eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty aut › Volvo V60 Cross Country B4 AWD

Volvo V60 Cross Country B4 AWD

2023-10-18 00:18

Volvo V60 Cross Country B4 AWD

Volvo V60 Cross Country B4 AWD © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (15)

Moda na SUV-y i crossovery trwa i nic nie wskazuje na to, by w najbliższych latach uległa osłabieniu. Na rynku można znaleźć jednak korzystniejsze oferty o podobnym charakterze.

Przeczytaj także: Volvo V60 B3 - jego siła tkwi w normalności

Chodzi oczywiście o uterenowione kombi. Wiem, że pod względem stylistycznym nie są równie atrakcyjne dla wielu nabywców, ale to też nie jest tak, że ich design nie robi dobrego wrażenia. Wręcz przeciwnie. Poza tym, w pozostałych kategoriach bywają znacznie lepsze od aut wpisujących się w aktualne trendy.

Volvo V60 Cross Country jest tego znakomitym przykładem. Ten samochód podważa sens kupienia SUV-a, a już na pewno crossovera. Poważnie. Gdyby miały decydować jedynie pragmatyczne przesłanki, to właśnie takie modele cieszyłyby się największym wzięciem. Rynek motoryzacyjny jest jednak nieco bardziej złożony. Dla potencjalnego klienta to jednak dobra wiadomość. W „gratisie” otrzymuje bowiem wyróżnianie się z tłumu.

fot. mat. prasowe

Volvo V60 Cross Country B4 AWD - z tyłu

Z tyłu dominują ogromne, pionowe lampy, które zachodzą na klapę bagażnika.


Design szwedzkiego pojazdu może się podobać. Pas przedni jest typowy dla tej marki. Wąskie reflektory o łagodnych kształtach oferują technologię LED, której głównym motywem jest coś na wzór młota Thora. Pomiędzy elementami oświetlenia znajduje się szeroki, chromowany grill.

Z tyłu dominują natomiast ogromne, pionowe lampy, które zachodzą na klapę bagażnika. Wyraźnie pochylona szyba sprawia, że ta część karoserii nie wygląda ociężale. Nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że to shooting brake, ale opadająca linia dachu oraz zwężające się przeszklenia boczne nadają całej sylwetce odrobinę stylistycznej lekkości.

fot. mat. prasowe

Volvo V60 Cross Country B4 AWD - deska rozdzielcza

Minimalistyczny projekt kokpitu ma typowo skandynawski sznyt.


Jako że to Cross Country, nie mogło zabraknąć plastikowych nakładek chroniących dolne partie karoserii. Na ciemnym, granatowym lakierze nie są one przesadnie widoczne. Wrażenie robi jednak prześwit, który wynosi niemal 20 centymetrów. Widać, że to kombi na „szczudłach”.

Wnętrze


W kabinie można poczuć się naprawdę dobrze. Minimalistyczny projekt kokpitu ma typowo skandynawski sznyt. Jeżeli chodzi o jakość materiałów, to nie ma najmniejszych powodów do kręcenia nosem. Tworzywa są miękkie, bardzo starannie spasowane i estetyczne. Eleganckie dekory udowadniają, że autorzy dbali o szczegóły. Tu nawet kratki nawiewu i osłony głośników prezentują się szlachetnie.

Uterenowione kombi, podobnie jak pozostałe odmiany „sześćdziesiątek”, ma za sobą aktualizację - głównie technologiczną. Jednym z jej efektów są cyfrowe wskaźniki, które dysponują nowym motywem. Najważniejsze, że pozostały bardzo czytelne i estetyczne. Przed nimi znalazła się kierownica z fizycznymi przyciskami na ramionach.

fot. mat. prasowe

Volvo V60 Cross Country B4 AWD - fotele

Fotele pięknie wyglądają i oferują naprawdę godne warunki podróżowania.


Centralny ekran dotykowy to również nowy instrument. Ma znacznie większe możliwości, niż jego poprzednik, a do tego jest zintegrowany z licznymi funkcjami Google. Szkoda tylko, że jego obsługa nie jest równie intuicyjna. Trzeba przyzwyczaić się do nowego, bardziej zawiłego interfejsu.

Ergonomia zasługuje na czwórkę, ale niektóre zabiegi związane z aktualizacją wydają się niekorzystne. Dla przykładu, panel klimatyzacji nie jest już oparty na wyświetlanych suwakach, które były bardzo wygodne w obsłudze. Z kolei selektor trybów jazdy został całkowicie usunięty.

Fotele pięknie wyglądają i oferują naprawdę godne warunki podróżowania. Zakresem regulacji zapewniają dobór odpowiedniej pozycji nawet skrajnym sylwetkom. Fajnie, że siedzisko da się wydłużać. Z kolei wyprofilowanie boczne można dobierać do własnych potrzeb. Premium w pełnej krasie.

fot. mat. prasowe

Volvo V60 Cross Country B4 AWD - profil

Opadająca linia dachu oraz zwężające się przeszklenia boczne nadają całej sylwetce odrobinę stylistycznej lekkości.


W drugim rzędzie jest całkiem nieźle. Siedzisko wydaje się płaskie, ale zapewnia odpowiedni poziom miękkości. Kąt pochylenia oparcia również nie budzi zastrzeżeń. Miejsca jest tu pod dostatkiem dla dwóch osób średniego wzrostu. Do ich dyspozycji są dodatkowe dysze nawiewu i gniazdka. Środkowe siedzenie należy traktować rezerwowo ze względu na skromniejsze gabaryty i wysoki tunel, który biegnie pomiędzy nogami.

Bagażnik? Pojemny i praktyczny, jak na uterenowione kombi przystało. Zacznijmy jednak od wykończenia, bo zasługuje na kilka słów. Nie było mowy o żadnych oszczędnościach. Każda ściana została pokryta tapicerką - i to bardzo dobrej jakości.

Co istotne, bazowa pojemność to 529 litrów. Tyle wystarczy, by bez problemu zmieścić ekwipunek czterech podróżnych. Na upartego można tu załadować walizki i wózek rodziny z małym dzieckiem. To typowy target takich samochodów i warto o tym pamiętać.

fot. mat. prasowe

Volvo V60 Cross Country B4 AWD - z przodu

Design szwedzkiego pojazdu może się podobać.


Producent nie zapomniał także o praktycznych rozwiązaniach. Zastosował aż cztery haczyki, wnękę z siatką, dodatkowe mocowania, gniazdo 12V oraz przegrodę ukrytą w podłodze bagażnika. Gwoli ścisłości, po złożeniu drugiego rzędu przestrzeń załadunkowa rośnie do 1441 litrów. Mimo zwiększonego prześwitu, próg załadunku znajduje się na rozsądnej wysokości, dlatego nie ma problemu z wkładaniem ciężkich przedmiotów.

Technologia


Nie wyobrażam sobie lepiej dobranego zestawu napędowego w tym modelu. Jego sercem jest dwulitrowy diesel wspierany przez instalację 48-woltową. Krótko mówiąc, to miękka hybryda, czyli ta najmniej zaawansowana, gdzie jednostka na prąd nie pracuje ani inwazyjnie, ani samodzielnie. Po prostu lekko wspiera konstrukcję spalinową. Przejdźmy jednak do liczb.

Wysokoprężny motor z elektrycznym wsparciem oferuje 211 koni mechanicznych oraz 400 niutonometrów. Za przenoszenie tego potencjału na obie osie odpowiada ośmiobiegowa przekładnia automatyczna. Taka konfiguracja winduje masę własną pojazdu do 1779 kilogramów. To sporo, jak na klasę średnią.

fot. mat. prasowe

Volvo V60 Cross Country B4 AWD - przód

Wąskie reflektory o łagodnych kształtach oferują technologię LED, której głównym motywem jest coś na wzór młota Thora. Pomiędzy elementami oświetlenia znajduje się szeroki, chromowany grill.


Jak zatem wyglądają osiągi? Przyzwoicie. Sprint do setki zajmuje 8,2 sekundy. I trudno oczekiwać lepszego rezultatu. W końcu to uterenowione kombi, które ma być przyjazne dla rodziny. Co ciekawe, Volvo zastosowało w nim ogranicznik prędkości - do 180 km/h. Aktualnie każdy nowy model tej marki dysponuje tym rozwiązaniem. Szwedzi chcą w ten sposób zwiększyć poziom bezpieczeństwa.

Elektroniczny „kaganiec” jest dla niektórych kontrowersyjny, ale w niemal wszystkich krajach Europy i tak nie można jeździć szybciej. Dla jasności, maksymalna prędkość w Polsce to 140 km/h. Zostawmy więc ten wątek, bo jest czysto teoretyczny i światopoglądowy, a nie praktyczny.

A co ze zużyciem paliwa? Nie próbowałem być ani ekologiczny, ani ekonomiczny i zmieściłem się w dokładnie 8 litrach (cykl mieszany). Biorąc pod uwagę masę własną i potencjał napędowy, wynik jest akceptowalny. Śmiem twierdzić, że nieco bardziej oszczędni kierowcy są w stanie obniżyć ten rezultat o ponad litr. Co kto lubi…

Wrażenia z jazdy


Jeżdżąc tym autem można zapomnieć o pośpiechu. I nie chodzi o brak mocy (tej jest pod dostatkiem), tylko charakter całości, która w ogóle nie zachęca do szybkiej jazdy. Po zamknięciu drzwi można poczuć się lekko odseparowanym od świata zewnętrznego. Wszystko przyjemnie zwalnia. Samochód mógłby mieć o 50 koni mniej lub więcej i tak naprawdę nie odgrywałoby to większej różnicy w odczuciach kierowcy.

fot. mat. prasowe

Volvo V60 Cross Country B4 AWD - tył

Bazowa pojemność to 529 litrów.


Układ jezdny jest precyzyjny. Volvo V60 Cross Country do lekkich nie należy, ale masę czuć jedynie podczas gwałtownych zmian kierunku, kiedy pojawia się lekka podsterowność. Mimo znaczącego prześwitu, przechyły nadwozia nie są przesadne. Zawieszenie jest sprężyste i trzyma wszystko w ryzach i nie ma żadnego dyskomfortu w tej kategorii.

Tłumienie nierówności stoi na bardzo dobrym poziomie. W kabinie po prostu nie słychać pracy podwozia. Wyciszenie zasługuje na dodatkowy plus za możliwość swobodnego konwersowania przy prędkościach autostradowych. Od razu czuć, że to samochód, który świetnie sprawdza się na długim dystansie.

Układ napędowy ma wystarczający wigor i dobrą kulturę pracy. Diesel nie jest przesadnie hałaśliwy i nie generuje wibracji. Automat, który został z nim zintegrowany pracuje szybko i płynnie, co uprzyjemnia jazdę. Wybieranie mocniejszej wersji nie ma w tym przypadku większego sensu. Poważnie.

Jak zwykle przy okazji dobrze wyposażonego Volvo muszę wspomnieć o zestawie audio firmy Bowers & Wilkins. To prawdziwa uczta dla fana muzyki - bez względu na gatunek. Jakość jest wprost genialna. W pewnym sensie można odkryć te same utwory na nowo. Po przesiadce do topowo wyposażonego modelu niemieckiej marki, miałem wrażenie, że głośniki są zepsute. Przepaść drodzy Państwo, przepaść. Ten system tani nie jest (choć i tak tańszy od konkurencji), ale warto w niego zainwestować.

Uterenowione kombi powinno radzić sobie też poza asfaltem. V60 Cross Country nie ma problemu z pokonywaniem leśnych duktów czy dużych korzeni. Trzeba jednak pamiętać, że karoseria ma wyraźne zwisy, a zwykłe opony nie są przystosowane do jazdy po błocie.

Mówiąc wprost, napęd przede wszystkim zwiększa bezpieczeństwo. Zresztą, off-road takim samochodem wydaje się absurdalnym pomysłem. Warto jednak mieć świadomość, że szwedzkie kombi może poradzić sobie w trudnych sytuacjach.

Okiem przedsiębiorcy


Producent nie daje za dużych możliwości konfiguracyjnych, o czym świadczy cennik. Volvo V60 Cross Country jest dostępny tylko w dwóch wersjach napędowych. Ta podstawowa jest jednocześnie tą, którą testowałem. Wariant B4 AWD startuje od 238 900 złotych. Z topowym wyposażeniem stanowi wydatek 279 900 złotych.

Alternatywą jest odmiana B5 oparta na silniku benzynowym o tej samej pojemności. Oferuje on 264 konie mechaniczne. Cena wyjściowa to 243 900 złotych. Za flagową konfigurację trzeba zapłacić 284 900 złotych.

Jeżeli jesteś zainteresowany dieslem to musisz szybko podjąć decyzję. Dlaczego? Szwedzki producent uznał, że przestanie produkować jednostki wysokoprężne wraz z początkiem 2024 roku. Poważnie.

Skąd ta przedwczesna decyzja? Nie mam pojęcia. Według mnie to chęć wpisania się w aktualne trendy. Wydaje się to jednak wysoce ryzykowne, tym bardziej że takie wersje wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem. Należy w tym miejscu podkreślić, że to strategia globalna i dotyczy każdego rynku.

Uterenowione kombi jest znakomitym pomysłem dla kierowcy, który chce być modny, ale nie zamierza tracić na jakości prowadzenia czy przepłacać na stacji paliw. V60 Cross Country oferuje również wysoki komfort, świetną jakość wykonania i udany układ napędowy.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl NaMasce.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: