eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoPorady motoryzacyjne › Zakup samochodu elektrycznego po podwyżkach cen prądu w 2023 roku będzie opłacalny?

Zakup samochodu elektrycznego po podwyżkach cen prądu w 2023 roku będzie opłacalny?

2022-10-19 08:32

Zakup samochodu elektrycznego po podwyżkach cen prądu w 2023 roku będzie opłacalny?

Zakup elektryka po podwyżkach cen prądu będzie opłacalny? © pixabay.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (3)

Rząd ogłosił, że w 2023 r. maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wyniesie 693 zł za 1MWh. Uśredniony, rzeczywisty koszt przejechania 1 km autami Mokka e, Peugeot e208 oraz Citroen e-C4 na prądzie „domowym”, który wciąż będzie najtańszym źródłem energii, wyniesie 17 groszy – policzył Carsmile. W przypadku aut z silnikami benzynowymi o zbliżonej mocy koszt pokonania 1 km jest niemal trzy razy większy – wynika z analizy internetowej platformy.

Przeczytaj także: Używany samochód elektryczny: jak sprawdzić kondycję baterii?

Ministerstwo Klimatu i Środowiska podało, że od 2023 roku obowiązywać będzie mechanizm maksymalnej ceny energii elektrycznej m.in. dla gospodarstw domowych. Koszt 1 MWh dla tej grupy odbiorców nie będzie mógł przekroczyć 693 zł, a do tego gospodarstwom domowym będą przysługiwały 2 MWh po tegorocznych cenach.
Polska znajduje się we wczesnym stadium rozwoju elektromobilności. Z badań, a także doświadczeń innych krajów wynika, że na tym etapie najważniejszą rolę w stymulowaniu rozwoju rynku odgrywają argumenty ekonomiczne, takie jak relatywnie niski koszt ładowania oraz dopłaty do zakupu lub wynajmu samochodów. Pozostałe zachęty, czyli wygoda związana z korzystaniem z buspasów czy ekologia, są na dalszych pozycjach – przyznaje Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Power Dot w Polsce, firmy budującej największą sieć ładowarek.

Co się zmieni od 2023?


Analitycy Carsmile sprawdzili, jak podwyżki cen prądu od 2023 roku wpłyną na koszt ładowania auta elektrycznego w warunkach domowych i czy będzie ono droższe od kosztu tankowania samochodu z silnikiem benzynowym o zbliżonej mocy. Analiza dotyczy wyłącznie ładowania w warunkach domowych, nie obejmuje kosztów ładowania na stacjach publicznych, ponieważ tu ceny na rok 2023 nie są jeszcze znane.

Do obliczeń założono, że auto elektryczne jest wykorzystywane do jazdy miejskiej i jest ładowane wyłącznie w domu, a cena energii odpowiada maksymalnej stawce wynoszącej 0,693 zł za 1 kWh. Przyjęto ponadto, że opłata dystrybucyjna wynosi 0,25 zł za 1 kWh. Założono też, że w 2023 r. obowiązywać będzie obecna stawka VAT na energię, czyli 5%. Do obliczenia kosztu benzyny posłużono się średnią ceną PB95 z serwisu Reflex z dn. 12.10, wynoszącą 6,58 zł.

3 modele aut: Mokka e, e208 oraz e-C4


Symulację oparto na trzech modelach aut występujących zarówno w wersji elektrycznej, jak i z silnikiem benzynowym o zbliżonej mocy, tj. ok. 130 KM. Są to: Opel Mokka i Mokka e, Peugeot 208 i e208 oraz Citroen C4 i e-C4. Obliczenia przeprowadzono w dwóch wariantach: dla rzeczywistego zużycia paliwa (na bazie danych Autocentrum) i rzeczywistego zasięgu (na bazie danych z EV Database), a także deklarowanego przez producenta zużycia paliwa i deklarowanego zasięgu. Do obliczeń przyjęto, że bateria ma rzeczywistą pojemność 45 kWh (producenci podają 50 kWh).

fot. mat. prasowe

Założenia

Założono, że w 2023 r. obowiązywać będzie obecna stawka VAT na energię, czyli 5%.


Celem analizy było sprawdzenie, czy po podwyżkach cen prądu dla gospodarstw domowych, ładowanie samochodu w domu nadal będzie mieć przewagę nad kosztem tankowania auta z silnikiem benzynowym o zbliżonej mocy. W ostatnim czasie pojawiło się wiele głosów, że od przyszłego roku posiadanie elektryka będzie nieopłacalne jeśli ktoś nie ma dostępu do taniego źródła energii, np. z fotowoltaiki, zwłaszcza, że w przypadku ładowania elektryka w domu nie będzie możliwości zmieszczenia się limicie 2MWh przewidzianym dla gospodarstw domowych na przyszły rok – przyznaje Michał Knitter, wiceprezes Carsmile.

fot. mat. prasowe

Porównanie kosztu przejechania 1 km elektrykiem ładowanym w domu i autem z silnikiem benzynowym

Symulację oparto na trzech modelach aut występujących zarówno w wersji elektrycznej, jak i z silnikiem benzynowym o zbliżonej mocy, tj. ok. 130 KM. Są to: Opel Mokka i Mokka e, Peugeot 208 i e208 oraz Citroen C4 i e-C4.


Prąd 3x tańszy od benzyny


Wyniki analizy okazały się jednak zaskakujące. Średni koszt przejechania 1 km Oplem Mokka e, Peugeotem e208 oraz Citroenem e-C4 na domowym prądzie kupionym po cenie maksymalnej wyniósł 17 gr licząc według rzeczywistego zasięgu. W przypadku zasięgu producenckiego, średni koszt przejechania 1 km to 13 gr. Tymczasem średni koszt pokonania wersją benzynową wymienionych modeli aut, o mocy 130 KM, wyniósł 48 gr przy rzeczywistym spalaniu oraz 38 gr przy spalaniu deklarowanym przez producenta.
Analiza dotyczy jedynie ładowania w warunkach domowych, które jest dużo tańsze od ładowania na publicznych ładowarkach. Okazuje się jednak, że podwyżki cen prądu dla gospodarstw domowych nie przekreślą sensu zakupu czy wynajęcia elektryka, gdyż nadal jego ładowanie w domu będzie dużo tańsze niż gdybyśmy wybrali wersję z silnikiem benzynowym i tankowali ją paliwem kosztującym 6,58 zł za litr – podsumowuje Michał Knitter.

Wynajem elektryka – ceny


Ile kosztuje wynajęcie elektryka? Miesięczny abonament na 3 lata na Mokkę e, z ubezpieczeniem, serwisowaniem i oponami kosztuje 2364 zł netto. W przypadku najtańszej wersji e208 będzie to 2075 zł netto miesięcznie, a w przypadku e-C4 – 2370 zł netto. Podane ceny uwzględniają dopłatę z programu „mój elektryk” i nie zakładają wpłaty wkładu własnego.

Komentarz specjalny PSPA


Eksploatacja samochodów zeroemisyjnych jest dziś o wiele bardziej opłacalna niż ich spalinowych odpowiedników i to nie zmieni się mimo rosnących cen energii. Dziś, jeżeli ładujemy całkowicie elektryczny samochód klasy kompaktowej z domowego gniazdka w taryfie nocnej, przy przebiegu 20 tys. km zapłacimy o 6 tys. zł mniej niż za tankowanie porównywalnego pojazdu spalinowego, zaś przy przebiegu 100 tys. km ta różnica wzrasta do 30 tys. zł. A do tego należy doliczyć oszczędności z tytułu rzadszych i tańszych przeglądów (w przypadku EV odpada m.in. konieczność wymiany oleju w silniku, a elementy układu hamulcowego zużywają się znacznie wolniej), wyższej niezawodności czy prawa do darmowego parkowania w centrach miast, które często pozwala zatrzymać w portfelu kolejne kilka tysięcy złotych roczni – mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA. – Mimo wszystko by jeszcze zwiększyć atrakcyjność pojazdów zeroemisyjnych należy rozważyć w ramach Tarczy Solidarnościowej wprowadzenie mechanizmów, które ograniczą niekorzystne skutki wzrostu cen energii dla obecnych i przyszłych użytkowników samochodów elektrycznych – dodaje Maciej Mazur.

Katarzyna Siwek,

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: