eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoPorady motoryzacyjne › 5 najczęstszych błędów podczas samodzielnej naprawy samochodu

5 najczęstszych błędów podczas samodzielnej naprawy samochodu

2019-09-05 00:40

5 najczęstszych błędów podczas samodzielnej naprawy samochodu

Naprawa samochodu © BillionPhotos.com - Fotolia.com

Dobre chęci, zmysł majsterkowicza oraz internetowy poradnik DIY. To teoretycznie wystarczy, aby zabrać się za samodzielną naprawę usterki w samochodzie. Teoretycznie, ponieważ praktyka już nie raz pokazała, że wzięcie spraw we własne ręce wcale nie jest proste, a zabawa w mechanika często i tak kończy się wizytą w profesjonalnym warsztacie. Eksperci ProfiAuto wskazują 5 pozornie prostych usterek w samochodzie, których naprawę zdecydowanie lepiej jest powierzyć mechanikowi.

Przeczytaj także: Awaria silnika - jak zapobiegać, aby nie leczyć?

1. Wymiana paska rozrządu – napięta kwestia oszczędności…


Wymiana paska rozrządu to jedna z tych napraw samochodu, przy której samodzielność może przynieść zupełnie pozorne oszczędności. Kierowcy, inspirowani znajdującymi się w internecie wskazówkami, często zabierają się do tego bez merytorycznego przygotowania, a nierzadko również bez zestawu niezbędnych narzędzi. To może sprawić że pasek zostanie źle zamontowany, a koszty tego mogą znacznie przewyższyć oszczędności, które chciał uzyskać amator-mechanik.
– Źle założony pasek może doprowadzić do trwałego uszkodzenia silnika, a to już poważna i bardzo kosztowna usterka. Do serwisów nierzadko trafiają kierowcy, którzy wymienili pasek na własną rękę, a potem skarżyli się na nierówną pracę silnika lub spadek jego mocy. Część nowoczesnych jednostek napędowych wymaga także specjalistycznych narzędzi, bez których nie uda się prawidłowo wyregulować napięcia tego elementu – mówi Adam Lehnort, ekspert ProfiAuto.

2. Amortyzatory, czyli trudne „amorki”


Wbrew temu, o czym przekonują niektórzy internauci, wymiana amortyzatorów wcale nie jest zadaniem banalnym. Wymaga ona zarówno wiedzy, jak i dostępu do podnośnika i specjalistycznych narzędzi. Nie lada wyzwaniem może okazać się dostęp do mocowania tylnych amortyzatorów od góry czy też ściśnięcie sprężyn zawieszenia.
– Należy też pamiętać, że po wymianie konieczna jest kontrola geometrii i poprawne ustawienie zbieżności kół. Jeśli się tego nie zrobi, to w najlepszym przypadku szybszej eksploatacji ulegną elementy układu kierowniczego, zawieszenia oraz nierównomiernie zużyją się opony. Gorzej, gdy samochód zacznie w trakcie jazdy zjeżdżać na boki lub wpadać w poślizg – wyjaśnia Adam Lehnort.

Zależnie od modeli istnieją także uwarunkowania, o których wiedzą tylko doświadczeni mechanicy. W przypadku np. hatchbacków, aby dostać się do tylnych amortyzatorów konieczne jest zdemontowanie elementów tapicerskich bagażnika. Co więcej, doświadczony mechanik w trakcie wymiany dodatkowo oceni stan elementów mocowania, łożyska, odboje i osłony. Zniszczenie tych ostatnich przyczynia się do zmniejszenia żywotności amortyzatorów.

fot. BillionPhotos.com - Fotolia.com

Naprawa samochodu

Główną motywacją do samodzielnej naprawy samochodu są zwykle kwestie finansowe.


3. Samodzielna wymiana kół – czujność przy czujniku TPMS wskazana


Kolejna pułapka wskazywana przez specjalistów ProfiAuto dotyczy samodzielnej wymiany kół z czujnikami ciśnienia TPMS. Jeśli kierowca chce posiadać dwa komplety felg z oponami, to w każdym z nich powinny znajdować się czujniki. Niestety jest to kosztowne i zdarzają się zmotoryzowani, którzy montują w takim przypadku zwykły wentyl. To działanie nielegalne. Prawo wymaga, by kierowca otrzymywał ostrzeżenie o niskim ciśnieniu, dlatego jeśli nie zostaną zamontowane czujniki, będzie on „atakowany” komunikatem o błędzie.

Zakup drugiego kompletu czujników również nie rozwiązuje problemu, ponieważ nowe sensory muszą zostać zaadaptowane. Temat nie kończy się na jednym programowaniu, gdyż czujnik identyfikowany jest też po pozycji koła na osi. Dla zachowania równomiernej wysokości bieżnika zalecana jest sezonowa rotacja kół pomiędzy przodem a tyłem, a to wiąże się z koniecznością przeprogramowania sensora. Co więcej, sezonowa wymiana kół wymaga także ich wyważenia. Nie uda się to bez odpowiedniego przyrządu.
Gwałtowne hamowanie i jazda po niskiej jakości drogach powoduje utratę parametrów koła. Niewyważone koła nie tylko obniżają komfort podróżowania, ale również bezpieczeństwo. Poza tym szybszemu zużyciu ulegają opony oraz elementy układu kierowniczego i zawieszenia. W błędzie są więc ci kierowcy, którzy uważają, że jednorazowe wyważenie koła wystarcza na cały okres jego eksploatacji.

4. Elektronika i elektryka – czyli czego lepiej nie dotykać…


Na usterkach związanych z elektroniką i układem elektrycznym kierowcy także testują internetową wiedzę. Kontrolki w samochodach, błędy wyświetlane przez komputer pokładowy – czy to zadania dla wyszukiwarki?
– To, że jednej czy nawet kilku osobom udało się rozwiązać dany problem w jakiś sposób, nie oznacza, że zadziała on w przypadku naszego samochodu. Tylko na podstawie szerszego doświadczenia można precyzyjnie ustalić źródło lub przyczynę usterki. W przypadku prób samodzielnego ingerowania w instalację elektryczną ryzykiem jest także to, że chcąc usunąć dany problem, łatwo wywołać przy tym inne, poważniejsze. Bardzo poważna w skutkach może być ingerencja w instalację poduszek powietrznych i pirotechnicznych napinaczy pasów bezpieczeństwa. Diagnostyka i lokalizacja uszkodzonego elementu może kosztować nawet 1000 złotych. Napędzeni licznymi tutorialami, domorośli mechanicy próbują usunąć lub pominąć uszkodzony element na własną rękę. Takie modyfikację są niezgodne z prawem i w chwili wypadku przenoszą całą odpowiedzialność na właściciela pojazdu – wyjaśnia ekspert ProfiAuto.

5. Baterię każdy potrafi wymienić?


Do jednego z ProfiAuto Serwisów trafił samochód z symptomami rozładowanego akumulatora. Okazało się, że właściciel do pojazdu z systemem start-stop założył tradycyjny akumulator. Internetowa wiedza z zakresu opanowania parametrów akumulatora czasem jest niewystarczająca.
– Nawet, gdyby kierowcy udało się kupić akumulator odpowiedni dla tego modelu, pozostaje kwestia jego adaptacji. Należy „przyuczyć” funkcjonujące urządzenia do działania w symbiozie z nowym źródłem energii. Jeśli tak się nie stanie, system start-stop nie będzie działał poprawnie lub nowa bateria szybko się rozładuje. Są samochody, w których takie przyuczenie przebiega w sposób automatyczny, ale są i takie, które wymagają podpięcia komputera do gniazda OBD – wyjaśnia Adam Lehnort.

Główną motywacją do samodzielnej naprawy samochodu są zwykle kwestie finansowe. Jak pokazują przykłady, nie zawsze to, co wydaje się ekonomiczne na początku, w rzeczywistości pozwala zaoszczędzić pieniądze. W ostatecznym rachunku warto także wziąć pod uwagę np. ewentualne reklamacje i rękojmie. Jak podkreślają specjaliści, wśród „dodatkowych kosztów” samodzielnej naprawy samochodu trzeba wymienić także kwestie związane z ekologią, recyklingiem i utylizacją m.in. akumulatorów, opon, zużytych części czy płynów.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: