eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoAktualności motoryzacyjne › Internet Rzeczy i telematyka uzdrowią TSL?

Internet Rzeczy i telematyka uzdrowią TSL?

2019-05-21 09:28

Internet Rzeczy i telematyka uzdrowią TSL?

Tiry i nowe technologie © ake1150 - Fotolia.com

Wprawdzie ostatnie lata przyniosły branży TSL dość intensywny rozwój, na skutek czego jej udział w polskim PKB wzrósł do niemal 20%, to jednak równocześnie wydłużyła się lista trapiących ten sektor problemów. Znajdują się na niej m.in. deficyty kadrowe, rosnąca konkurencja na rynku wewnętrznym czy brak nowych, przystających do realiów przepisów prawnych. To właśnie te kwestie czynią rynek niestabilnym i trudnym. Z pomocą mogą przyjść nowe technologie, w tym Internet Rzeczy i telematyka.

Przeczytaj także: Nowe technologie napędzają rozwój branży TSL

Autonomiczna przyszłość


Obecnie jednym z największym wyzwań, jakie rysują się przed firmami z branży transportowej, jest brak rąk do pracy. Problem jest poważny, bo jak szacuje NIK, na naszym rynku może brakować nawet 100 tysięcy kierowców. Co więcej, okazuje się, że takie formy motywacji jak podwyżki wynagrodzeń czy powiększanie wachlarza benefitów pozapłacowych, powoli stają się mało skuteczne. W takich realiach koniecznością staje się skuteczny zwrot TLS w kierunku nowych technologii. Tu przede wszystkim przychodzi na myśl szeroko obecnie dyskutowany temat samochodów autonomicznych. Jak jednak zauważa Adam Kapuściński z Inelo, producenta GBOX i dostawcy rozwiązań IT dla polskiego transportu:
Zanim na drogach publicznych powszechnie pojawią się w pełni autonomiczne pojazdy, które samodzielnie dostarczają towary, musi upłynąć jeszcze trochę czasu. Chociaż wielu globalnych graczy rozwija te technologie, ze względów bezpieczeństwa nie jesteśmy jeszcze gotowi na pełną automatyzację transportu. Według założeń Parlamentu Europejskiego możliwe jest, że ciężarówki bez kierowców wyjadą na drogi publiczne do 2030 roku. Można i trzeba natomiast rozważyć częściową implementację podobnych urządzeń choćby pod postacią tak zwanego “platooningu’, czyli konwojów pojazdów, w których tylko pierwsza ciężarówka byłaby prowadzona przez człowieka, pozostałe zaś podążałyby
za nią, kopiując jej zachowania. Takie rozwiązanie wymagałoby oczywiście zastosowania szerokiej gamy czujników monitorujących stan pojazdów oraz urządzeń telematycznych.

fot. ake1150 - Fotolia.com

Tiry i nowe technologie

Jak uzdrowić sektor TSL przy pomocy Internetu rzeczy i rozwiązań telematycznych?


Najbardziej doświadczeni kierowcy nierzadko są w stanie stwierdzić usterkę, wsłuchując się wyłącznie w warkot silnika. W przypadku samochodów, które wyłącznie podążałyby w ślad za pierwszym tirem z taboru, koniecznością byłoby zastąpienie człowieka zestawem czujników monitorujących stan techniczny oraz systemy elektroniczne ciężarówki. Są to właśnie rozwiązania telematyczne, które zbierają informacje na temat temperatury oleju, pracy silnika, bieżącego spalania, obciążenia, czyli wszystkich kluczowych danych. Wykorzystując Internet rzeczy, mogą je przesyłać do prowadzącego konwój kierowcy lub macierzystej firmy, by na bieżąco reagować na pojawiające się usterki. Dodatkową korzyścią, płynącą ze stosowania podobnych rozwiązań, jest również ogromny strumień użytecznych danych, które można wykorzystać do dalszej optymalizacji tras i alokacji zasobów. Używając, płynących stąd “danych resztkowych” oraz geolokalizacji, można na przykład stworzyć aplikację, która w czasie rzeczywistym informowałaby o wolnych miejscach parkingowych lub nawet pozwalałaby koordynować zwalnianie i zajmowanie parkingów pomiędzy kierowcami w okolicy. Ograniczyłoby to poważny problem z brakiem miejsc postojowych i koszty związane z podróżowaniem w poszukiwaniu wolnego miejsca . W transporcie mniejszych ładunków lub przy krótszych trasach bardzo przydatny może okazać się również geofencing , czyli technologia wyznaczania wirtualnych granic w obrębie realnych lokacji. Pozwala ona na bardzo precyzyjne monitorowanie, gdzie w danym momencie znajduje się nasz ładunek i umożliwia znaczącą redukcję kosztów poprzez zawężenie pokonywanej drogi do ściśle wyznaczonego obszaru.

Ruchome kopalnie danych


Dane, płynące z telematyki, to również prawdziwy skarb dla firm spedycyjnych i logistycznych. Informacje na temat dostępnych pojazdów i kierowców można wykorzystać do automatyzacji procesów przypisywania pojazdu do rodzaju i wielkości towaru. Możliwości są jednak dużo większe.
Rozwój branży TSL w ciągu najbliższych lat będzie nieodwracalnie sprzężony z rozwojem rozwiązań telematycznych oraz Internetu rzeczy. Krzyżując informacje dotyczące spalania i natężenia ruchu, można zaprojektować trasy w ten sposób, by znacząco zredukować koszty paliwa i czas dojazdu. Oprócz oczywistych korzyści płynących z możliwości monitorowania dowolnych parametrów pojazdu i drogi, którą przebywa w czasie rzeczywistym, należy również pamiętać, że każdy taki pojazd to prawdziwa kopalnia bezcennych danych. Można je wykorzystać do tworzenia własnych rozwiązań w zakresie nawigacji i optymalizacji trasy, bez konieczności odwoływania się do istniejących aplikacji, co w oczywisty sposób pozwala zredukować koszty. Można również nawiązać współpracę z twórcami takich programówi sprzedawać im zebrane dane, by mogli ulepszać swoje produkty. Potencjał biznesowy, tkwiący w tych rozwiązaniach, jest właściwie nieograniczony - mówi Adam Kapuściński z Inelo.

Telematyka nie tylko w samochodach


Rozwiązania telematyczne to również doskonałe narzędzie poprawy komfortu pracy kierowców. Wymóg instalowania cyfrowych tachografów, który wejdzie niedługo w życie, to tylko jeden z elementów, który pozwoli wyeliminować praktyki naginania czasu pracy, ale możliwości jest dużo więcej. Jeśli urządzenia pokładowe wskażą, że z pojazdem jest coś nie tak, mogą automatycznie skontaktować się z najbliższym warsztatem lub wezwać pomoc, oszczędzając truckerom czasu i nerwów. Podłączając każdą ciężarówkę do sieci, można również nadać jej unikatowy znak QR z zakodowanym adresem URL, pod którym mogłyby być dostępne wszystkie potrzebne dokumenty, takie jak list przewozowy CMR lub stan techniczny pojazdu. Podczas inspekcji kontroler mógłby wówczas odczytać wszystkie potrzebne informacje na przykład na ekranie tabletu, a w razie wątpliwości - połączyć się z serwisem firmy przewozowej, co znacznie skróciłoby procedury. Internet rzeczy oferuje jednak nie tylko rozwiązania do montowania w samochodach, ale także na samych kierowcach. Tak jak sprzęt telematyczny mierzyłby parametry pojazdu, tak samo urządzenia ubieralne (na przykład opaski biometryczne) mogłyby monitorować stan zdrowia kierowcy - jego zmęczenie lub poziom skupienia i przypominać o koniecznych przerwach.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: