eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Nissan Qashqai 1.6 dCi Tekna do tanich nie należy

Nissan Qashqai 1.6 dCi Tekna do tanich nie należy

2017-04-05 00:23

Nissan Qashqai 1.6 dCi Tekna do tanich nie należy

Nissan Qashqai 1.6 dCi Tekna © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (13)

Qashqai I generacji stał się w Polsce prawdziwym hitem. Auto „schodziło” z salonów niczym przysłowiowe ciepłe bułeczki. Dlaczego? Trudno powiedzieć. Crossover Nissana nie grzeszył urodą. Miał dość przeciętne właściwości terenowe, a i wnętrze do przytulnych nie należało. Ale... „vox populi, vox Dei”. Naród zadecydował i… wykupił. W 2014 roku Japończycy postanowili auto zabudować na nowo. Druga generacja wygląda o niebo lepiej niż pierwsza. Ma ładniejsze, bardziej eleganckie i przytulne wnętrze oraz lepiej jeździ. Efekt? Hmmm, sprzedaje się gorzej niż poprzednik. Powodów jest kilka. Cena nie należy do okazyjnych. A konkurencja wykorzystała swoje pięć minut i wprowadziła na rynek kilka crossoverów, co najmniej tak dobrych jak ten od Nissana.

Przeczytaj także: Nissan Qashqai 1.6 dCi 4x4 - dobry bo modny?

Wygląd


No cóż, Qashqai w drugim wcieleniu jaki jest, po prostu widać. Poprzednik, zwany pieszczotliwie "Quasimodo" odszedł w mroki historii. Jego następca to nowoczesne i ładne auto. Niebanalny wygląd to efekt nowego podejścia do projektu. Proste, zdecydowane kształty nadały sylwetce dynamiki. Styliści zdecydowali o dodaniu kilku odważnych przetłoczeń na karoserii, ładnie wystylizowali reflektory i światła tylne. I choć Qashqai to typowy crossover, ma bardziej sportowy niż terenowy wygląd. Na pierwszy rzut oka, prezentuje się niczym bardzo duże kombi, co dodatkowo podkreślają schodząca lekko ku dołowi linia dachu i wyprofilowane do góry dolne krawędzie okien tylnych drzwi.

Wnętrze


O wnętrzu poprzednika dało się powiedzeć, że jest. No dobra, było w sumie starannie wykonane i ergonomiczne. I tak przytulne jak wnętrze cmentarnej kaplicy. To na szczęście już historia. Kokpit Qashqaia II generacji zaprojektowano na nowo. Design, lepiej niż niezłej jakości materiały tapicerskie i plastiki. Doskonale wygląda też strefa audio z panelem środkowym i to, co przed oczyma kierowcy. Nowoczesna prezencja nareszcie może się podobać. Japończycy zadbali nie tylko o wygląd. Także ergonomia nie budzi najmniejszych zastrzeżeń.

fot. mat. prasowe

Nissan Qashqai 1.6 dCi Tekna - z przodu

Styliści zdecydowali o dodaniu kilku odważnych przetłoczeń na karoserii, ładnie wystylizowali reflektory i światła tylne.


Wygląd wyglądem, ale w aucie spędza się czasem całe dnie. Ważny staje się więc komfort podróżowania. A ten jest - i to duży. Nieprzytulne i średnio podtrzymujące ciało przednie fotele zastąpiły nowe, wygodniejsze, świetnie ukształtowane i lepsze pod każdym względem. Tylna kanapa ma zdecydowanie bardziej komfortowe siedzisko i oparcie. Jest też obszerniejsza i po prostu wygodna. Także z dostaniem się do wnętrza nie ma problemu. Choć to typowy crossover, na szczęście nie jest zbyt wysoki. A to oznacza, że partnerka w „miniówce” bez problemu podniesie nóżkę do góry i wsiądzie na miejsce pasażerki lub… tylna kanapę. Zaprawdę powiadam Wam, nie jest to wcale tak nieistotny problem jak się z pozoru wydaje.

fot. mat. prasowe

Nissan Qashqai 1.6 dCi Tekna - z tyłu

Na pierwszy rzut oka, prezentuje się niczym bardzo duże kombi, co dodatkowo podkreślają schodząca lekko ku dołowi linia dachu i wyprofilowane do góry dolne krawędzie okien tylnych drzwi.


Bagażnik? Też spory. Wprawdzie w konfiguracji 5-osobowej nie idzie na rekord (dysponuje pojemnością 401 litrów), ale po złożeniu drugiego rzędu rośnie do pokaźnych 1585 litrów. Ponadto, posiada szeroki otwór załadunkowy.

fot. mat. prasowe

Nissan Qashqai 1.6 dCi Tekna - wnętrze

Kokpit Qashqaia II generacji zaprojektowano na nowo.


Technologia


Pod maskę auta trafić może jedna z (jeszcze) 8 jednostek napędowych. Japończycy podzielili równo: 4 to turbodiesle z wtryskiem Common Rail i 4 to jednostki benzynowe. Ja do testu otrzymałem auto z motorem wysokoprężnym o pojemności 1,6 litra. Silnik (nowy, montowany do auta od początku 2017 roku) osiąga 130 KM przy 4000 obrotach i 320 Nm. od 1750 obrotów. W porównaniu z poprzednikiem jest naprawdę niezły. Jednostka powstała przy współpracy z Renault. Niestety, poprzednik miał jedną irytująca wadę. Choć 320 Nm. osiągał już od 1750 obrotów, do 2 tysięcy miał zbyt dużą turbodziurę. Krótkie przełożenia skrzyni wymuszały częste wachlowanie lewarkiem. Ta jednostka zdaje się mieć ten problem za sobą. Także skrzynia wydaje się zaprojektowana na nowo. Biegi są nieco dłuższe, a piąty i szósty bardziej dynamiczne.

fot. mat. prasowe

Nissan Qashqai 1.6 dCi Tekna - fotele

Nieprzytulne i średnio podtrzymujące ciało przednie fotele zastąpiły nowe, wygodniejsze, świetnie ukształtowane i lepsze pod każdym względem


Japońska marka montuje do auta całkiem sporo elektronicznych „bajerków” poprawiających bezpieczeństwo. System Nissan Safety Shield obejmuje elektryczny hamulec awaryjny, rozpoznawanie znaków drogowych, ostrzeganie o zmęczeniu kierowcy, niezamierzonej zmianie pasa ruchu, pojeździe w martwym polu i poruszających się obiektach oraz adaptacyjne światła drogowe. Dodatkowo, system aktywnej kontroli zawieszenia, inteligentny system parkowania prostopadłego i równoległego wraz z kamerami pokazującymi widok auta z każdej strony.

fot. mat. prasowe

Nissan Qashqai 1.6 dCi Tekna - z boku

Choć Qashqai to typowy crossover, ma bardziej sportowy niż terenowy wygląd.


Wrażenia z jazdy


Szczerze powiedziawszy, nie mam się do czego przyczepić. Qashqai jeździ całkiem dobrze. Szczególnie z nowym dieslem. Poprawiła się jego dynamika i… ekonomika. Wprawdzie założone przez producenta 4,4 litra ON średnio, 4,1 trasie i 5,1 w cyklu miejskim są średnio realne do osiągnięcia, ale średnia z testu na poziomie 6,2 litra – to lepiej niż nieźle. Zawieszenie (kolumny MacPhersona z przodu i belka skrętna z tyłu) jest dość sztywne, ale na szczęście nie zostało pozbawione komfortu. Efekty jego pracy nie przedostają się do kokpitu. Zresztą, wyciszenie auta jest niezłe. Dopiero przy prędkości powyżej 130 km/h we wnętrzu robi się nieco za głośno. Słychać powietrze, które opływa nadwozie.

fot. mat. prasowe

Nissan Qashqai 1.6 dCi Tekna - przód

Qashqai do tanich nie należy. Ceny regularne zaczynają się od 78 200 złotych, a kończą – na 127 tysiącach.


Problemem może być natomiast zbyt mocne wspomaganie układu kierowniczego. Nawet po wybraniu sportowego trybu pracy, kierownica obraca się, w mojej opinii, zbyt lekko. W sumie jednak, prowadzanie auta nie nastręcza problemów. Osiągi? Zadowalające. Prędkość maksymalna to 190 km/h, a przyspieszenie do pierwszej setki trwa 9,9 sekundy.

Okiem przedsiębiorcy


Qashqai do tanich nie należy. Ceny regularne zaczynają się od 78 200 złotych, a kończą – na 127 tysiącach. Dlatego tak ważne są pozagotówkowe formy finansowania. Oferta japońskiej marki obejmuje zarówno kredyt, jak i leasing. Ten pierwszy dostępny jest już od 0% wkładu własnego, stałą stopą procentową i umową na okres do 8 lat. Z kolei firmy mogą liczyć na leasing z opłatą wstępną od 10% i umową na okres od 24 do 60 miesięcy.

Podsumowanie


Qashqai ma za sobą kilka lat doświadczeń. Pierwsza generacja była hitem. Po drugą nie ustawiają się kolejki, choć nadal doskonale się sprzedaje. Wkrótce zadebiutuje model po liftingu. Auto może liczyć na rynkowy sukces. Warunek? No cóż, samochody kupujemy sercem i… portfelem. Jeżeli Nissan zdecyduje się na korektę cennika, to szanse będą spore.

oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl NaMasce.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: