eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoPorady motoryzacyjne › 10 największych absurdów na temat opon samochodowych

10 największych absurdów na temat opon samochodowych

2019-07-26 12:21

10 największych absurdów na temat opon samochodowych

Opona © fot. mat. prasowe

Schyłek minionego wieku zaowocował powstanie pokaźnej ilości mitów na temat ogumienia samochodowego. Niektóre z nich okazują się być wiecznie żywe, ale niestety wiara w nie może zakończyć się tragicznie. Każdego roku na drogach całego świata ginie 1,35 mln ludzi. Wielu z tych zdarzeń dałoby się uniknąć, gdyby kierowcy mieli pełną świadomość znaczenia i właściwego użytkowania opon samochodowych.

Przeczytaj także: Jak dbać o opony samochodowe?

Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego rozprawia się z ciągle żywymi wśród polskich kierowców mitami na temat opon samochodowych.

Mit 1. Opona jest mało istotna w samochodzie – wystarczy byle jaka i tania


Warto nieustannie podkreślać, że opona jest jedynym punktem stycznym pojazdu z nawierzchnią. W razie niebezpieczeństwa to właśnie jakość i stan opon samochodowych jest decydująca dla długości drogi hamowania. Nawet auto, które jest wyposażone w najbardziej nowoczesne systemy, nie poradzi sobie, jeśli opony będą zużyte lub uszkodzone. Z tego też względu inwestycja w dobre ogumienie to inwestycja w bezpieczeństwo jazdy.

Mit 2. Opony zimowe latem są jak opony całoroczne


Ciągle spora rzesza kierowców uważa, że opony zimowe, zwłaszcza te z nieco zużytym bieżnikiem, z powodzeniem można uznać za idealne do jazdy w lecie. To błąd. Specjalna budowa bieżnika i mieszanka gumy użyta w produkcji zimowek nadal pozostaje taka sama – opony zimowe mają bardziej miękką gumę, dzięki czemu w niższych temperaturach nie stają się twarde jak plastik i pozostają elastyczne. Ta zaleta zimą staje się jednak dużą wadą latem, kiedy temperatury rozgrzanej jezdni osiągają 50-60ºC i więcej. Wtedy przyczepność opony zimowej drastycznie maleje – znacznie wydłuża się droga hamowania, a samochód traci sterowność na zakrętach i zmniejsza się komfort jego prowadzenia. Droga hamowania samochodu na oponach zimowych latem ze 100 km/h do całkowitego zatrzymania auta może być nawet o 16 m dłuższa niż na oponach letnich. To cztery długości samochodu! Nietrudno domyślić się, że opony letnie zatrzymałyby samochód przed przeszkodą, w którą na zimowych oponach uderzyłby on z całym impetem. Co, jeśli przeszkodą będzie pieszy albo dzikie zwierzę? Jeśli ktoś koniecznie chce jeździć na jednym komplecie opon cały rok niech zainwestuje w opony całoroczne przynajmniej ze średniej półki.

Mit 3. Kiedyś był jeden rodzaj opon i dzisiaj też to wystarczy


W latach 80-tych i początkach lat 90-tych na drogach był mniejszy ruch, a więc kierowcy mieli większy margines bezpieczeństwa – droga hamowania nie musiała być tak krótka jak teraz. Co więcej, samochody były lżejsze. Obecne osobówki są o 25-30% cięższe od swoich odpowiedników sprzed 20-30 lat. Dodajmy, że w czasach ustroju słusznie minionego rarytasem były jakiekolwiek opony, nie mówiąc już o najnowszych rozwiązaniach. W dzisiejszych czasach dobre opony całoroczne – które mają homologację zimową – są rozwiązaniem dla kierowców podróżujących w warunkach miejskich i na krótszych dystansach. Należy jednak pamiętać, że jest to rozwiązanie kompromisowe – nigdy nie dorównają one właściwościom opon sezonowych. Zaletą współczesnych czasów jest to, że kierowcy mogą dobrać rodzaj opon do swoich wymagań i specyfiki użytkowania. Nowoczesne opony samochodowe bardzo zmieniły swoje właściwości – dziś opony zimowe równie doskonale sprawdzają się na mokrych, jak i na śliskich nawierzchniach. Warto też podkreślić, że spotykany czasem na oponach symbol M+S jest tylko określeniem ogumienia z bieżnikiem na błoto i śnieg. Ich mieszanka gumowa bieżnika nie jest jednak przystosowana do niskich temperatur. Jedynym oficjalnym symbolem homologacji zimowej jest płatek śniegu na tle gór (tzw. symbol alpejski).

Mit 4. Im więcej powietrza w oponach, tym lepiej


Absolutnie nie! Przy większej ilości powietrza niż przewiduje producent auta opona będzie przylegać do drogi tylko jej środkiem – w konsekwencji sami sobie zmniejszymy przyczepność. Dodatkowo narazimy się na pęknięcie gumy z powodu przekroczenia maksymalnego poziomu ciśnienia, a zawieszenie naszego samochodu na szybsze zużycie . Z kolei przy zbyt małym ciśnieniu styk z drogą zapewnią jedynie barki bieżnika. Tylko przy optymalnym ciśnieniu, jakie ustalił producent danego samochodu, opona spełni swoje zadania. Ciśnienie w oponach trzeba sprawdzać regularnie – co najmniej raz na miesiąc – nawet, jeśli posiadamy w kołach czujniki ciśnienia (TPMS).

Mit 5. Można stosować dowolne rozmiary opon, byle tylko pasowały na posiadane felgi


Zdarza się, że przy kupnie opon – zwłaszcza przez Internet albo z drugiej ręki – kierowcy nie zwracają uwagi na to, czy pasują one do danego modelu samochodu i są zgodne z zaleceniami producenta. Niektórzy są przekonani, że wystarczy, aby pasowały one do felg. Może to być źródłem dużych problemów na drodze. Źle dopasowana opona może zsunąć się z felgi, a za mała jest bardziej wrażliwa na przegrzanie czy przetarcia i wybrzuszenia, które mogą skutkować jej pęknięciem podczas jazdy. Nasze auta są testowane i homologowane na określonych rozmiarach felg i opon. Założenie niewłaściwego ogumienia będzie skutkować pogorszoną przyczepnością, nieprzewidywalnym zachowaniem samochodu na zakrętach lub tarciem opon o nadkole. Pamiętajmy, że w razie wypadku ubezpieczyciel może mieć zastrzeżenia co do wyposażenia auta niezgodnego z jego homologacją drogową.

fot. mat. prasowe

Opona

Stan opon może zadecydować o długości drogi hamowania przed przeszkodą czy pieszym


Mit 6. Sposób przechowywania opon nie ma znaczenia


Tylko opony przechowywane w odpowiednich warunkach zachowują swoje właściwości. Guma przechowywana pod chmurką, czy w temperaturze niższej niż 5ºC lub wyższej niż 30ºC szybciej parcieje i deformuje się. Nie należy również trzymać opon w pobliżu źródeł ciepła, promieniowania UV, ozonu oraz paliw, olejów, smarów i chemikaliów. Wszystkie te czynniki mają wpływ na właściwości ogumienia. Podczas jazdy przy prędkości 140 km/h opona obraca się ponad 1000 razy na minutę, a wtedy kierowca nie może mieć wątpliwości co do jej wytrzymałości.

Mit 7. Małe warsztaty oferują tańsze usługi – lepiej oszczędzić na wulkanizatorze


Tylko dobre warsztaty, które mają profesjonalne, stale serwisowane narzędzia i maszyny oraz wyszkoloną załogę dają pewność, że nasze ogumienie i felgi nie zostaną uszkodzone przez zużyte narzędzia czy nieumiejętne zdejmowanie i zakładanie opon. Nie warto jeździć do przypadkowych serwisów oponiarskich, w których cena usług jest ich jedyną zaletą. Profesjonalny serwis, odpowiednie warunki przechowywania opon, stałe kompletowanie wyposażenia warsztatu oraz szkolenia dla mechaników wpływają na cenę, ale także na nasze bezpieczeństwo. Sprawdzone warsztaty będzie można wkrótce znaleźć na stronie www.certyfikatoponiarski.pl.

Mit 8. Opony używane są równie dobre, jak nowe


Kupowanie używanych opon to tylko pozorna oszczędność. Nawet jeśli wysokość bieżnika jest odpowiednia (powyżej 1,6 mm), to nie znamy historii ich użytkowania. Takie ogumienie, które na pierwszy rzut oka wydaje się być w dobrym stanie, mogło wcześniej jeździć kilka miesięcy ze zbyt małym ciśnieniem – co uszkadza warstwy wewnętrzne opony i osłabia jej wytrzymałość. Opony mogły być także nieprofesjonalnie naprawiane lub przechowywane w niewłaściwych temperaturach. W warunkach drogowych może prowadzić to do groźnych sytuacji – na przykład pęknięcia ogumienia w czasie jazdy lub przyczynić się do groźnego wypadku. Skąd na rynku mają wziąć się dobre i używane opony, skoro raptem połowa kierowców tylko raz na jakiś czas sprawdza ciśnienie w kołach? Inwestycje w nowe opony samochodowe należy więc traktować jako głos rozsądku – nie oszczędzajmy na swoim bezpieczeństwie. Każdy warsztat oferujący taki towar poważnie naraża swoich klientów na utratę zdrowia i życia, i zgodnie w orzecznictwem sądów na siebie bierze ewentualną odpowiedzialność!

Mit 9. Producenci opon samochodowych lepiej zarabiają na oponach sezonowych


Producentom opon, patrząc wyłącznie z punktu widzenia zysków, byłoby wszystko jedno, czy w ciągu 5-6 lat sprzedadzą statystycznemu kierowcy dwa komplety opon letnich, czy jeden letnich i jeden zimowych. Jeżdżąc na jednym komplecie cały rok i tak kierowca szybciej go zużyje i będzie musiał kupić nowy – z punktu widzenia kierowcy nie ma więc żadnych oszczędności z jazdy na jednym komplecie opon przez cały rok, niezależnie od tego, czy jeździ cały czas na oponach letnich, zimowych czy całorocznych.

Mit 10. Nie ma jednoznacznych badań o wpływie opon na bezpieczeństwo


Takie badania i testy – realizowane w rzeczywistych warunkach – są liczne i szeroko dostępne. Warto z nich korzystać – pokazują one, jak wiele nieprawdziwych teorii krąży wśród kierowców. Dla przykładu – Komisja Europejska, w raporcie nt. wybranych aspektów korzystania z opon związanych z bezpieczeństwem wskazuje , że w 27 europejskich krajach – w których wprowadzono wymóg jazdy na oponach z homologacją zimową (zimowe i całoroczne) – nastąpiła 46% redukcja prawdopodobieństwa wystąpienia wypadku drogowego w warunkach zimowych – w porównaniu z jazdą na oponach letnich w tych samych warunkach. Ten sam raport dowodzi też, że wprowadzenie prawnego wymogu jazdy na oponach posiadających homologację zimową zmniejsza liczbę śmiertelnych wypadków o 3 proc. Jest to uśredniona wartość – są kraje, które odnotowały spadek liczby wypadków nawet o 20 proc.
– Pomimo licznych badań i wypowiedzi ekspertów, wokół opon nadal krąży wiele mitów i niedopowiedzeń. Fakt, że nie zdajemy sobie z tego sprawy, tylko podkreśla wagę problemu. Kwestie opon letnich, zimowych i całorocznych, kupowania opon używanych czy przechowywania ogumienia nadal obrastają nieprawdziwymi historiami i domysłami. Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego prowadzi kampanie edukacyjne w ramach społecznej odpowiedzialności i zaangażowania w bezpieczeństwo na drogach. Często jednak zabetonowane mity i legendy są trudne do przełamania, a argumentem kierowców jest interes firm oponiarskich. Nic bardziej mylnego – najlepszym interesem branży jest bezpieczeństwo kierowców. Jakość opon i odpowiedzialność za życie kierowców to najlepsza rekomendacja dla renomowanych producentów – mówi Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: