eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Mercedes Klasy V - van dla VIP-ów

Mercedes Klasy V - van dla VIP-ów

2015-10-21 00:50

Przeczytaj także: Seat Alhambra 2,0 TDI CR 140 KM 4WD Style


Jazda


Testowany Mercedes to model V250d. Wbrew temu, co może sugerować nazwa, silnik nie ma 2.5 litra pojemności, a 2.1. Jest oferowany w trzech wariantach mocy (nazwanych: V200d, V220d, oraz opisywana), które legitymują się odpowiednio mocami 136, 163 i 190 KM. Moim zdaniem, jedyną wersją, którą warto kupować, jest ta najmocniejsza. Nie tylko zadowalająco radzi sobie z masą samochodu (setka w świetne 9.1 s), ale i – według danych producenta – spala najmniej paliwa. Nic w tym dziwnego – słabsze warianty tego silnika muszą się po prostu mocno namęczyć, by napędzić ważące ponad dwie tony nadwozie. 190 – konna robi to sprawnie i bez większego wysiłku, zapewniając duże pokłady momentu (maksymalnie aż 440 Nm) w szerokim zakresie obrotów.

Trzeba jednak zauważyć, że siedmiobiegowa, automatyczna skrzynia nie jest sprzymierzeńcem tego silnika w walce o wprawienie klasy V w ruch. Nie tylko zdarza jej się ociągać z redukcjami, ale i zdecydowanie za często zwleka z wrzuceniem wyższego biegu, niepotrzebnie przeciągając obroty. Dzieje się tak zwłaszcza w trybie „S”, czyli sportowym, który zupełnie nie pasuje do zrelaksowanego charakteru tego auta. W trybie „C” jest lepiej, ale nadal nie idealnie, podobnie jak w trybie „E”, który „rozleniwia” auto trochę za bardzo.

Układ kierowniczy nie zapewnia oczywiście odczuć, jak w Lotusie Elise, jest jednak zestrojony adekwatnie do charakteru auta, choć przy wyższych prędkościach można by życzyć sobie mniejszej siły wspomagania. Układ hamulcowy – bez zastrzeżeń.

Jeśli chodzi o zawieszenie, ja twierdziłem, że jest za twarde, zaś redaktor naczelny, że zbyt miękkie. Po dłuższym zastanowieniu doszliśmy w końcu do wniosku, że jest za twarde na drobnych dziurach, a za miękkie na poprzecznych nierównościach i w zakrętach. Tak czy inaczej, przydałoby się małe dopracowanie jego działania, również pod względem wyciszenia pochodzących z niego odgłosów. Zresztą, odgłosy są minusem klasy V. Na nierównościach plastiki w środku – już nie tylko w kokpicie i nie pod wpływem nacisku – potrafią potrzeszczeć.

fot. Dominika Szablak

Mercedes Klasy V

Opisywana wersja kosztuje około 250 tysięcy złotych.


Za to w mieście kierowcy sprzyja dobra widoczność (patrzenie na wszystkich z góry jest naprawdę przyjemne) i zaskakująco mały promień skrętu.

Na trasie… klasa V jest w swoim żywiole. Jeżeli trafimy na równy, prosty fragment (czyli na przykład na świeżą autostradę), zapomnimy o minusach tego auta. Nic nie będzie trzeszczeć, skrzynia podczas jednostajnej jazdy nie będzie miała okazji irytować, a silnik pozwoli na osiągnięcie niezłego spalania, nawet nieco poniżej 9 litrów na sto kilometrów.

Wnętrze zachwyci dobrym wyciszeniem od odgłosów z zewnątrz (również od odgłosu opływającego powietrza, co jest sporym wyczynem, zważywszy na wielką powierzchnię czołową tego samochodu) i wygodnymi fotelami, a pasażerowie środkowego rzędu będą mogli położyć swoje fotele prawie na płasko i pójść spać.

Prędkość maksymalna tego auta przekracza 200 km/h, ale tak szybka jazda nie ma tu sensu. Dopóki nie przekraczamy 150 km/h – kiedy robi się mniej przyjemnie, ze względu na wzmożony szum i podatność na podmuchy bocznego wiatru – możemy jechać na koniec Europy lub jeszcze dalej. Ponownie - i o to chodziło.

Dla kogo?


Jeżeli szukasz przestronnego auta do wożenia rodziny, klasa V powinna Ci się spodobać. Nie będzie tanio (opisywana wersja: około 250 tysięcy złotych, chociaż w wyposażeniu brakuje właściwie tylko dostępnego opcjonalnie napędu na cztery koła), ale w zamian otrzymasz ilość miejsca w środku, której nie zaoferuje chyba żaden modny SUV. Nie mogę oprzeć się jednak wrażeniu, że konkurencyjny VW T6 lepiej pasuje do roli auta rodzinnego, przez swój… mniej elegancki charakter. Za to jeśli potrzebujesz samochodu np. do wożenia VIPów, na rynku nie ma lepszego wyboru.

Mimo kilku mankamentów, klasą V naprawdę miło się jeździ. Zarówno na fotelu kierowcy, jak i na dowolnym z foteli pasażerów.

poprzednia  

1 2

oprac. : Mikołaj Adamczuk / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: