eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience

2023-02-22 09:16

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (15)

Hiszpański crossover ma za sobą znaczący lifting, co oznacza, że jest na rynku od kilku lat. Czy w mocno obsadzonym segmencie wciąż stanowi ciekawą ofertę dla klientów szukających pojazdu nie tylko do miasta?

Przeczytaj także: SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xcellence sprawdzi się w mieście i w trasie

Niewielu pamięta, że debiut tego modelu miał miejsce we Frankfurcie. Był rok 2017, a SEAT dopiero do klasy miejskich aut „na szczudłach”. Od tamtego momentu zmieniło się bardzo wiele, co nie oznacza, że Arona, bo taką nosi nazwę, jest niewarta uwagi. Pozwolę sobie stwierdzić, że jest wręcz odwrotnie.

Jeżeli chodzi o stylistykę, to wydaje się bardzo powściągliwa. W tej sylwetce trudno doszukiwać się jakichkolwiek fantazji. Spora liczba konkurentów posiada nieco bardziej zabawkowy design. Tu mamy natomiast szczyptę dorosłości, która może się podobać. Efekt jest taki, że nikt nie powinien czuć się źle – ani kobieta, ani facet. Jednocześnie, można docenić spójność, która nie zawsze jest taka oczywista w dzisiejszych projektach.

fot. mat. prasowe

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience - z tyłu

W tej sylwetce trudno doszukiwać się jakichkolwiek fantazji.


Kuracja odmładzająca zaowocowała nowym frontem z przeprojektowanym zderzakiem, dodatkowymi elementami świetlnymi i grillem o innej fakturze. Z tyłu zmieniły się głównie klosze lamp. Warto podkreślić, że to wersja Xperience, czyli taka „uterenowiona” – przynajmniej z wyglądu. Chodzi przede wszystkim o nakładki biegnące wokół dolnych krawędzi nadwozia, srebrne osłony i takie też relingi oraz dedykowane felgi.

Wnętrze


O ile z zewnątrz możemy mówić o lekkiej dorosłości, o tyle w środku – już o pełnej. Autorzy kokpitu wykonali kawał dobrej roboty już przed liftingiem. Ergonomia nie kuleje, a przy tym jest wystarczająco atrakcyjnie. Ciemne wykończenie przełamują dekory i podświetlenia dysz nawiewu należące do rzadkości w segmencie B.

fot. mat. prasowe

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience - deska rozdzielcza

Instrumenty pokładowe są nowoczesne.


Miłym zaskoczeniem są materiały wykończeniowe. Widać, że SEAT Arona powstał przed cięciami budżetowymi całego koncernu. W górnych strefach znajdziemy więc miękkie tworzywa. Dotyczy to także paneli drzwiowych. Oprócz tego można liczyć na staranne spasowanie. Ogólnie rzecz ujmując, czuć solidność i jest wyraźnie lepiej niż w T-Rocu.

Instrumenty pokładowe są nowoczesne. Zegary mają cyfrową formę i można je personalizować. Przed nimi zamontowano kierownicę, która dobrze leży w dłoniach. Co ważne, uzupełniono ją fizycznymi przyciskami, które powoli są wypierane przez te dotykowe. I według mnie to bardzo duży błąd – bez względu na okoliczności.

fot. mat. prasowe

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience - fotele

Przednie fotele można osadzić stosunkowo nisko.


Na konsoli centralnej zagościł ekran dotykowy z nowym interfejsem. To rozbudowane, szybko działające urządzenie. Szkoda tylko, że nie zostało zintegrowane z klasycznymi pokrętłami pozwalającymi na wygodniejsze użytkowanie. Na dużą pochwałę zasługuje natomiast niezależny panel klimatyzacji. Bardzo dobrze, że nie został zintegrowany z centralnym wyświetlaczem. Tak jest po prostu znacznie bardziej komfortowo.

Przednie fotele można osadzić stosunkowo nisko, co ucieszy kierowców lubiących nieco bardziej „sportowa” pozycję. Podparcie boczne stoi na zaskakująco dobrym poziomie. Jeżeli chodzi o zakres regulacji, to osoby średniego wzrostu bez problemu dobiorą właściwą pozycję. Dołożyłbym jedynie funkcję przedłużania siedziska, która zadowoliłaby długonogich.

fot. mat. prasowe

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience - z przodu

Kuracja odmładzająca zaowocowała nowym frontem z przeprojektowanym zderzakiem, dodatkowymi elementami świetlnymi i grillem o innej fakturze.


Drugi rząd oferuje wyraźnie więcej miejsca, niż w Ibizie – zarówno na nogi, jak i nad głowami. Kąt pochylenia oparcia nie rozczarowuje, podobnie jak długość kanapy. Środkowe miejsce jest oczywiście wyraźnie węższe i pozbawione wyprofilowania. Dodatkowo, pomiędzy stopami znajduje się wysoki tunel. Trzeba więc je traktować raczej zapasowo.

Bagażnik też wypada dobrze. Jego bazowa pojemność to 400 litrów. Tyle wystarczy, by zmieścić kilka sporych toreb. Po jego rozłożeniu, możliwości rosną do 1280 litrów. Da się przewieźć całkiem dużą lodówkę. Jeżeli chodzi o praktyczne rozwiązania, to są tu dodatkowe haczyki, guma mocująca i kieszenie. Możemy więc mówić o kufrze „kompletnym”.

fot. mat. prasowe

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience - profil

Wersja Xperience jest „uterenowiona” – przynajmniej z wyglądu.


Technologia


Jeżeli ktoś spodziewa się rakiety pod maską tego modelu, to będzie rozczarowany. Nie jest jednak potencjalnym nabywcom, bo ci preferują niewielkie jednostki benzynowe. I taka też mieszka w komorze Arony. To konstrukcja 1.0 TSI oddająca do dyspozycji użytkownika 110 koni mechanicznych oraz 200 niutonometrów.

Ten potencjał nie wydaje się ogromny, ale masa własna pojazdu jest skromna, jak na miejskiego crossovera i wynosi 1150 kilogramów. Należy w tym miejscu dodać, że jednostkę silnik zintegrowano z siedmiobiegową przekładnią DSG, która przekazuje moc na przednią oś. Jak można się domyślać, napęd na wszystkie koła nie występuje.

fot. mat. prasowe

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience - przód

Pod maską silnik 1.0 TSI oddający do dyspozycji użytkownika 110 koni mechanicznych oraz 200 niutonometrów.


Osiągi są akceptowalne. Sprint do setki zajmuje 10,1 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 190 km/h. Czy o zużyciu paliwa możemy powiedzieć to samo? Jeżeli kierowca ma spokojny styl jazdy, to zmieści się w 6,5 litra, co nie odbiega znacząco od danych producenta. Ciężka noga wywinduje tę wartość do 8 litrów. W obu przypadkach trudno kręcić nosem.

Wrażenia z jazdy


I tu wracamy do wątku dorosłości. SEAT Arona prowadzi się naprawdę bardzo dobrze. Nawet na autostradach nie czuć niepewności. Owszem, gabaryty pojazdu nie budzą takiego zaufania, jak duża limuzyna i przy 140 km/h robi się głośniej, ale nie jest to duży dyskomfort. Hiszpański samochód może śmiało posłużyć jako auto w dalszą podróż, co w przypadku miejskich crossoverów nie zawsze jest takie oczywiste.

fot. mat. prasowe

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience - tył

Z tyłu zmieniły się głównie klosze lamp.


Układ jezdny pozwala na sprawne pokonywanie zakrętów. Wspomniana lekkość ma tu kluczowe znacznie. Arona jest bardzo zwinna i prowadzi się bardzo przyzwoicie. Podsterowność jest raczej rzadkim zjawiskiem i pojawia się jedynie w skrajnych sytuacjach. Jeżeli chodzi o komfort, to również nie ma powodów do narzekań. Tłumienie nierówności stoi na właściwym poziomie.

Układ napędowy? Fakt, mógłby mieć nieco więcej wigoru, ale zwykły nabywca nie będzie oczekiwał niczego więcej. Skrzynia DSG to dobry pomysł – daje płynność i komfort, którego próżno szukać w przekładni mechanicznej. Jeżeli ktoś chciałby mieć nieco więcej możliwości pod prawą podeszwą, to w ofercie jest także 150-konny silnik 1.5 TSI. Według mnie to propozycja dla tych, którzy często jeżdżą mocno obciążonym samochodem. W innych przypadkach lepiej postawić na jednolitrowy motor.

Okiem przedsiębiorcy


Za podstawową konfigurację tego modelu trzeba zapłacić 82 500 złotych. W tej cenie klient otrzymuje silnik 1.0 TSI w wersji 95-konnej z pięciobiegową skrzynią manualną. Do tego dochodzi bazowe wyposażenie, czyli Reference.

fot. mat. prasowe

SEAT Arona 1.0 TSI DSG Xperience - z przodu i boku

Za podstawową konfigurację tego modelu trzeba zapłacić 82 500 złotych.


Za wariant 110-konny z automatem trzeba zapłacić już 96 800 złotych. Nie jest to ogromna różnica, tym bardziej że jest on skonfigurowany od razu drugim poziomem wyposażenia. Prezentowany egzemplarz, czyli wersja Xperience to koszt 107 900 złotych. Z kolei topowa wersja FR z silnikiem 1.5 TSI stanowi wydatek 120 100 złotych.

SEAT Arona to zaskakująco dopracowany przedstawiciel miejskich crossoverów. Wciąż wyróżnia się jakością i wielokrotnie powtarzaną dorosłością. Jest na pewno alternatywą dla Ibizy, a w wielu przypadkach może nawet zastąpić Leona. Warto więc zajrzeć do salonów i porównać ten model z konkurencją.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl NaMasce.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: