eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoAktualności motoryzacyjne › Renault Captur 2020

Renault Captur 2020

2019-11-12 11:26

Renault Captur 2020

Renault Captur 2020 © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (16)

Captur okazał się absolutnym hitem sprzedaży. Przez 6 ostatnich lat zdążył zadomowić się na wielu rynkach - w tym polskim. W sumie dotarł do 1,5 mln nabywców w 90 krajach. I te liczby mówią same za siebie. Klienci docenili atrakcyjny design, sprawdzoną technologię i dobrze skalkulowany cennik modelu. Konkurencja jednak nie śpi, dlatego Renault musiało zakasać rękawy i rozwinąć swój projekt. W efekcie na świat przyszła druga generacja i już teraz mogę Wam oznajmić, że jest jeszcze lepsza niż poprzednia.

Przeczytaj także: Renault Captur po liftingu i Twingo GT

Francuski crossover urósł i to znacznie - jest dłuższy aż o 11 centymetrów. Powstał na nowej modularnej płycie podłogowej CMF-B, z której korzysta aktualne wcielenie Clio. Nie ma jednak mowy o rewolucji stylistycznej. Wciąż widać, że to ten sam model, choć znacznie nowocześniejszy i bardziej atrakcyjny. W zgodzie z nowym nurtem stylistycznym, przednie reflektory zyskały ledowe "rogi". Nie zabrakło też szerszego grilla i masywnego zderzaka.

Z tyłu pojawiły się lampy w kształcie bumerangu, wyraźna lotka nad szybą i liczne obłości. W oczy rzucają się także plastikowe osłony i wyraźnie zaznaczone błotniki, dzięki którym auto prezentuje się naprawdę muskularnie. W tym miejscu warto dodać, że producent oferuje aż 90 konfiguracji lakierów zewnętrznych, wśród których znajdziemy także warianty dwukolorowe (11 kolorów nadwozia, 4 kolory dachu i 3 pakiety personalizacji).

fot. mat. prasowe

Renault Captur 2020 - tył

Z tyłu pojawiły się lampy w kształcie bumerangu, wyraźna lotka nad szybą i liczne obłości.


Kokpit czerpie garściami ze wspomnianego już Clio. Główne instrumenty, czyli cyfrowe zegary i panel multimedialny są dokładnie takie same i tak też wkomponowane. Trzeba im oddać dobrą czytelność. Interfejs nowego systemu zintegrowanego z dotykowym ekranem o przekątnej 9,3 cala (największy w klasie) jest znacznie bardziej przyjazny w obsłudze, niż dotychczasowy R-Link. Poza tym, szybciej reaguje. Konserwatywni klienci z pewnością docenią też zachowanie analogowych pokręteł do obsługi klimatyzacji. Istotną rolę pełnią materiały wykończeniowe będące największym krokiem naprzód.

fot. mat. prasowe

Renault Captur 2020 - z przodu

Przednie reflektory zyskały ledowe "rogi".


Fotele można określić mianem dorosłych. Są duże, całkiem nieźle wyprofilowane i uzupełnione wygodnymi zagłówkami. Zakres regulacji nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. W drugim rzędzie wzrosła przestrzeń, co oczywiście nie jest zaskoczeniem. Co ciekawe, kanapę można przesuwać i pochylać co znacznie zwiększa walory praktyczne samochodu. Na pochwałę zasługuje również bagażnik z podwójną podłogą, haczykami i szerokim otworem załadunkowym. W najbardziej praktycznym ustawieniu (przy zachowaniu 5 miejsc) może oferować nawet 536 litrów. Maksymalna pojemność to natomiast 1275 litrów.

fot. mat. prasowe

Renault Captur 2020 - deska rozdzielcza

Kokpit czerpie garściami z Clio.


W gamie jednostek znajdziemy trzy konstrukcje dostępne w 7 konfiguracjach. Ofertę otwiera 1-litrowy silnik TCe oferujący 100 KM i 160 Nm. Współpracuje on z 5-biegowym manualem. Dla osób oczekujących większej mocy przygotowano benzyniaka o pojemności 1,3 litra, który dysponuje mocą 130 KM i momentem obrotowym na poziomie 240 Nm. Co istotne, występuje zarówno z 6-biegową przekładnią manualną, jak i 7-biegowym automatem. Na szczycie znajdziemy natomiast 155-konny wariant (270 Nm) występujący wyłącznie ze skrzynią automatyczną. Renault nie zapomniało także o dieslach. Silnik 1.5 Blue dCi występuje w wersjach 95- i 115-konnej (240 i 260 Nm). Obie są dostępne z 6-biegowymi manualami, ale ta mocniejsza może być także wyposażona w przekładnię EDC. W 2020 roku do oferty dołączy hybryda.

fot. mat. prasowe

Renault Captur 2020 - fotele

Fotele są duże, całkiem nieźle wyprofilowane i uzupełnione wygodnymi zagłówkami.


Pierwsze jazdy odbyłem odmianą 130-konną z 6-biegowym manualem - zarówno w roli kierowcy, jak i pasażera. W obu przypadkach dostrzegłem naprawdę wysoki komfort. Auto skutecznie tłumi nierówności, co jest zasługą wydajnego zawieszenia (kolumny MacPhersona z przodu, oś półsztywna z tyłu). Przechyły nadwozia nie są mu obce, ale nie ma mowy o przekroczeniu granic bezpieczeństwa. Poza tym, układ kierowniczy jest precyzyjny i nie ma problemu z wyczuciem położenia przednich kół.

fot. mat. prasowe

Renault Captur 2020 - przód

Nie zabrakło szerszego grilla i masywnego zderzaka.


Silnik 1.3 TCe 130 wydaje się optymalnym źródłem napędu. Zapewnia bowiem dobrą dynamikę (10,6 sekundy do 100 km/, v-max: 195 km/h) i akceptowalne zużycie paliwa (ok. 6 litrów podczas normalnej jazdy w cyklu mieszanym). Jest przy tym kulturalny i dobrze współpracuje z przekładnią manualną. Zresztą, tę jednostkę (w nieco mocniejszej wersji) znajdziemy także w Mercedesach, co już wiele znaczy. Jeśli mam być szczery, to poddaje ona pod wątpliwość paletę diesli...

fot. mat. prasowe

Renault Captur 2020 - tył, fot.2

W oczy rzucają się plastikowe osłony i wyraźnie zaznaczone błotniki, dzięki którym auto prezentuje się naprawdę muskularnie.


Ponadto, projektanci nie zaoszczędzili na wyciszeniu. Przy wyższych prędkościach nie ma najmniejszych problemów ze swobodną konwersacją między rzędami. Cieszą również dodatki uprzyjemniające podróż, wśród których znajdziemy świetny system audio Bose i ambientowe podświetlenie wnętrza. Warto też wspomnieć o systemach bezpieczeństwa. Kierowca Captura będzie mógł wykorzystać m.in.: tryby jazdy (MULTISENSE), kamery 360 stopni, asystentów jazdy w korku i na autostradzie, czujniki martwego pola, regulatora prędkości systemów awaryjnego hamowania, utrzymywania pasa ruchu, rozpoznawania znaków, parkowania, wyjazdu z miejsca parkingowego.

fot. mat. prasowe

Renault Captur 2020 - bok

W gamie jednostek znajdziemy trzy konstrukcje dostępne w 7 konfiguracjach.


Postęp związany z tym modelem nie budzi najmniejszych wątpliwości. Jego twórcy poprawili wszystko, co powinni i dorzucili sporo nowoczesności. Istotną rolę na pewno odegra cennik, ale znając Renault i ceny najnowszego Clio, nie będzie przewartościowania. Wszystkie kluczowe liczby poznamy na początku grudnia, a w styczniu przyszłego roku pierwsze sztuki trafią do salonów.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl NaMasce.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: