eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Odświeżony Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG

Odświeżony Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG

2023-02-01 13:34

Odświeżony Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG

Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (13)

Kompaktowy crossover niemieckiej marki został niedawno odświeżony. I nie chodziło jedynie o dodanie nowych lakierów czy wzorów felg. Producent poprawił to, co było do poprawienia. I teraz możemy mówić o realnie lepszym aucie.

Przeczytaj także: Volkswagen T-Cross 1.0 TSI DSG Style

Tak, to Volkswagen T-Roc. Niektórzy mogą kręcić nosem na określenie „kompaktowy”. Powód? W segmencie C znajduje się już Tiguan, a prezentowany model jest od niego mniejszy. Fakt, ale przy tym ma znacznie poważniejsze gabaryty, niż miejski T-Cross. Możemy więc mówić o samochodzie uplasowanym gdzieś pomiędzy, choć wydaje się, że bliżej mu do tego większego.

Design tego modelu sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Już sama sylwetka jest bardzo zgrabna i może się podobać. Wygląda bowiem na zwartą i dynamiczną, jak na ten typ nadwozia. Ponadto, lifting przyniósł zmodyfikowany front, który oferuje znacznie więcej LED-ów. Trafiły one na grill i zderzaki. I wszystkie świecą jednocześnie, co tworzy ciekawy, wręcz odważny efekt. Nie wszystkim przypadnie to do gustu, ale na pewno jest „jakieś”. A to już coś.

fot. mat. prasowe

Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG - z tyłu

Sylwetka jest bardzo zgrabna i może się podobać.


Z tyłu nie ma tak wyraźnych zmian. Kluczowe są tu nowe klosze lamp. Pozostałe modyfikacje dotyczące karoserii to tak naprawdę „przypudrowanie”. Większe zmiany nie były jednak potrzebne, bo T-Roc, jak już wspomniałem wyżej, wygląda naprawdę dobrze. Nie ma w sobie tej pudełkowatej zabawkowości, która cechuje T-Crossa. I bardzo dobrze.

Wnętrze


O ile z zewnątrz możemy mówić o delikatnej ewolucji, o tyle wnętrze oferuje użytkową rewolucję. Wszystko za sprawą nowego kokpitu, który składa się z nieco innych instrumentów pokładowych. Sam motyw stylistyczny też został przeprojektowany.

fot. mat. prasowe

Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG - deska rozdzielcza

Konsola centralna została gruntownie przebudowana. Ekran dotykowy wystaje poza obrys podszybia.


Zacznę jednak od materiałów, bo te według mnie zmieniły się najbardziej. W końcu na górnej strefie zagościły miękkie tworzywa. To samo dotyczy paneli drzwiowych. Dzięki temu jest estetyczniej, a przy tym jeszcze bardziej solidnie. Spasowanie nie budzi zastrzeżeń. Nie ma mowy o poziomie Tiguana, ale i tak jest o niebo lepiej.

Fortepianowa czerń stała się głównym dekorem, ale została umieszczona tam, gdzie raczej ciężko ją porysować. Najbardziej narażona na to strefa znajduje się przy starterze i półce pod konsolą środkową. Wydaje się, że jakieś matowe wykończenie mogłoby sprawdzić się lepiej. Pamiętajmy jednak, że każdy taki zabieg to koszty. Duże koszty.

Zegary mają cyfrową formę i można je szeroko personalizować. Volkswagen montuje ten instrument od kilku lat i trudno będzie go przebić – zarówno jakością obsługi, jak i zakresem personalizacji. Wszystko jest takie, jak ma być. To samo dotyczy fizycznych przycisków na kierownicy. Właśnie tak to powinno wyglądać.

Konsola centralna została gruntownie przebudowana. Ekran dotykowy wystaje poza obrys podszybia – zgodnie z modą. Ma to eliminować odwracanie uwagi od drogi, ale wygląda mniej estetycznie. Do tego, zabrakło klasycznych potencjometrów, którymi do tej pory można było regulować głośność i ustawiać multimedia. Szkoda. Poniżej zagościł dotykowy panel klimatyzacji. Dobrze, że pozostał niezależny. Warte uwagi są też złącza USB-C, które mają obok siebie gniazdo 12V. Praktyczność podkreślają też szerokie kieszenie i pojemny schowek przed pasażerem.

fot. mat. prasowe

Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG - fotele

Fotele są duże i posiadają szeroki zakres regulacji.


Fotele to kolejny dowód na to, że T-Roc jest bliżej kompaktów, niż aut miejskich. Są duże i posiadają szeroki zakres regulacji. Można nawet przedłużyć siedzisko. Ponadto, wyprofilowanie jest naprawdę niezłe. Nawet skrajne sylwetki będą czuły się na nich dobrze.

A co z drugim rzędem? Tutaj także trudno o rozczarowanie. Dwie osoby średniego wzrostu zmieszczą się tu bez problemu. Miejsca na nogi nie brakuje, na głowy zresztą też. Gdybym miał coś poprawić, to zwiększyłbym kąt pochylenia oparcia i nieco je wydłużył. Trzeba było jednak zmieścić się w stosunkowo skromnej kubaturze.

fot. mat. prasowe

Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG - profil

Sylwetka wygląda na zwartą i dynamiczną.


Z kolei bagażnik jest taki sam, jak przed liftingiem. Pojemność sięgająca 425 litrów jest akceptowalna. Mimo że kształty trudno uznać za regularne (szczególnie przy nadkolach), łatwo wykorzystać całą dostępną przestrzeń. Pochwała należy się za podwójną podłogę, haczyki i dodatkowe mocowania, które zwiększają poziom praktyczności.

Technologia


To wciąż niewielki samochód, dlatego nie ma potrzeby wyposażania go w duży silnik. Jednostka 1.5 TSI wydaje się skrojona pod potrzeby potencjalnego nabywcy tego samochodu. Oddaje do dyspozycji 150 koni mechanicznych oraz 250 niutonometrów. Co ważne, sprzęgnięto ją z siedmiobiegową przekładnią DSG.

Jak można się domyślać, potencjał trafia na oś przednią. Napęd na wszystkie koła przy takim charakterze i moc byłby czymś zupełnie niepotrzebnym. Pamiętajmy, że klienci decydujący się na crossovery nie zjeżdżają za często z asfaltu (o ile w ogóle to robią). Poza tym, dzięki „ośce” można liczyć na skromniejszą masę – w tym przypadku niewiele ponad 1330 kilogramów

fot. mat. prasowe

Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG - przód

Lifting przyniósł zmodyfikowany front, który oferuje znacznie więcej LED-ów. Trafiły one na grill i zderzaki.


Osiągi? Naprawdę niezłe. Sprint do setki zajmuje 8,4 sekundy, a wskazówka elektronicznego prędkościomierza kończy spacer na 205 km/h. Tyle wystarczy, by naprawdę sprawnie przyspieszać. A co ze spalaniem? Średnia wyniosła 6,7 litra. Wynik jak najbardziej akceptowalny, tym bardziej że nie próbowałem być przesadnie oszczędny.

Wrażenia z jazdy


Niemiecki crossover rodem z Wolfsburga prowadzi się naprawdę przewidywalnie. Jego dorosłe właściwości jezdne pozwalają poczuć się bardzo pewnie – także przy prędkościach autostradowych. Nadwozie nie buja się przesadnie na boki, nawet podczas szybkich zmian toru jazdy. Owszem, może pojawić się podsterowność (główny ciężar znajduje się z przodu), ale objawia się to raczej przy bardzo gwałtownych manewrach.

fot. mat. prasowe

Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG - tył

Z tyłu znajdziemy nowe klosze lamp.


Zawieszenie bardzo dobrze tłumi nierówności. Spodziewałem się „podskoków” na poprzecznych nierównościach, ale nie ma mowy o nerwowości. T-Roc jest naprawdę komfortowym autem i trudno byłoby wskazać jakikolwiek model z segmentu B, który mógłby z nim rywalizować. Wydaje się, że potencjalnym rywalem jest Kona, która zachowuje się nieco gorzej na drodze. Przeszła jednak lifting i trudno jednoznacznie stwierdzić, co zaoferuje teraz. Póki co, w tej kategorii przewagę ma Volkswagen.

Układ napędowy sprawia bardzo dobre wrażenie. Jednostka pracuje kulturalnie – lepiej od trzycylindrowych konkurentów, których wciąż przybywa. Do tego siedmiobiegowa przekładnia DSG, która charakteryzuje się płynnością. Do czego więc mógłbym się przyczepić? Reakcja na kickdown jest ospała, co z pewnością ma związek z oprogramowaniem, a co za tym idzie – spełnianiem norm emisji spalin. W kompaktowym crossoverze nie powinno to odgrywać znaczącej roli, ale przy chęci szybkiego wyprzedzenia może mieć znaczenie.

fot. mat. prasowe

Volkswagen T-Roc 1.5 TSI DSG - z przodu

Za auto zapłacimy co najmniej 115 590 złotych.


Okiem przedsiębiorcy


Ile kosztuje ten model? Naszykuj co najmniej 115 590 złotych. Na pierwszy rzut oka wygląda na dużą kwotę, ale skoro Polo startuje od 93 390 złotych, to trudno się dziwić. Takie czasy. Tak czy inaczej, Standardowy T-Roc posiada 110-konny silnik TSI zintegrowany z sześciobiegowym manualem. Za konfigurację z jednostką 1.5 TSI i automatem trzeba zapłacić 128 490 złotych w podstawie. I nic nie wskazuje na to, by pojawiły się promocje.

Volkswagen T-Roc to dopracowany i stosunkowo prosty samochód. Wydaje się, że era high-tech już go wyprzedziła i w tym tkwi jego zaleta. Jest na tyle duży, że warto przemyśleć, czy jest sens dopłacać do większego SUV-a. Poza tym, prowadzi się bardzo dobrze i mimo wszystko ma rozsądną cenę. Może być zatem naprawdę dobrym kompanem podróży, a nawet modnie wyglądającym autem rodzinnym, jeżeli dzieciaki nie korzystają już z wózków.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl NaMasce.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: