Volvo V40 Cross Country: off-road plus osiągi
2015-08-15 06:31
Przeczytaj także: Volvo V40 T3 Momentum na piątkę z plusem
Sam projekt deski rozdzielczej jest typowy dla Volvo – ciemny, lecz elegancki z dobrej jakości materiałów i aluminiowymi wstawkami z wystającą konsolą. Niestety środek auta nadal naszpikowany jest sporą ilością przycisków i pokręteł przez co nie do końca jest intuicyjny. Szybka i bezproblemowa obsługa wymaga kilku dni praktyk, co niestety nie jest do końca bezpieczne.
Problemy pojawiają się również z przestrzennością auta. O ile w pierwszym rzędzie miejsce znajdzie dwójka nawet wysokich i barczystych mężczyzn na wygodnych fotelach (odcinek lędźwiowy regulowany ręcznie i to w trudno dostępnym miejscu) to tylna kanapa zadowoli jedynie dwójkę mniejszych autostopowiczów. O dziwo niemałe gabaryty samochodu nie mają przełożenia na bagażnik – 324 litry pojemności o raz wysoki próg załadunku to trochę mało jak na auto tej klasy.
To jednak coś, na co można przymknąć oko. Frajda z jazdy oraz wyposażenie Volvo V40 Cross Country nadrabiają te wady, a pamiętajmy, że Volvo to mistrz bezpieczeństwa. Znajdziemy tu komplet poduszek powietrznych, ISOFIX, ABS, ESP, aktywny tempomat, awaryjne hamowanie, BLIS, asystent pasa ruchu lub badanie zmęczenia kierowcy. Co ważne, działają one wzorowo!
To, co jednak jest limitowane, bardzo dobrze wyposażone i szybkie zarazem często sporo kosztuje. Nie inaczej jest w tym przypadku. Volvo V40 w tej konfiguracji startuje z poziomu 160 tysięcy złotych (T5 z AWD w wersji CC). To jednak nie koniec – doposażenie V40 o kilka dodatków (m. in. stałe połączenie z Internetem około 20 tys. zł!) kosztowało kolejne 40 tys. zł i tak końcowa kwota zatrzymała się w okolicach 206 000 zł. Dobrze, że Volvo oferuje chociaż w cenie 5-letnią gwarancję.
fot. mat. prasowe
Volvo V40 CC - wnętrze
Wiem, że przy szybkich autach ciężko mówi się o spalaniu, ale nie sposób tego pominąć. W mieście samochód ten spalał nawet 13-14 litrów PB 95 na 100 km. Przy dłuższej przejażdżce (spora część po autostradzie) wyszło około 11-12 litrów i realnie rzecz ujmując do takich wartości trzeba się przyzwyczaić. Producent w prospektach reklamowych wspomina coś o 5-6 litrach na 100 km bezołowiowej, ale ja nie wiem jakim cudem – może jeździłem innym egzemplarzem.
fot. mat. prasowe
Volvo V40 CC - sylwetka
Podsumowując, ten terenowy hot-hatch to nie lada ewenement, który zapewne rzadko wybierany jest przez klientów, ale o dziwo świetnie radzi sobie z połączeniem tych jakże odległych przeciwności (off-road i osiągi). Oczywiście przez taki mix auto nie jest stuprocentowo ani terenowe, ani sportowe, ale dzięki temu V40 staje się ciekawą alternatywą, i co ważne nie jest pozbawione sensu. Ciężko jednak jednoznacznie i logicznie wytłumaczyć jak to możliwe!
1 2
oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
-
Volvo V40 Cross Country T5 AWD Summum jest bezkonkurencyjne
-
Volvo V40 Cross Country D2 Geartronic Momentum z krainy premium
-
Volvo V40 D2 - prestiż w rozsądnej cenie
-
Volvo X60 D5 AWD Ocean Race - prawie ideał
-
Volvo S60 D4 Drive-E Geartronic Summum warte swojej ceny
-
Volvo S60 T6 AWD R-Design Summum robi wrażenie
-
Sportowe emocje z Volvo V40 T5 Momentum R-Design
-
Urodziwe Volvo V60 D5 Summum Polestar Performance
-
Volvo V60 D5 Summum
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)