eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Mitsubishi Outlander 2.2 DID Intense Plus. Chcesz SUV-a? No to masz

Mitsubishi Outlander 2.2 DID Intense Plus. Chcesz SUV-a? No to masz

2016-07-12 10:03

Mitsubishi Outlander 2.2 DID Intense Plus. Chcesz SUV-a? No to masz

Mitsubishi Outlander 2.2 DID Intense Plus © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (15)

Outlandera trzeciej generacji zobaczyłem po raz pierwszy na Warsaw Motor Show. Pamiętam, że spojrzałem w kierunku stoiska Mitsubishi i mnie zatkało. Dlaczego po tak stylistycznie udanym Otlanderze II generacji, Mitsubishi wypuściło coś takiego – pomyślałem. Tym bardziej, że stary stał koło nowego i gdybym wtedy miał podjąć decyzję którego wolę, na pewno nie odjechałbym „świeżynką”. Minęło kilka lat, przyzwyczaiłem się już do obecnej odsłony tego SUV-a, w czym pomogli mi trochę Japończycy przeprowadzając lifting. I wiecie co?

Przeczytaj także: Mitsubishi Outlander 2.2 DID 6AT - spokój na kołach

Przejechałem Mitsubishi Outlanderem z dieslem pod maską ponad 900 km i sam się dziwię, ale między mną, a tym autem nie tylko powstała nić porozumienia. Pojawiła się nawet chemia.

Zacznijmy jednak od tego, że żyjemy w czasach, w których między technologią a trwałością nie można postawić znaku równości. Nie będę nikogo tu zanudzał historiami z cyklu „pralka szwagra ciotki Beaty ma 30 lat i działa nadal”. Przyznacie jednak – adresuje to zdanie do trochę starszych osób – że fajniej mieć telefon, który wytrzymuje bez ładowania 7 dni czy komputer, który nawet jak się w niego kopnie, to co najwyżej się wyłączy, chwilę pomyśli i włączy ponownie. Moja Nokia 3210, którą zostawiłem sobie na pamiątkę, wygląda nadal jak nowa, mimo że używałem jej jeszcze w liceum i to w drugiej klasie (15 lat temu), i z tego co pamiętam często otwierałem nią piwo (wiecie glany, okres buntu, nie siedziało się jeszcze w domu przed komputerem).
A teraz…

Telefony zmieniam średnio co rok, mój roczny laptop potrafi się zawiesić z byle powodu, a rodzice właśnie kupili trzecią w ciągu 8 lat lodówkę, bo w dwóch poprzednich popsuł się termostat (abstrakcyjna cena nowego termostatu wskazuje na to, że został on wykonany co najmniej z materii księżycowej, szkoda tylko, że tak naprawdę wykonali go z g…).

fot. mat. prasowe

Mitsubishi Outlander 2.2 DID Intense Plus - wnętrze

Wszystkie przełączniki i pokrętła są pod ręką, jak w starych japońskich samochodach, a jedynym przejawem nowoczesności jest dotykowy panel radia i inforozrywki.


A w motoryzacji?

W reklamach namawia się nas do tego, żeby kupić samochód bez wpłaty własnej, spłacać 1% jego wartości miesięcznie, a następnie po 3-4 latach oddać go w rozliczeniu i wziąć nowy. Oczywiście ma to być najbardziej opłacalna forma zakupu nowego auta (i pewnie jest), ale czy nie ma to podwójnego dna? Czy nie chodzi przypadkiem o to, że samochody stały się już tak zaawansowane technologicznie, a jednocześnie tak niepewne jakościowo, że odpowiedzialność za błędy konstruktorów, lub też jak komu wygodniej – za eko wariactwo- lepiej przelać na kolejnego właściciela, który nie będzie miał już gwarancji?

fot. mat. prasowe

Mitsubishi Outlander 2.2 DID Intense Plus - kierownica

Prosta deska rozdzielcza oraz nieźle leżąca w dłoniach kierownica zostały niepotrzebnie udekorowane błyszczącym plastikiem, ale taka teraz moda.


Do tego dochodzi jeszcze jeden smutny fakt. Współczesne samochody to coraz częściej atrapy. Dźwięk sportowych modeli zastępują elektroniczne urządzenia symulujące pracę pięknie brzmiących jednostek, napędy 4×4 nadają się tylko do jazdy po asfalcie, a odczuwanie przyspieszenia to zjawisko zupełnie zanikające. Masz 250 KM pod nogą i rozpędzisz się w 6 sekund do 100 km/h? Konstruktorzy twojego auta zadbali o to, żebyś jedynie obserwował licznik i siedział za kierownicą jak w kawiarni przy ciastku. Przesadzam? Może tak, ale coraz rzadziej dostaję do testu auto, które jest w stanie dostarczyć mi czystej przyjemności.

fot. mat. prasowe

Mitsubishi Outlander 2.2 DID Intense Plus - fotele

Tylna kanapa spokojnie pomieści nawet trzy osoby.


Rozmawiałem już o tym z kilkoma kolegami po fachu i praktycznie żaden nie podziela mojego zdania, ale nie zamierzam się tym przejmować i stwierdzam, że Mitsubishi Outlander trzeciej generacji, tu z 2.2-litrowym dieslem pod maską, to naprawdę fantastyczne auto. Żeby dowieść tych słów zadam dość oczywiste pytanie, na które w dzisiejszych czasach trudno o oczywistą odpowiedź. Ale pomogę, naprowadzę.

fot. mat. prasowe

Mitsubishi Outlander 2.2 DID Intense Plus - przednie fotele

Przednie fotele są masywne i przyjemnie miękkie.


Po co kupuje się SUV-a? (prawda, że łatwe?)

Żeby z wysoka obserwować drogę, mieć duży prześwit, odporne na polskie drogi zawieszenie, wygodne wnętrze, mnóstwo miejsca dla rodziny, duży bagażnik i – może to nawet najważniejsze – kompletnie się nie przejmować: rozlanym na siedzeniu kefirem, rysą całego boku, pękniętym reflektorem. Ale czy możemy olać takie „drobnostki” w nowym, lśniącym BMW X3 polakierowanym specjalnym perłowym lakierem z 19-calowymi felgami i skórą przełamaną alkantarą na siedzeniach? Nie bardzo. To auto kupuje się, żeby w nim wyglądać. Musi być więc czyste i lśniące. A Mitsubishi – jak dla mnie to wół roboczy, ale czy nie po to został stworzony?

fot. mat. prasowe

Mitsubishi Outlander 2.2 DID Intense Plus - z boku

Duży (trochę nieproporcjonalnie) przód, masywna kabina, małe otwory okienne, dużo blachy.


Patrząc na Outlandera z zewnątrz, choć po liftingu stara się on być trochę bardziej modny, a zatem także niestety plastikowy, to w żadnym wypadku nie da się o nim powiedzieć, że jest wyjątkowo ładny. Duży (trochę nieproporcjonalnie) przód, masywna kabina, małe otwory okienne, dużo blachy. Naprawdę nic ciekawego.

 

1 2

następna

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: