy gadżeciarstwa i programowania zrobią z niego dużo większy użytek niż to co oferuje sam producent.

Drugim istotnym elementem będzie kierowca. Dobrze leży w dłoniach, a za nią widzimy bardzo czytelne zegary. Szkoda tylko, że grafiki i czcionki komputera pokładowego są rodem z Atari. Na wieńcu kierownicy znajdziemy też szereg przycisków, dzięki czemu w sumie nie trzeba od niej odrywać rąk, by sterować pozostałymi funkcjami auta.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - otwarty bagażnik

Bagażnik ma pojemność 354 litry.


A trochę ich było, ponieważ wersja X-road to najwyższe wyposażenie dostępne przy tym modelu. Oprócz dwustrefowej automatycznej klimatyzacji, podgrzewanych siedzeń czy kamery cofania z szeregiem czujników parkowania auto na przykład czyta znaki ograniczenia prędkości. W tym segmencie to wcale nie jest takie oczywiste.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - kierownica

Kierownica dobrze leży w dłoniach, a za nią widzimy bardzo czytelne zegary.


Bardziej logiczne wydaje się być stosowanie downsizingu, ale i tu Honda zaskakuje. 102 konie mechaniczne wykrzesane z wolnossącego silnika o pojemności 1,3 litra to powoli rozwiązanie oldschoolowe. Z drugiej jednak strony idealnie pasuje do tego producenta. Motor lubi wysokie obroty, a auto szybko reaguje na pedał gazu wydając znany hondziarski odgłos.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - ekran

Na desce rozdzielczej znajdziemy ładny ekran LCD o przekątnej 7-cali.


Tak więc szybka jazda wymaga mocniejszego żyłowania, aczkolwiek nie wpływa to na spalanie auta, które jest bardzo atrakcyjne. Średnie okolice 6 litrów, po niezbyt ekonomicznej jeździe. Trasa spokojnie może zaowocować wynikiem jeszcze o litr mniejszym. Nie są to może rekordy oszczędności, ale często turbodoładowane jednostki będące wynikiem downsizingu palą dużo więcej. Poza tym powiem jeszcze raz – by osiągnąć takie wartości nie trzeba się oszczędzać lub strasznie uważać.

Sama jazda Hondą Jazz nie należy do trudnych, ale też niestety do zbytnio ekscytujących. Układ kierowniczy działa dobrze, więc auto prowadzi się nieźle. Niestety specyfika nadwozia odczuwalna jest podczas bocznych podmuchów wiatru. Auto potrafi też nieznacznie przechylić się podczas pokonywania szybszych zakrętów.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - deska rozdzielcza

Wydaje się być nowocześnie mimo, że gdzieniegdzie znajdzie się klawisz czy przycisk jak z auta sprzed 30 lat.


Jeśli chodzi o zawieszenie, to nastawy są raczej twardsze niż u konkurencji i w segmencie B. Poprawia to prowadzenie, ale może mieć swoje odbicie podczas przejazdu poprzecznych nierówności lub większych dziur. Uważać na pewno należy też na wysokich krawężnikach, ponieważ niecałe 14 cm prześwitu to niewiele.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - wnętrze

Wnętrze jest ciemne, a materiały są przeciętnej jakości.


Słowo uwagi muszę poświęcić też manualnej skrzyni biegów. Sześć przełożeń zdecydowanie wystarcza do rozkładu tej mocy, ale sam lewarek i jego działanie nie jest zbytnio precyzyjne. Szkoda, bo Honda zawsze kojarzyła mi się z dobrymi skrzyniami biegów. Może to kwestia danego egzemplarza, ale po prostu przekładnia mogłaby działać lepiej, chociaż same biegi wbija się z łatwością.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - fotele

Siedzenia są podgrzewane.


To co jednak ciężko zaakceptować to cena. Samochód startuje od kwoty 61000 złotych. Nasz egzemplarz to koszt około 80000 tys. złotych co nie jest małą sumą. Klient do wyboru oprócz silnika z testowanego auta może wybrać jeszcze mocniejszą i większą benzynę – 1,5 o mocy 150 KM – test tutaj. Fanów diesli na pewno zasmuci fakt, że ten japoński producent w większości modeli go nie oferuje – tak też jest w przypadku Jazza.

fot. Grzegorz Wawryszczuk

Honda Jazz 1,3 I-VTEC - kanapa

Honda spokojnie mieściła cztery osoby.


Czy bym się jednak tym strasznie przejmował? Zdecydowanie nie, ponieważ auto i tak pali całkiem mało. Trzeba się jednak przyzwyczaić do specyficznej jazdy - do trzymania wysokich obrotów, częstej zmiany biegów, a wtedy auto stanie się bardzo zwinne i dynamiczne. Czyli w sumie idealne do dużego miasta, a wymiary modelu sprawią, że wciśnie się tam gdzie będziemy tego chcieli.

Podsumowując perfekcja? Zdecydowanie nie, ale ciekawa alternatywa na miejski samochód, ponieważ potrafi zaskoczyć ekonomią użytkowania oraz przestronnością. Szkoda tylko, że mikrovany mają opinię aut dla starszych ludzi, ale kto by się przejmował jakimiś mitami.

oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Więcej na ten temat: Honda Jazz, Honda, testy samochodów, testy aut

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: