eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoPorady motoryzacyjne › Sprzedaż używanego samochodu: samodzielnie czy przez komis?

Sprzedaż używanego samochodu: samodzielnie czy przez komis?

2014-05-16 00:55

Przeczytaj także: Samochód firmowy: sprzedaż a podatek VAT


Sprzedaż w ramach kompleksowej obsługi CFM

Kwestie związane ze sprzedażą używanych samochodów powinny zainteresować też fleet managerów. Szczególnie tych, którzy świadczą swoje usługi w formie outsourcingu, a do ich obowiązków należy czuwanie nad „świeżością” floty. Jeżeli pojazdy stanowią własność obsługiwanego przedsiębiorcy, do ich sprzedaży potrzebne będzie pełnomocnictwo. Sprzedaż auta należącego do firmy, ale we własnym imieniu, będzie bezskuteczna. Oznacza to, że między przedsiębiorcą a nabywcą nie dojdzie do przeniesienia własności. Z uwagi na powyższe należy w umowie wyraźnie wskazać oznaczenie podmiotu, na rzecz którego działa fleet manager, zaznaczając jednocześnie, że ten ostatni podpisuje umowę jako pełnomocnik sprzedawcy. Pełnomocnik musi też pamiętać o zakresie umocowania i ustaleniach z mocodawcą. Przekraczając ten zakres lub naruszając uzgodnione warunki, naraża się na odpowiedzialność odszkodowawczą, która może sięgnąć, a nawet przekroczyć wartość transakcji.

Umowa komisu

Jeżeli ktoś nie ma czasu na zabawę w konstruowanie ofert i zamieszczanie ogłoszeń, może zdać się na profesjonalistę – wstawić auto do komisu i o nim zapomnieć. Przed odstawieniem pojazdu na komisowy parking powinno się jednak odpowiednio zabezpieczyć swoje interesy. Założenia komisu są bardzo proste. Zawierana tam umowa to nic innego jak pewna forma pośrednictwa handlowego. Jedna strona, nazywana komisantem, w ramach swojej działalności gospodarczej zobowiązuje się wobec komitenta, że sprzeda określony pojazd na jego rachunek, ale we własnym imieniu. Oznacza to, że stroną docelowej umowy sprzedaży będzie komisant i nabywca auta. Po podpisaniu umowy komisant ma natomiast obowiązek przekazania komitentowi sumy, którą otrzymał za sprzedane auta. Właściciel komisu w zamian za swoje usługi otrzymuje wynagrodzenie prowizyjne. Wskazane wyżej obowiązki stanowią istotne elementy umowy komisu. Jeśli w kontrakcie zabraknie któregokolwiek z nich, podpisana umowa nie będzie stanowić umowy komisu i będzie interpretowana, w zależności od jej treści, bądź jako umowa-zlecenie, bądź też umowa o świadczenie usług, co w konsekwencji oznacza stosowanie do niej zupełnie innego reżimu prawnego.

Kwestia ceny

Zabezpieczenie interesów właściciela pojazdu przejawia się przede wszystkim w zagwarantowaniu uzyskania przynajmniej względnie satysfakcjonującej go ceny. Chodzi tu oczywiście o określenie jej dolnej granicy. Wartość ustalona przez strony ma bowiem charakter minimalny i komisant bez żadnych przeszkód może zbyć pojazd na korzystniejszych warunkach. Gdy komisantowi uda się uzyskać cenę wyższą niż ta wskazana w umowie, musi przekazać całość uzyskanych środków na rzecz komitenta. Nie przysługuje mu więc w żadnym wypadku uzyskana nadwyżka. Gdyby jednak sprzedał za cenę niższą od tej wynikającej z kontraktu, będzie zobowiązany do zrekompensowania komitentowi różnicy. Dopuszczalne jest też wskazanie ceny sztywnej. Takie klauzule są jednak rzadkością. Wprowadzanie do umowy komisu ceny sztywnej godzi w sens kontaktu i jest oderwane od współczesnych warunków rynkowych.

Kiedy nikt nie chce kupić

Wspomniana wyżej odpowiedzialność komisanta za zbycie samochodu po cenie niższej może zostać uchylona. Stanie się tak, jeżeli wykaże, że nie było możliwości sprzedaży auta po cenie minimalnej, wskazanej w umowie. Sprzedaż na mniej korzystnych warunkach będzie uzasadniona, jeśli w umowie, np. na skutek błędu pisarskiego, wskazano kwotę zdecydowanie zbyt wysoką lub z innych przyczyn zupełnie odbiegającą od cen rynkowych. Wydaje się, że nagły spadek cen danego modelu samochodów – choćby z uwagi na ujawnienie ich istotnej fabrycznej wady – również daje podstawy do zbycia pojazdu po cenie niższej niż umowna. Drugą przesłanką jest uchronienie komitenta przed poniesieniem szkody. Będzie ona spełniona, jeśli na rynku zdecydowanie zwiększyła się podaż na auta określonego rodzaju, a doszło do znacznego obniżenia popytu i cen.

Odpowiedzialność za wady pojazdu

Umowa komisu zawierana jest między komisantem i komitentem. Osoba, która kupuje samochód w komisie, nie jest stroną stosunku komisu. Zawiera ona z podmiotem prowadzącym komis zwykłą umowę sprzedaży. Wchodzi w relację wyłącznie z komisantem i nie przysługują jej wobec komitenta jakiekolwiek roszczenia. Jeśli okaże się więc, że auto ma wady – fizyczne lub prawne – odpowiedzialność z tego tytułu, na zasadzie rękojmi, obciąży komisanta. Powyższe nie oznacza wcale, że do komisu można wstawić zardzewiały wrak, z wierzchu pokryty świeżą farbą. O ile bowiem właściciel pojazdu nie musi obawiać się nabywcy, to może otrzymać bolesny cios od komisanta. Prowadzącemu komis, w zależności od sytuacji faktycznej, przysługuje roszczenie odszkodowawcze lub żądania oparte na przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu. Komitent będzie natomiast zawsze zwolniony od jakiejkolwiek odpowiedzialności, jeżeli do powstania wad dojdzie już po przekazaniu auta komisantowi.

Komis jest bezpiecznym miejscem

Ryzyko bezpowrotnej utraty pojazdu w związku z jego pozostawieniem w komisie właściwie nie istnieje. Oddany w komis samochód nie może zostać zajęty przez wierzycieli komisanta. Jeśli dojdzie do takiego zajęcia, komitent może wystąpić o zwolnienie auta spod egzekucji, a wniosek taki każdorazowo zostanie uwzględniony przez komornika. W przypadku upadłości właściciela komisu komitent ma natomiast możliwość odzyskania pojazdu poprzez złożenie wniosku o jego wyłączenie z masy upadłościowej. Inaczej wyglądają kwestie związane z ewentualną kradzieżą pojazdu. Komisant co do zasady, w ramach zobowiązania do starannego działania, ma obowiązek odpowiednio zabezpieczyć pojazd, przy czym nie ma obowiązku pozostawiać go na parkingu strzeżonym ani dodatkowo ubezpieczać, jeśli takie powinności nie wynikają bezpośrednio z treści umowy. Jeżeli już dojdzie do kradzieży, komitent będzie mógł wystąpić z roszczeniem odszkodowawczym, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy komisant naruszy obowiązek starannego działania, tj. zostawi otwarty pojazd, pozostawi w nim kluczyki i dowód rejestracyjny, udostępni pojazd osobie trzeciej bez pozyskania jej danych osobowych. W innym przypadku właścicielowi auta pozostaje złożenie wniosku o wypłatę odszkodowania AC, o ile wcześnie podpisał taką umowę z ubezpieczycielem.

Wybór należy do sprzedającego

Jak widać, nie ma idealnej formy sprzedaży używanego pojazdu, a każda z wyżej przedstawionych ma swoje wady i zalety. Wszystko zależy od tego, czy ktoś chce trzymać rękę na pulsie, czy też woli zaufać innej osobie. Dochodzi też element ekonomiczny. Ci, którzy dysponują środkami, chociażby kadrowymi, oraz wystarczającą ilością czasu, powinni raczej wybrać klasyczną sprzedaż, zachowując tym samym prawo do otrzymania całości ceny. Dla podmiotów, które wolą ulokować zarówno energię kadry, jak i jej czas gdzie indziej, atrakcyjniejszą opcją pozbycia się wysłużonego parku samochodowego jest umowa komisu. Wykorzystując tę formę, można uzyskać zadawalające rezultaty, w szczególności jeśli uda się ustalić wysokość prowizji na rozsądnym poziomie. Umowa komisu ma też tę zaletę, że obu stronom zależy na sprzedaży auta, w innym wypadku żadna z nich nie skorzysta na zawartym kontrakcie. Stąd też właściciel pojazdu co do zasady nie musi obawiać się bierności ze strony komisanta.

poprzednia  

1 2

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: